drugi dzień jestem tak porządnie na diecie, w poniedziałek była nawet siłownia, ale teraz jestem za bardzo zmęczona, bo pracuję od 10 do 7.30 cały czas na nogach - za to chodzę do pracy na piechotę, więc trochę kalorii spalam

wczoraj wieczorem trochę za dużo zjadłam - muszę kupić jakieś marchewki bez kitu, żeby tylko czymś zastopować swojego wieczornego tasiemca

jak na razie to wielkiej różnicy w moim wyglądzie nie ma, oprócz brzucha który trochę się zmniejszył, bo już nie taki wypchany

trzeba być cierpliwym, wiem