ty sie rozleniwiłas w cwiczeniach a ja....
coz moge powiedziec wczoraj zjadłam troche za duzo i dzisiaj kilka chipsów tez... :oops: :oops:
Wersja do druku
ty sie rozleniwiłas w cwiczeniach a ja....
coz moge powiedziec wczoraj zjadłam troche za duzo i dzisiaj kilka chipsów tez... :oops: :oops:
dobrze, że zamiast i dobrze, że pół ;) ale pomyśl ile w to miejsce możnaby wrzucić zdrowszego jedzonka ;) ale mimo wszystko, limit trzymasz więc jest ok :) ja tez mam lenia do ćwiczeń i to o wiele dłuszego :( ale dzisiaj jakimś cudem troszkę pojezdziłam na rowerku :) dobre i to :) życzę miłego wieczoru :)
i jak tam po weekendzie?
znalazłaś jakieś ciekawe kozaki, bo jak przeczytałam Twojego posta w piątek, to stwierdziłama a co mi tam też idę czegoś poszukać, w końcu 4 lata w tych samych butach, to trochę dużo, co nie :wink: , ale oczywiście nie znalazłam nic co by mi pasowało :cry:
u mnie dietkowo średnio o ile w sobotę jakoś się trzymałam ok. 1100 kcl, to dziś nadrobiłam :oops: :oops: , bo było jakieś 1500-1600 kcl, ale nic jutro nowy tydzień i ciągnę się dalej :D
Witam po weekendzie.
Waga bez zmian.
NIe ma się czemu dziwić , skoro w sobote i w niedziele balowałam :lol:
Jestem zadowolona że waga nie podskoczyła.
MSzulz - kozaków ciągle brak :cry: Jeżeli mi odpowiadały, to cena była poza moimi możliwościami - niestety.Jestem jednak dobrej myśli i niedługo z pewnością znajdę super kozaki. :D
Młody Aniołek, Lun, asq25, MSzulz - dzięki za odwiedziny.
Jeżeli kogoś pominęłam - przepraszam i też dziękuje.
no to jesli balowałas to dobrze ze waga nie podskoczyła hihihi:)
"Zima, zima,zima, pada,pada śnieg".....
lecz niestety zaraz się topi :cry:
Dieta - ok, ale ćwiczenia - fatalnie.
Może powinnam zapisać się np.na aerobik, bo w domu nie potrafie się przemóc do ćwiczeń.
Gdy mam wolną chwilę , to zamiast np. brzuszków, siadam w fotelu z książką.
Teraz po raz kolejny sięgnęłam po Forresta Gumpa.
Bardzo lubię i film i książkę ( książka bardzo różni się od filmu).
http://www.gify-animowane.pl/gify/Pr.../Kwiaty/16.gif
no u mnie śnieg jak spadł tak został glupek...ale no fajnie tak biało ale zimno brrrrr
no ja tez czasem mam lenia do ćwiczen ale nie mam znow czasu na aerobiki;/
Chyba powoli przyzwyczajam się do mniejszej ilości jedzenia.
Teraz przy 1000 kcal nie burczy mi już w brzuchu :lol:
Dzisiejsze moje śniadanie to :
kanapka z żółtym serem
makrela w galarecie
zielona herbata
Wczoraj udało mi się kupić kozaki - prawie takie o jakich marzyłam.
Teraz czekam aż osiągnę wagę 60 kg i wtedy kupię sobię spodnie.Będzie to taka nagroda :) .
Teraz ide robic porządki w szafie :?
Taka "nagroda" jest super mobilizacją :)
Ja też obiecałam sobie, że nie kupię nowych spodni póki rozmiar 38 nie będzie leżał jak ulał - większe nie wchodzą w grę :)
Buziaki!
no no spodnie jako nagroda dobra motywacja tak jak pisze Rapsberry:)
no i dobrze ze sie rpzyzwyczailas do 1000 bo naparwde poczatki sa najgorsze pozniej...idzie idzie:)
a co pozniej jedozne było?:)
Rano po wyszykowaniu dzieci do szkoły wróciłam do łóżka.
Chyba jakieś choróbstwo się do mnie dobiera - boli mnie głowa, gardło i szczypią oczy.
