No i dzionek zakończony , 1056kcal na koncie
Muszę przyznać że mam dziś strasznego głoda , Zaraz kąpię małego i idę z książeczką do łóżeczka, może wytrzymam
No i dzionek zakończony , 1056kcal na koncie
Muszę przyznać że mam dziś strasznego głoda , Zaraz kąpię małego i idę z książeczką do łóżeczka, może wytrzymam
Wytrzymasz , wytrzymasz...już ja to wiem. Buziaki
Witajcie dziewczyny!!!!!!!
Dzionek dobrze zaczęty, ćwiczonka zaliczone, zakwasy są aż wczoraj wieczorem na łóżku przekręcić się nie mogłam Szkoda tylko że głoda wczoraj nie pokonałam
Skusiłam się na malutką czekoladkę i to zaraz przed snem. Mam strasznego moralniaka a i dobrze kara musi być.
A co u was laseczki
Ach zapomniałam
NIEZAPOMNIANYCH WALENTYNEK
bez czekoladek od ukochanego, albo czekoladki niech będą tylko proszę ich nie jeść,
będą na inną okazję, a winko czerwone wytrawne wieczorkiem wskazane
Dziękujemy, dziękujemy!
Dziękuję za regularne odwiedziny na moim forum i za podtrzymywanie na duch --> to działa cuda !
Z tym winem to na pewno sobie nie odmówię, bo uwielbiam, czasami jak tak siedzę sobie sama z mężem to nawet przez cały wieczór sama butelkę potrafię wypic (ale nie martwcie się żadan alkoholik ze mnie, po zatym ja mam mocną głowę i ani w głowe t winko ani e d***e), a mąż wina nie pije (bo nie cierpi, przypominają mu się jakieś młodzięcze lata czy cóź takiego ) Z racji tego że na diecie to wypiję tylko jeden kieliszek (ale duży ).
Trzymaj się RECMAL bo widzę że podobne mamy cele do osiągnięcia więc mamy w sobie oparcie ------->>> WIELKIE DZIĘKI
A ja już prawie limicik pochłonęłam, więc do końca dnia zero jedzonka
Chyba nie dam rady, siły gdzieś mi odeszły . Może zjem potem jabłuszko i jakoś będzie
trzymam kciuki dasz rade na 1000% nie ma co sie martwic!!wspanialego i niezapomnianego wieczoru waletynkowego!!!
I jak wieczorek walentynkowy mija? Mam nadzieję, że jest bardzo atrakcyjnie
Ostatnio nie było mnie wogóle na forum... Ale od jutra planuję wpadać tu regularnie
MOJA DROGA KRZYŻOWA
Tu sobie "dukam"
od 8.03.2010 walczę DIETA DUKANA I faza: ***1dzień 55,5kg ***2dzień 55,0kg ***3dzień 54,3kg
Witajcie!!!!!!
Dziś masakra, dopiero 10 a ja już 500 na koncie, nie wiem co się dzieje, muszę więcej wody pić . Tyle tylko że nie głód mnie męczy ale łakomstwo
A wieczoru walentynkowego nie było Mały dar się cały wieczór i pół nocy (ból brzuszka, bo jest strasznym alergikiem a zjadł walentynkowego lizaczka z czkolady od mamusi; jaka ja głupia jestem), uroki macierzyństwa
Secretive fajnie ż jesteś wpadaj jak najczęściej
hej!!
nie tylko Ty mialas kiepskie Walentynki..ja bylam w pracy
i mam ogolna depresyjke
Zakładki