Wątek: Osiągniecie celu wymaga czasu, a czas i tak upłynie...

Heio witam wszystkich
Niedawno mialam dola ale super laseczki z forum pomogly mi sie podniesc
Nio i jestem znofu
Znalazłam cytat, który może sobie kazdy dążący do celu (schudniecia, czy kupna nowego samochodu;D) powiesic na ścianie

A brzmi on tak:
NIE REZYGNUJ NIGDY Z CELU TYLKO DLATEGO,

ZE OSIAGNIECIE GO WYMAGA CZASU.

CZAS I TAK UPŁYNIE....

Mam nadzieje ze niejedna duszyczka skorzysta z tego cytatu
Ja schudlam juz 4 kg w ciagu 3 tygodni moge powiedziec ze jestem dumna bo waga idzie w dół a nie jak zawsze w góre

Pozdriowionka

Dagulka

MOJE GRATULACJE!!!! 4KG-dobry wynik!! Byle tak dalej!!!

nie dziekuje ale thx
mam nadzieje ze nie bedzie jojojoba
nie jem chlebka juz od czwartku 22 lipca i jush spódniczka luzno sie kreci a podczas sesji nie moglam sie zapiąć w niej nio i mialam wstretna opone w górnej czesci brzucha ale ona jush powoli maleje i sie nie wylewa

Cześć Dagus!
CYTAT ŚWIETNY!! Bardzo mi się podoba, chyba rzeczywiście powieszę go sobie na ścianie
Gratuluję utraty wagi i powodzenia w dalszym odchudzaniu
Pozdrawiam
Ula

GRATULUJE SUKCESU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! BRAVO! 4 KILOGRAMY to jest zawsze cos
Najwazniejsze ze masz motywacje Pozdrawiam

Świetny cytat...i bardzo motywuje...szczegolnie mi pasuje bo ja do tej pory lubilam szybko ale...zawsze szybzko wracaloTrzymam kciuki!!Ja dopiero 3 dzien na diecie...ale powolutkuZ 800 kcal zwiekszylam do 1000 i bede zmniejszac stoponiowo po 100 na miesiac...mam nadzieje ze sie uda...Pozdrowka

Ciesze się, że podany cytat podoba sie wam
Ja go jush powiesiłam na szafie a pod nim umiesciłam cudo bluzeczke w rozmiarze 38
nio i dzisiaj mam dzien oczyszczania bo misieczka mi sie zbliza i 1kg podskoczylam:/
ale to chyba normalne...


jeszcze sie nie martwie...narazie..

Hmm wiecie nie jest jesie tak źle
Tak sobie pisze dla siebie i dla was


Jak wrocilam do doma to myslałam ze rzuce sie na zarcie ale jakos spoko to przeszłam i nie objadlam sie za bardzo
Wazne dla mnie jest to ze nie jem chlebusia jus tydzien a jestem jego wielbicielka..i tak jakos trudno mi bylo zrezygnowac ale narazie nie udaje

Dzis caly czas chodziło za mną cosik slodkieego...macie tak czasami ze zjadłybyscie cala czekolade..doprawiły słodkimi wafelkami i popiły czyms bardzo kalorycznym??....no własnie ja to dzis przezyłam...
Ale zjadłam 2 ciasteczka owsiane i 3 kostki czekolady i jakos mi sie udalo ze tylko na tym sie skonczyło
Ahia i na steperku pochodziłam 30 minut i brzuszki porobiłam
nio mam nadzieje ze kazdy dzien tak sie bedzie konczył