Wzięłam kilka witaminek i mam nadzieje że nie rozwinie się to w coś poważniejszego.
Po wstaniu byłam bardzo głodna, więc zjadłam dwie kanapki z serem i pomidorem + 2 parówki.MImo złego samopoczucia - apetyt dopisuje.
Teraz idę zaparzyć sobie duży kubek herbaty z sokiem malinowym.
http://republika.pl/blog_gt_3394944/.../tr/malina.gif
Wiatam Was dziewczyny,
Bardzo mila astmosferka jest w tym temacie , jeśli moge to się rozgoszczę :-)
Może się przedstawię :-) Jestem po roku ponownie na tym forum.W zeszłym roku dizęki sobie i przy pomocy forum schudłam z 79 kg na 66 kg Tak dobrze poczułam się w swojej wadze że obrosłam w piórka i wyszłam z forum powracając do swoich wczesniejszych nawyków. Jakich? objadaniem się wszystkim na co tylko miałam ochotę, a w tym duuuużo słodkości niestety.
Obecnie 74kg i szybko musze coś z tym zrobić bo idę do góry w zastraszającym tempie.
Moje wymiary:
wzrost 165 , wiek 34.
biodra 106cm
pas 84cm
obw uda 61!!!!1 koszmar
biust 96cm
a było tak pięknie wchodziłam w rozmiar 38-40
pas 67cm
biodra 98cm
biust 92cm
udo 57cm
Marzę o tych wymiarach :roll:
Teraz rowerek 50 minut dziennie i kontrola pochłanianej zywności....
co jeszcze moge zrobic?
Pozdrówka
Wczoraj po raz pierwszy kręciłam hula-hop. :lol:
Więcej kalorii straciłam chyba przy śmiechu niż przy kręceniu.
Było zabawnie ,gdy co chwilę spadało mi kółko.Po kilku próbach udało mi się nawet pokręcić kilka minut. :)
Trening czyni mistrza.
Dzisiaj ciąg dalszy kręcenia - może będzie lepiej.
Witaj smakoszko - na tak jojo dopada większość z nas jeśli po osiągnięciu wymarzonej wagi przestajemy uważać.
Zaczynając diete musimy już na zawsze zmienić nasze nawyki żywieniowe.
Zyczę powodzenia. ( rowerek i ograniczenie jedzenia to dobry sposób)
http://download.klimacik.pl/e-gify.com/1278.gif
hehe a ja nigdy nie umiałam krecic cna ghulahopie..ale słysząłam ze to dobry sposob na wyrobienie talii:) a meczy ?
ja ostatnio nawet kupiłam hulahop, ale oczywiście zapomniałam jak sie nim kręci, więc niestety czeka mnie trenowanie
muszę powiedzieć, że u mnie nawet kilku minutowe próby dawały efekt, może nie tyle w talii, co w tzw. dolnym brzuchu (chociaż ostatnio gdzieś przeczytałam, że nie ma brzucha dolnego i górnego, jest jeden brzuch :? ), który zrobił się bardziej płaski.
życzę powodzenia w nowym tygodniu walki :D
Ika dziękuję bardzo za przywitanie :-) witam Was wszystkie współzawodniczki ;-) chyba jakiś kilogram mniej pokazuje moja waga, ale to wszystko zalezy kiedy sie na nia staje. Muszę zacząc regularnie ważyć się z rana. Wtedy waży się najmniej :-) ale jeśli ubywa wagi to i tak nie zależnie o której by się zważyło będzie waga pokazywała mniej.
Jeśli chodzi o hula hop hmmmmm :roll: kiedys na podwórku się kręciło, a teraz kiszka nie wychodzi, chyba za duży obw. w pasie.
Znalazłam sposób na podobny efekt zakupiłam takie kółko obrotowe, na którym się staje i trzyma sztywno ręce by ramiona jak najbardziej unieruchomić, i żeby tylko talia pracowała. Wtedy mi pomogło z prawie 90cm w pasie zeszłam do75cm. Oczywiście też dietkowałam.
