-
guarana-> masz troche racji, ale bardziej chodzi o rtzymywanie zdrowego trybu żywienia niz dosłownie diety.jakos sobie nie wyobrazam byc do konca zycia na 1000 czy nawet 1500kcal, normalne zapotrzebowanie to 2000 iles.ja akurat zwaliłam sprawe bo sie rzuciłam na jedzenie w swieta ale wiedziałam o konsekwencjach. w przyszłosci tez je bede znała.a mi lzej jakos odliczac te dni do konca, az bede wazyła tyle ile chce i wtedy powoli wracała do normalnosci bo dla mnie 1000kcal dziennie normlane nie jest.
-
Guarana :arrow: Jak najbardziej masz rację, ja już teraz obmyślam sobie, jak to będzie po diecie. I wiem, że nie mogę wrócić do moich złych nawyków żywieniowych. Już raz po 100okcal tak zrobiłam, schudlam 12 kilo, zaczęłam sobie folgować, a efekt zarzucenia diety był taki, że przytyłam znowu, do 88kg :evil: :!: :!: Zdrowqe odżywianie musi nam towarzyszyć przez całe życie, bo inaczej prędzej, czy później kilogramy wrócą. Ja jestem na etapie godzenia się z tym faktem, na razie idzie mi całkiem dobrze :lol: . pozdro
ona18 :arrow: Tak, kończę pomalutku I etap, we wtorek idę się zważyć, mam nadzieję, ze będzie okej :? . Wolę metodę małych kroczków...byleby dojść do celu :) pozdrówki :wink:
-
Dobry wieczór moje Słodziutkie serduszka -dopiero wróciłam z Warszay
z dzisiejszego dnia nie jestem zadowolona -gimnastyki - 0,mało płynów ,a i kcal
nie policzone dokładnie nie jest dobrze :oops:
Od jutra obiecuję poprawę ,a za Was trzymam mocno kciuki :lol:
-
Witam!!!!
Wkoncu i ja zaczelam konkretna dietkie, dzis pierwszy dzien SB -Minal
-
danusia :arrow: Nie martw się, dziś na pewno będzie lepiej :D. A co do liczenia kalorii, to najlepiej, żeby to stało się Twoim nawykiem. Ja bynajmniej tak mam, rano planuję sobie, co zjem w ciągu dnia, rozkładam to na posiłki i obliczam kalorie. Potem po prostu trzymam się tego planu i uważam, żebym nie miała żadnej "wpadki" :) . pozdrówki, miłej soboty :!: :!:
-
Ja zaczełam dietę wczoraj :) 1000 kcal :) mam nadzieje , ze wszytskie babki na tym forum schudna bez efektu jojo :D bedzie dobrze, jeszcze bedziemy takie lachony na lato, ze kazdy na plazy bedzie sie za nami ogladał :D
-
ona18-> masz racje... dieta dieta, ale trzeba potem wrocic do normalnego odzywiania sie.. stopniowo nauczc organizm, ze jemy 2000 kcal i nie tyjemy, no ale nie mozna sie obzerac tak jak wczesniej:)) a ja mam z tym najwiekszy problem...:(
-
Kochane..to się tak mówi..ze nigdy więcej...a sama z własnego doświadczenia wiem jak ciężko jest wytrwać...nie teraz na diecie..kiedy jest zapał...ale później po osiągniętych efektach.."przecież wyglądam suuuuper..więc moge kawałek..."kawałek tak...ale idzie kolejny i kolejny...to jest koszmar...jakiś czas temu wyglądałam super..nie miałam zadnych kompleksów..a teraz...to cellulit taki mam na tyłku...ze sciskać nawet go nie muszę..a widać..jednak walczę wytrwale...i wierzę że znów się uda...sierpień i wrzesień to dwa ważne miesiące dla mnie...bo jestem świadkiem u koleżanek na ślubach...musze wyglądać rewelacyjnie...dziękuję że jesteście bo dzięki Wam idzie powstrzymać się od wielu pokus..
-
ewell ->no nie tylko ty... ja mam cały czas jakies ataki na jedzenie... nie wiem jak to bedzie a wczesniej dawałam rade... to jest jak jak pisze szycha69... rzcamy sie po diecie na jedzenie"najzwyzej schdne jezscze raz" ale jest 100razy gorzej, trudniej... tym razem trzeba do zrobic do konca i tak jak nalezy, uda sie nam, po to tu jestesmy :))
-
Guarana->
dlatego ja nie stosuje zadnych diet ktore polegaja na liczeniu kalori itd..oczywiscie mniej wiecej wiem co ma ile kcl i staram sie wybierac mniej kaloryczne wersje zawsze tez sprawdzam kalorycznosc gotowych produktow: jogurtow, mieszanek mrozonych na patelnie itd bo czasami moze zdarzyc sie ze z pozoru zdrowe,lekkie rzeczy maja tyle niezdrowych dodatkow ze juz lepiej zjesc hamburgera :p
moj sposob na jedzenie a takze zdrowe zycie, przy ktorym zawsze najwiecej zrzucam kg i to skutecznie bez stresow,wysilkow itd to ograniczenie niektorych produktow takich jak np ziemniaki czy biale pieczywo na rzecz np kaszy czy ciemnego/chrupkiego chlebka..co nie znaczy ze od czasu do czasu nie skusze sie na pieczonego ziemniaczka czy swieza bulke, ograniczenie wszelkich slodyczy i cukru wogole oraz co w moim przypadku szczegolnie wazne...NIE JEDZENIE WIECZOREM bo to moj najwiekszy problem :?
a jak wam dzisiaj idzie kobitki,bo mi nawet nawet
:D
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...P7g/weight.png