-
ciagle powracam i znikam..
totalny brak konsejwencji..
ostatnio stosowanie nadmiaru jedzenia na frustracje przeroslo bariere normalnosci.
Dlatego wzielam sie teraz za to z innej strony. Przewaznie w ciagu dnia niespecjalnie mam apetycik i napada mnie on dopiero w godzinach wieczornych, kiedy juz spokojnie moge wcisnac sie w fotel w domku i wyluzowac. Oczywiscie puszczaja wtedy wszelkie hamulce i jem ZA DUZO
Wprowadzam wiec kilka dodatkowych zajec wieczornych, m.in. ruch w grupie, co oznacza, ze bede w domku zdecydowanie pozniej, a po 21 jesc juz NIE WOLNO i NIE WYPADA! Nie cierpie uczucia ciezkosci o poranku, a tak poznym zarelkiem napewno bym je sobie zapewnila.
Tyle nowosci.
Waga bez zmian, raz do przodu, raz do tylu.
Dzisiaj konsumpcja:
jogurt z otrebami i lnem, jabluszko
kafcia z maaaaaaaaaaaaaasa mleczka
piers z kurczaka z warzywkami i ziolami, szpinak
kaaaaaaaaaaaafcia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki