Wątek: Dziecko

Właśnie dzisiaj dowiedziałam się że jeżeli nie schudnę to nigdy nie urodzę własnego dziecka. Mam problemy hormonalne ktore niestety wiążą się z moją otyłością. Kiedy się o tym dowiedziałam wszystko co dzisiaj zjadłam a właściwie pochłonęłam stanęło mi w gardle. Wiem żę jest o co walczyć ale nie mam pojęcia jak. Boję się że jeżeli nie dam z siebie wszystkiego znienawidzę sama siebie. CHCE MI SIĘ WYĆ!!!!!!!!!!!!!!!

Anitusiu....
Problem jak widze jest bardzo poważny!!!!!!
Ale posłuchaj mojej rady... JEŚLI BĘDZIESZ SIEBIE NIENAWIDZIC I W TAKI SPOSÓB PODCHODZIC DO SPRAWY TO Z ODCHUDZANIA NIC NIE WYJDZIE!!!! WIEM cos o tym z własnego doswiadczenia!!!!!
Postaram ci sie pomoc.... A wiec zaczynam
1) Odpowiedz sobie na te pytania:

a) Dlaczego chce schudnac???
b) Co może mi pomoc w osiagnieciu sukcesu????
c) Jaka aktywnośc fizyczną lubie najbardziej???
d)Jaka potrawe wysokokaloryczna lubie najbardziej???
e)Jaka potrawe niskokaloryczna "kocham"??

Jak sobie odpowiesz to bedziesz wiedziec czego chcesz co mozesz zrobić aby sobie pomóc...
Potrawe wysokokaloryczna serwuj sobie nie czesciej niz raz na 2 tyg
Niskokaloryczna wcinaj do woli))
Poruszaj sie !!!!Pospaceruj , rob cokolwiek......
Umil sobie odchudzanie np . odwiedz fryzjera, kosmetyczke , baz idz do kina!!!! Rob cokolwiek!!!!!

Przepraszam że tak sie wymadzam ))))
Al epamietaj ze jak raz zawalisz to to potem sie podniesiesz i pojdziesz dalej madrzejsza silniejsza i dojzalsza!!!!

Na poczatek radzae ograniczyc jedzonko do 1500kcal i jesc tak przez 2 tyg

Potem przez 1 tydzień 1200kcal

Nastepnie 1000kcal do zakonczenia kuracji!!!

A i raz na 2 tygodnie zrob sobie dzionek w stylu 2000kcal zjedz batonika ale nie objadaj sie jedz dietetycznie ale poizwol sobie na malke szalenstwo)))

Ale sie rozpisalam..... Jak bedziesz miala pytania lub chciala porozmawiac to wejdz na mojego posta "Ja Ofelia& ŚWIAT"
lub napisz mi na maila...

Trzymaj sie ciepluteńko!!!!!!!!!!!

ofelka: z ust a raczej chyba z rąk mi to wyjelas a poza tym anitusia jak ci sie nie chce liczyc tych kalorii to pomozemy. mozemy my liczyc. przyslesz co zjadlas my policzymy i powiemy ci co musi wyciac z tego zeby bylo gut. trzymaj sie.

I ja gotowa to mobilizowania Cię i do pomocy.Razem łatwiej,uwierz w to i zacznij myśleć o przyszłosci.Dzisiaj już jest początek tej przyszłosci.Dietka ) Nie mówię że nie będzie cięzko.Ale stawka jest zbyt wysoka żeby nie spróbować.

Bez paniki. Tylko spokojnie.
Zgłaszam sie do pomocy.
Monika

Anitusia Slonko Glowka do Gory )) bedzie dobrze wierze w to i Ty tez uwierz !!!! Bo grunt to pozytywne nastawienie ) ...
Gotowa do pomocy

Oliwkaaaaa

A JA NIE MAM POJĘCIA OD CZAGO ZACZĄĆ!!!!!!!!!!!!!

Zacznij o d słodyczy i białego pieczywa. Po prostu wyrzuć je z jadłospisu. Na to miejsce wrzuć dodatkowe owoce ( te, które lubisz ,tylko nie przesadź z bananami, bo też trochę kaloryczne)
potem wyrzuć tłuszczyk - smażymy na teflonie, nie smarujemy pieczywa, zapominamy o panierkach, zabielonej zupie, zasmażce. staramy się mnie łączyć węglowodanów z tłuszczami
Potem, jak się uda już to osiągnąć - ulubiona dieta mojego Taty (ma 65 lat 170 cm wzrostu i waży 69-68 kg) ŻPM (żresz polowę mniej) optymalne to 1000 kcal - nie ma rewaelacji w tempie , ale efektu są trwałe....
Powodzenia i odzywaj się
Waszka

najpierw to albo policz kalorie albo bez oszukiwania napisz co dzis zjadlas a my ci policzymy i pogadamy co mozna wyciac.

zaczynamy od nastawienia i usmiechu musisz nastawic sie do diety jako nowego sposobu zycia a nie jakiejs 'katorgii' usmichnij sie do Siebie i powiedz uda mi sie bede chudsza i szczesliwsza i popieram mrau napisz co zjadlas a pomoc przyjdzie
pozdrawiam 3mam kciuki i zycze wszystkiego dobrego

Oliwkaaaaa