na studia nigdy nie jest zapozno!!! j mysle ( narazie to myslenie) tu sie wybrac na studia ale jeden problam pisownia robie bledy wiec musze sie wstrzymac!!!
Wersja do druku
na studia nigdy nie jest zapozno!!! j mysle ( narazie to myslenie) tu sie wybrac na studia ale jeden problam pisownia robie bledy wiec musze sie wstrzymac!!!
A ja już sie na studia nie wybieram...Dwa razy planowałam i dwa razy zaszłam w ciążę...
Chyba nie mam już sił na kolejne dziecko :wink:
Buziaki :lol:
Witajcie kochane dziewczynki!!!!!!!
Właśnie ze szkółki wróciłam i jestem zryta na całego. A w dodatku wróciłam taka głodna( bo mnie automaty z batonikami nie wabią) i wrąbałam trzy kawałki kruchego ciasta :oops: , które własnoręcznie wczesnym rankiem upiekłam :cry: Głupia jestem jak but, dość że waga stoi w miejscu to jeszcze placek wrąbałam :evil:
Dzisiejsze kalorie 1065, więc do jutra zero żarcia :cry:
Sekretive fajnie że dajesz radę tak trzymaj :lol: :lol: :lol: :lol:
Misio widzę że ty duszę artystyczną masz :!:
Romciu w powietrzu na pewno coś jest, bo ja dzisiaj dałam czadu z tym plackiem :oops:
A propo szkoły ty to masz farta :lol: nie ma co.
A bo ja taka farciara jestem... :wink: Powiem Ci ,że gdybym nie gotowała obiadów z ziemniakami...tylko zupy, byłoby mi łatwiej z tym co jest w powietrzu :wink: A dziś miałam drobiowe mięsko mielone z warzywami po chińsku...uwielbiam...niby się zmieściłam, ale znów czuje się pełna...mimo,że nie jadłam od 4 godzin...
Witajcie laseczki!!!!!!!
Widzę że wszystkie obiad gotują :lol:
A ja muszę się pochwalić, wczoraj mąż zrobił na kolacyjkę pyszne hamburgery :lol: , chyba pyszne bo nie zjadłam. Postanowiłam że zrobię to dziś na śniadanko i wpiszę w limit.
I jest super bo nie mam wyrzutów sumienia i bardzo mi dziś rano smakował, wprawdzie był otłuszczony bo bez kotleta tylko sama bułka z surówką i ketchupem, ale jaka mniam mniam :lol: :lol: :lol: :lol:
Dobra idę też gotować obiadek :wink:
Reci ja robie super buły z surówka i w środek trochę piersi z kurczaka gotowanej...mniej kalorii a za to pełen efekt...ech...rozmarzyłam sie :lol: :lol: :lol:
Oj śniadanko super choć miało 460kcal, le z obiadkiem przegłam :oops:
Zjadłam 4 kopytka z sosikiem i troszkę mięsa. T pewnie dużo i nawet nie chce mi się kalorii liczyć :cry:
Jutro wielkie ważenie i pewnie nie będzie co na strażniku zmieniać :cry:
Doła załapałam czy co :?:
Nie przejmuj się, pewnie nie jest tak źle z tymi kaloriami! A jutro waga na pewno pokaze mniej niż było!
witam!!jak tam dzionek!z tego co ja wiem to kopytka nie maja az tyle kalori wiec luzik!!!a jak poza tym dietowanie???
Ej Reci...postaw w kącie proce i zobaczysz ,ze waga sie wystraszy :wink:
Czekam na jutrzejszy wynik! Powodzenia