http://republika.pl/blog_un_683451/1.../geddes222.jpg
Dużo śniegu, smacznej rybki,
lekkiej i niegroźnej chrypki,
uśmiechu od ucha do ucha
i pogody ducha w nadchodzące święta!
życzy Nicoletia
http://www.wilsoninfo.com/0_santa32c4.gif
Wersja do druku
http://republika.pl/blog_un_683451/1.../geddes222.jpg
Dużo śniegu, smacznej rybki,
lekkiej i niegroźnej chrypki,
uśmiechu od ucha do ucha
i pogody ducha w nadchodzące święta!
życzy Nicoletia
http://www.wilsoninfo.com/0_santa32c4.gif
dziękuję Wam wszystkim za życzenia bardzo, bardzo, bardzo
niestety nie dałam rady ostatnio wejść na forum :( :( postaram się nadrobić straty w czwartek, piątek bo mam urlop
a relacja z ostatniego czasu jest następująca niestety moja waga w sobotę wskazała ponad 71 kg, więc na początku podłamałam się i stwierdziłam, że mam gdzieś to odchudzanie, ale jak na spokojnie wszystko przemyślałam to doszłam do wniosku, że jestem niemądra, straciłam już kilka ładnych cm tu i ówdzie i teraz mam to zaprzepaść a tak na marginesie to mi chyba nie wolno tknąć kompletnie nic słodkiego, bo to poprzednie ważenie było po ok 3 dniach bez słodyczy :?
Zajrzę do was jeszcze, a teraz życzę wam spokojnych, radosnych i "lekkich" Świąt
http://images24.fotosik.pl/131/12e01f1ea4381ca5.jpg
Dziekuje za życzenia :)
Ja również Tobie życze zdrowych i radosnych Świąt :)
Ps: Nie martw się tym, że poległaś. Najważniejsze jest to, że wiesz gdzie popełniłaś błąd i że postarasz się by go naprawić :)
Wierzę w Ciebie :)
no i własnie... nie ma co sie rpzejmowac jak narazie waga bo wiaodmo ze sa swieta...rozne smakołyki przygotowania itd...takze po swietach wrocimy do dietek wszystkie:)
ciesze sie ze mimo ze waga nie spadla nie zrezygnowalas bo faktycznie nie mozemy sie poddawac :) a tym bardziej jezeli juz udalo CI sie zgubic pare cm :) ...wiec damy rade !! i glowa do gory :)
nie poddajemy się! już zapomniałaś, że jesteśmy czołgami? :D
a stare spodnie kuszą :)
no oczywiście, że się nie poddajemy :) :) :)
jak rozpoczynałam mój wątek to miałam zamiar schudnąć co nieco do chrztu bo miałam zostać chrzestną, wczoraj widziałam mojego chrześniaka (jaki on jest malutki, już zapomniałam;)) i okazało się, że chrzciny będą dopiero w czerwcu, lipcu; w czerwcu mam jeszcze kilka wesel więc do czerwca mam jeszcze trochę czasu :wink: :wink: :wink:
od jutra ograniczam totalnie słodycze tak aż całkowicie z nich zrezygnuję, wiem powinnam rzutem na taśmę, ale szkoda mi tych ciast, które piekłam, a teraz ich nie zjem, ale cukierków już nie tknę, obicuję uroczyście :)
pozdrawiam i do usłyszenia :P
do czerwca to my będziemy takie laski, że hej :)
malutkie dzieci są urocze...
a ciast rzeczywiście szkoda :)
oooo to chzresniak bedzie duzy juz do chrztu...:P
nop to pol roku kochana masz...wiec tyle mozesz przez ten czas zdziałas ze ho ho ho:)
I bardzo dobrze ze masz jeszcze duzo czasu...ale nie mozemy go zmarnowac :)))
bedziemu 3mac kciuki za to zeby udalo CI sie powstrzymac przed slodyczami !!
ehh ale bym sie z checia przeszla na jakies wesele :]] zazdroszcze CI :D jakos w moich kregach nikt nie chce sie zenic ani wychodzic za maz :)