Wątek: 5 lipca 2008 - deadline... Kasia wychodzi za mąż :D

Witajcie! Again, niestety albo stety. Stety dlatego, że dobrze mi tu z Wami zawsze było, czująć wsparcie właśnie nie osób, które spotykasz na co dzień, ale zupełnie obcych, które mają podobne problemy jest o wiele łatwiej... pozbyć się tych już nie cudnych
krągłości...

na początek się grzecznie przedstawię mam na imię Kasia, mam 23 lata i za niecałe 9 miesięcy mam zamiar zostać szczęśliwą mężatką... bardzo chciałabym w tym dniu wyglądać naprawdę najpiękniej jak to możliwe, a do tego muszę popracować nad tym, aby stracić kilka cm w talii i kilka kg na wadze...już sobie nawet kupiłam taką co mierzy tłuszcz i poziom wody w organizmie jutro rano się poważę i pomierzę i się dokładnie opiszę, żeby było wiadomo z czym startuję. rano też obiecuję sobie, ze zrobię 20 min pilatesu, a wieczorkiem idę z bratową na step!

mam nadzieję, że uda mi się wytrwać tu do lipca i w tym czasie wyrzeźbić sobie ćwiczeniami i ewentualnie dietą odpowiednią sylwetkę. bardzo proszę was przy tym o wsparcie...

pozdrawiam serdecznie...

Katia

Witajcie!

Wstałam dziś rano z mocnym postatnowieniem poprawy od od razu wzięłam się za ważenie i mierzenie

oto wyniki:
Waga - 60kg
Pomiar wody w org - 53,2
Pomiar tłuszczu - 22,5
Łydka - 35
Udo - 53
Biodra - 94
Pępek - 79,5
Talia - 70
Pod biustem - 74
Biust - 88
Biceps - 27

Muszę dziś sprawdzić jak to jest w tabelach z tą ilością wody i tłuszczu, ile powinno być. BMI wyszło mi 20,76

Na śniadanko wypiłam siemię lniane, potem bułkę wrocławską z pasztetem i herbatkę Spalanie z gorzką pomarańczą i Garcinia cambogia...

Teraz poraz na herbatkę Oczyszczanie z inuliną i guaraną

rano też poćwiczyłam 20 min Pilatesu po 7 min myślałam, że nie wyrobię... kiedyś robiłam je bez trudu. musze wejść w rytm ale dziś jeszcze mam w planach step i I dzień szóstki weidera zobaczymy co z tego wyjdzie...

pozdrawiam was serdecznie! miłego dnia!!!

Widze że zaczęłaś dzień wzorowo.
Oby tak dalej.
Za te 9 miesięcy będziesz super panną młodą.
Trzymam kciuki za realizację planów.

witam w moich skromnych progach...

staram się, wiesz, pierwsze dni jest zawsze mega mobilizacja....

zrobiłam już I dzień 6 weidera...

Ja aerobiczną 6 weidera mam wydrukowaną.
I codziennie się jej przyglądam. Niestety na tym się kończy.
Ale i tak jestem z siebie dumna, bo każdego dnia ćwicze troszkę więcej .

ja 6 zrobiłam już 2 razy jest świetna i naprawdę dobrze rzeźbi brzuch... ale trzeba to połączyć z jakimś spalaczem tłuszczu, bo inaczej mięśnie się czuje, ale tłuszcz na wierzchu pozostaje... niestety

ja dziś na 18 na stepik pójdę to trochę tłuszczyku się spali tak myślę...

już w domku... byłam na stepie, ale się uśmiałam z siebie, ciągle myliły mi się kroki, nie wiedziałam, co będzie następne... ale było świetnie!

a potem nagrzeszyłam trochę z bratową kulinarnie oczywiście... bułeczka z szynką, kakao, a potem morze malibu z mleczkiem zagęszczonym... mmm pycha! ale czuję nogi, dostały trochę kopa!

ogólnie dzień zaliczam do udanych i bardzo aktywnych... jutro jadę na targi poznańskie, rano nie poćwiczę, ale mam iść po samochód, więc będę miała mały spacerek...

pozdrawiam serdecznie...

Katia

Miłego dnia na targach i uważaj z tym malibu.

widzę, że się ostro wzięłaś żeby tylko zapał Ci nie minął
powodzenia
PS. zauważyłam właśnie, że ze Śremu jesteś, a ja w Poznaniu studiuję

Widze ze ladnie ci idzie. Ja wytrwalam do konca w A6W, moze nawet bylo cos widac ale zabijal mnie tluszcz ktorgo nie spalilam a miesnie byly pod spodem wiec widac bylo tylko delikatna rzezbe. Poza tym ja tez walcze i chociaz moje wesele dopiero za niecale 2 lata to i tak chce raz na zawsze skonczyc z ta grubą Natalią