Hmm, ilekroć czytam, tego typu wpisy i "ambitne" postanowienia ich autorek, to ręce mi opadają do samej ziemii, i szczerze, to tak naprawdę zastanawiam się, ile w nich jest prawdy?... Czy, to aby nie jest tylko i wyłącznie chęć zwrócenia na siebie uwagi, tego typu postami, zdobycia zainteresowania i wywołania burzy wokół siebie? I osobiście uważam je za prowokacje I mam jakieś głupie przeświadczenie, że autorka, tego wątku śmieje się teraz od ucha do ucha... Bo przecież, każdy o zdrowych zmysłach wie, DOSKONALE z jaką reakcją spotka się w odpowiedzi, na tego typu genialne założenia swojej diety! Jak już wcześniej wspomniano, to nie jest FORUM DLA ANOREKTYCZEK, a dla osób, które potrafią czerpać dobrą energię tego forum, pełnymi garściami i wykorzystać ją do zmiany swych nawyków, robiąc to Z GŁOWĄ ...

Ech, szkoda gadać