-
hello!
:) dziękuję Wam, że mnie odwiedzacie... bardzo mi miło... ostatnie dni ciągle mnie nie ma, siedzę na targach gostro-invest-hotel w Poznaniu. Jeszcze 2 dni trwają... zapraszam! :)
wczoraj nie dałam rady poćwiczyć, ale cały dzień praktycznie na nogach, bo przy stoisku... więc trochę chyba spaliłam...
a dziś poszłam na stepik... :D ale zmęczyłam się okrutnie! świetnie było, we wtorek się tak nie spociłam... raz że miałam wyższą platformę, dwa, że muzyka była szybsza, a trzy, że jeszcze w mięśniach czuję wtorek :D
co dziś jadłam: jajeczniczkę, siemie lniane, 2 kawy, 2 soczki, zupkę cebulową, trochę orzeszków i paluszków, paróweczkę i wafelka... do tego 2 herbatki jedna zielona, a druga z L-karnityną... chyba nie tak źle...
z 6 weidera na razie odpuściłam, a ćwiczyć mi się tak nie chce, taka leniwa się zrobiłam, ze chyba przez najbliższe tygodnie na step pochodzę, bo co prawda muszę te 7 zł zapłacić, ale przynajmniej mam pewność, ze tę godz ostro na ćwiczeniach spędzę i nie zrobię sobie przerwy jak przyjdzie kryzys w czasie ćwiczeń...
nicoletia - dwa lata zlecą, że ani się nie obejrzysz... macie już rezerwację na salę?
czekoladoholiczko - ja też studiuję dziennie w poznaniu, 4 lata mieszkałam, a w tym roku się wyprowadziłam, ze względu na pracę i przygotowania do ślubu... mam tak mało zajęć na uczelni, ze się nie opłaca żebym w poznaniu siedziała...
ika - wieeem, malibu zdradliwe... ale mam na tyle fajny organizm, ze jak się trzymam ćwiczeń to mogę sobie pozwalać na takie kaprysy... mam nadzieję, ze do ślubu uda mi się zejść do 55kg...
pozdrawiam, dziękuję i dobrej nocki życzę... będę jutro, napewno!
-
W marcu mamy urlop i jedziemy do Polski aby zrobic rezerwacje. Reszte zrobimy po powrocie z UK czyli w sierpniu 2008
-
hello!!!
przed chwilą dopiero zlądowałam do domu. dzisiejszy dzień był baaardzo długi - pubudka o 7, kawa, podróż do poznania, fish mac, targi od 9 do 17, w między czasie zjedzone kilka orzeszków, powrót do śremu, spotkanko z koleżanką z LO, z którą nie widziałam się ze dwa lata przy soczku pomarańczowym, chwilka u narzeczonego przy naleśniku, podróż do poznania i spowrotem po braciszka, hot dog i do domciu... i oto jestem... tak mniej więcej wyglądał żywnościowo i ogólnie mój dzień...
nic nie ćwiczyłam :( nie było kiedy... ale jutro się postaram... może 1h pilates dla odmiany?
pozdrawiam serdecznie...
Katia
-
Dobrze bylo :) Qrcze ty tak piszesz o tej wielkopolsce a mi teskno bo ja sie w Rawiczu urodzilam i cala rodzine mam w wielkopolsce :) Milego dnia zycze, u mnie nie najlepiej
-
-
hello!
kolejny dynamiczny dzień za mną... do południa na targach, potem siłownia z narzeczonym, kibicowanie na meczu w halówkę i spokojny wieczór w domku... i sobota minęła jak zwykle za szybko...
jutro się poważę i pomierzę na nowo... zobaczymy co się dzieje z tym moim ciałem... czy idę w tę dobrą, czy nie bardzo stronę... :)
czekoladoholiczko: jestem na piątym roku fizyki medycznej na UAM... po mału zabieram się do pracy mgr,ale pracuję poza zawodem i chyba tak pozostanie... :D
nicoletia86 - do rawicza mam jakieś 60 km :)
pozdrawiam serdecznie... dobrej nocki!!!
-
wow, sama nazwa robi już wrażenie :)
-
:) no niestety tylko nazwa, cieżko z pracą...
dziś dzień lenistwa i pod znakiem dobrego jedzonka... ale niedziela, trzeba odpocząć, od diety też :) może chociaż 20 min pilates zrobię, ale to jak mi się deserek w brzuszku ułoży...
dziś rano się pomierzyłam, ale jedynie w pępku pół cm mi zeszło, reszta wymiarów bez zmian, a waga pokazała 0,3 kg więcej... ale cóż, nie przejmuję się tym... jutro na zajęcia, a we wtorek wieczorkiem obiecałam sobie step :)
pozdrawiam
Katia
-
hello!
nie mam czasu pisać ostatnio, tylko kursuję między uczelnią, pracą, domem i siłownią... wczoraj zaszalałam. koleżanka z roku trenuje fitness sylwetkowe i rozpisała mi trening na trzy dni... wczoraj zrobiłam pierwszy! wow... dzisiaj naprawdę czuję, że ćwiczyłam. nie mam zakwasów, ale taki przyjemny opór w mięśniach...
uciekam, pozdrawiam serdecznie....
Katia
-
Witaj giaurko. Chetnie dołączę do ciebie :)
Setki razy zaglądałm na forum i chyba tyle samo razy byłam na diecie :D Raz z powodzeniem natomiast wiele razy zakończyło się to fiaskiem.
A teraz postanowiłam zacząć jeszcze raz bo pozwoliłam sobie ostatnio na zbyt wiele i efekty są w postaci zbednych kg i zbędnego tłuszczyku.Niby tego nie wiedać (tzn inni tego nie widzą) ale ja poprostu źle się czuję w swoi ciele.
Jesli chodzi o moją dietkę to na pewno chce ograniczyc słodycze , które tak mnie gubią i jesc więcj warzywek i owoców. Do tego areobik 2 razy w tyg. I mam nadzieje ze mi sie uda. Jak bedę pisac na forum to może mnie to bardziej zmobilizuje :D
Giaurko mamy ten sam cel, tyle samo latek. ty masz wyznaczoną datę ślubu a ja na razie jestem tylko po zaręczynach :)
Postaram sie być systematyczna i zagladać tu często
Pozdrawiam serdecznie