Dziś kiepsko z dietką objadłam się na imieninach sałatką warzywną, jajami w majonezie, rolmopsami i oczywiście ciachem :-/ w dodatku brzucho rozbolał od tej mieszanki, chyba wolę ssanie z głodu, od takich rewolucji:-)
Pozdrawiam
dobranoc:)
Zmiany na wadze :!:
Niestety w drugą strone :evil:
Przez kilka dni przytyłam 300gr :(
Wiem że to nie dużo, ale gdyby to poszło w druga stronę - byłabym zadowolona.
Przez weekend znowu sobie pozwoliłam na sernik, kilka kieliszków czerwonego wina i obfity objad.
Na efekty nie trzeba było długo czekać :(
Ciekawe dlaczego z taką łatwością nie traci się na wadze.
Kręcenia hula- hop idzie mi coraz lepiej.Muszę tylko wydłużyć czas kręcenia , jeśli chcę zobaczyć jakieś efekty.
Teraz poodwiedzam wasze wątki i bardziej się zmotywuje czytając o waszych sukcesach.
http://www.gifownik.pl/gify_02xx/przyroda/owoce/8.gif
kochana 300g to nie tragedia..u mnei czasem jest takz e jednego dnia jest + o.5 kg a drugiego jest duuzo mniej hihih to zalezy od roznych czynniikow..:0 takze nie łam sie:)
Zajrzałam do lodówki i ..................zjadłam reszte sernika :cry:
Jakoś nie mogłam oprzeć się pokusie.Do końca dnia będzie już wzorowe jedzenie.
Na objad- zupa koperkowa
podwieczorek _jabłko+ mandarynka
kolacja-kromka ciemnego chleba + jajo.
http://www.gifownik.pl/gify_02xx/roz...zywnosc/25.gif
witam!!! 300gr to nie az tak duzo tylko ten dzisiejszy sernik hmm nie ladnie,chociaz sama niewiem czy bym nie zjadla jak bym miala taki w lodowce :wink: tak wiec glowa do gory i dietkujemy dalej .nie zostalo Ci az tak duzo tych kg do zrzucenia .tak wiec trzymam kciuki i zycze wytrwania do celu :) .
ooo nie ładnie...sernikowi mowimy NIE!
no wiesz, sernik Cię pokonał :wink: :wink: :wink:
ale pociesz się mnie pokonało pół pączka i pół rogalika marcińskiego, czy jak to się tam nazywa :( :( odpokutowałam to bardzo więc już więcej nie ruszę takich słodkości
a tak na marginesie najpierw jem, a potem się dziwię, że moja waga nie spada :wink:
taka stara jestem, mogłabym wreszcie zmądrzeć, co nie :wink: :wink: :wink:
Chyba dopada mnie jesienne-zimowe znużenie :(
Chodze jakaś "podminowana", ciągle zła na dzieci i nieodzywająca się do męża.
A może to skutek uboczny diety :?:
Może brak mi tabliczki czekolady lub paczki rodzynek :?:
Jakoś smutno mi :cry:
http://www.gify.org/obrazki/04/019.gif
oj moze faktycznie cos ta zima daje popalic...a moze u Ciebie jesien... oj kochana postaraj sie jakos popatrzec na wszystko optymistycznie..ja wiem ze czasem jest trudno a jak poatzrebujesz to zjesz KOSTKE czekoaldy czy pare rodzynek od małej rozsadnej ilości NIC Ci sie nie stanie ..uwierz mi:)
Musze wziąć się w garść.
Zakupy może by poprawiły mi humor - ale poczekam do 60kg.
Mam nadzieje że nie będę czekała w nieskończonośc :lol:
Kawa ze znajomą - też dobry pomysł.
Tylko że znajome są raczej zajęte: dzieci, praca , szkoła......( niestety nie mam znajomej, która ma nadmiar czasu)
Hmmm nawet na spacer nie chce mi sie iść w tak pochmurny dzień.
