Mi z dietką kiepsko idzie, już zapewne nadrobiłam ten kilogram. Jutro kupuje karnet. Jak ćwicze jakoś łatwiej mi się zmobilizować i ograniczyć obżarstwo. Do czerwca 2 miesiące i 5 kg. do zrzucenia.
Wersja do druku
Mi z dietką kiepsko idzie, już zapewne nadrobiłam ten kilogram. Jutro kupuje karnet. Jak ćwicze jakoś łatwiej mi się zmobilizować i ograniczyć obżarstwo. Do czerwca 2 miesiące i 5 kg. do zrzucenia.
no to walczymy z obżarstwem... ja ostatnio mam same szaleństwa jeśli chodzi o jedzenie: Święta, imprezy urodzinowe, itd.
ale ćwiczę regularnie więc chociaż waga nie idzie w górę, ale też nie spada w dół... :(
no ja mam już tylko 2kg do zrzucenia, ale idzie mi to opornie...
miłego dnia!
gunia gdzie zniknęłaś?...
moja dieta umarła śmiercią naturalną - jakaś totalna porażka, jestem załamana.
Dziś poraz setny znowu postanowiłam się wziąść w garść - ciekawe na jak długo :( dobrze że w końcu wzięłam się za ćwiczeń to może waga nie będzie szła w góre w szybkim tempie. 2 miesięca i 7 kg do zrzucenia bo zapewne już ze 2 przytyłam czuje się jak balon. Buuuu oby było dobrze.
Pozdrawiam
nie poddawaj się! 6-7kg to nie znowu tak dużo... a jeśli w te 2 miesiące zrzucisz 5kg to też będzie dobrze!!!
do dzieła!
no trzeba coś napisać bo mój post zawędrował strasznie daleko:)
Niestety dopadło mnie choróbsko i przyznam szczerze ze troszke dogadzam sobie podczas tego przeziębienia, oczywiście nie jest to na korzyść mojego wyglągu. Ćwiczenia jak narazie idą w odstawke, bo jak tu ćwiczyć gdy kaszel dusi, katar się leje.
Ale zaczynam psychicznie nastawiać się na dietkowanie, więc kto wie może jeszcze was zaskocze spakiem wagi :)
Pozdrawiam :D [/b]
Uda się!
U mnie na ogół eż w górę i w dół, raz chudnę, raz tyję, dietkuję a potem się objadam.
Ale:
dobrze jest pisać tutaj, na forum, nawet w te "złe' dni. Widzę, że masz chyba ta jak ja: jak przerywasz dietę to i pisać przestajesz - a to bardzo niedobrze. jakbyś się przyznała pierwszego dnia - dostałabyś wsparcie, drugiego - wsparcie i pogrożenie palcem, trzeciego - klapsa :) I byłoby Ci tak głupio, że jednak byś przestała jeść.
Mam rację? No powiedz, że trochę mam ;)
tanczacaZkaloriami nio chyba musze przyznac Ci racje :)
Postanowiłam od dziś zacząć na nowo i postaram sie pisać coś każdego dnia - co jadłam, ile ćwiczyłam. Jeśli nawet nikt nie będzie zaglądał na mój post to będę się samokontrolować widząc czarno na białym ile danego dnia zjadłam i co.
Tak więc do dzieła :)
Dziś na śniadanko zjadłam kromke razowca z masłem i pomidorkiem, do tego kawa z mlekiem i a teraz pije czerwoną herbate.
gunia85 zdrowiej, zdrowiej... i zabieraj się od nowa za walkę z kilogramami!
napewno niedługo nas zaskoczysz spadkiem wagi! wierzę w Ciebie! ;)
No to zaglądam i kontroluję :)
Zdrowiej szybko, jedz cytrudy :) Witaminka c dobra rzecz, a przynajmniej kalorii nie za wiele :)