Naprawde jestem dzisiaj marudna :x - idę więc do łazienki zrobić sobie domowe mini SPA.
http://img.interia.pl/kobieta/nimg/F...ia_1955670.jpg
http://img.interia.pl/kobieta/nimg/O...az_1501448.jpg
no to moze domowe spa Ci dobrze...zrobi sprobuj kochana :)
Na włosach odżywka, na twarzy maseczka......dobrze ze nikt mnie nie widzi :)
http://uroda.onet.pl/_i/obrazki/cialo/mila_m.jpg
hjiehieheihei ale sie upiekszasz:)
jak tam humorek polepszyl sie po tym SPA???? wczoraj Tobie pisalam ze sernik nie dobrze ze zjadlas a sama tez sie sie skusilam u kolezanki na urodzinach :oops: a do tego sie opilam i jadalam jak glupia ohhohh .pozdrowionka i milego dnia zycze :)
Cześć.jestem tu nowa.czytam wasze posty i jestem podziwu jakie jestescie konsekwentne. Ja chcialabym schudnac 5kg :oops: .Z tego co piszecie to nie jest duzo ale powiedzcie mi jak mam to zrobic...
Dzień zapowiada się całkiem dobrze :)
Na śniadanie kromka razowca i jajecznica z dwóch jaj.
Na objad będą naleśniki - dla mnie jeden :( z dżemem.
Kolacja to twarożek ze szczypiorem.
Przekąski to jabłko i mandarynki.
Jeżeli będę się trzymała planu, to dzień będzie mozna zaliczyć do udanych.
http://www.animowane-gify.com/gify/rosliny/owoce/24.gif
Martenika - teorie jak schudnąć to zapewne każdy zna, gorzej z praktyką.
Ja polecam diete 1000kcal i oczywiście ruch - dużo ruchu.
Zycze powodzenia.
Właśnie podliczyłam sobie moje jedzenie, jakie mam w planach i wyszło mi 890kcal.
Więc mogę sobie pozwolić jeszcze na małe co nieco.
W lodówce mam serek homogenizowany stracciatella - wartość 184kcal.
Zaraz sobie zjem :lol:
http://www.humor.logocjoner.pl/emotk...40fbdbc1b8.gif
hehehe ooo mi tak sie nalesnikow chc...ale nie mowie nawte tacie bo zrobi a u mnie sie na jednym nie skonczy hihihi:P
Ika - dawno nie byłam u ciebnie, ale widze że dobrze sobie radzisz:) jeszcze całego wątku nie zdążyłam przeczytać, ale obiecuję, że nadrobię zaległości :)
Powdzonka dzisiaj i życze udanego dietkowego dnia :)
asq25 - a ja byłam silna i zjadłam tylko jeden, tak jak zaplanowałam.
Niestety wieczorem zrobiłam sałatke warzywną i zjadłam małą porcję.
solitude- dzięki za wizytę. Aż tak dobrze to mi nie idzie, mam mniejsze i większe wpadki, których nie mogę się pozbyć.
Dzisiejsze śniadanie to plasterek szynki, sałatka i pomarańcz.
Na objad będą udka kurze + surówka.
Na kolację nie mam jeszcze pomysłu.
gratuluję trzymania dietki :)
ja uwielbiam naleśniki i tak mi narobiłaś apetytu, że chyba zrobię dziś na kolację
dla mnie to taka namiastka słodyczy :wink: :wink: :wink:
oj tam sałatka a nalesnik..nie ma porownania wiadome ze sałatke lepiej zjesc dlatego nie ma co sie rpzejmowac duza porcja ja bym pewnie jak sie najadla nalesnikami ze bym sie ruszac nie mogla hihihih:P
a jak tam dzien minol?:P
Dzisiaj moge troche przesunąć suwaczek :)
Niewiele ,bo tylko o 200gr......ważne że jednak przesuwam :)
Moje dzisiejsze śniadanie to : kanapka z chleba pełnoziarnistego z masłem i dżemem +kawa - 170kcal.
W ciągu dnia będą jabłka i pomarańcze , na objad ryba w warzywach a na kolacje twarożek.
Dzisiaj czeka mnie jeszcze wizyta z synem u dentysty :? a jutro duże zakupy, bo syn powyrastał z ubrań.
http://download.klimacik.pl/e-gify.com/1140.gif
przesuwaj przesuwaj...z kazdego grama sie tzreba cieszyc:)
hehehe to synek ile ma lat?