Tak Secretive zjem rybke w warzywach.. chyba,. ze po pracy bede musiala isc do mojej silowni i ni ebede miala jak zrobic to zjem zupke chinska na którą mam straszną ochote :):):)
Wersja do druku
Tak Secretive zjem rybke w warzywach.. chyba,. ze po pracy bede musiala isc do mojej silowni i ni ebede miala jak zrobic to zjem zupke chinska na którą mam straszną ochote :):):)
To już lepsze te pierogi niż zupka chińska. Zupka chińska to największy syf pod słońcem... :P Słodka trucizna :/ Tzn. pyszna... :P
Kobietki sorki...takie hurtowe buziaki i pozdrowionka dziś Wam powklejam , ale obiecuje poprawe, jak tylko wszystko u mnie wróci do normy.
I co w końcu zjadłaś? :)
Jaka wykończona dziś jestem... Ledwo na oczy widzę...
Ja na obiadek miałam tą zupkę pomidorową i sałateczkę owocową z grejfruta i otrębów :lol:
ja dziś na obiadek zrobię zupkę krem z brokuła - pyszna i zdrowa..
a do tego szaszłyki z drobiu! a co? kto powiedział, że dieta musi być nudna... wcale nie!
a na wadze już bliżej 62kg, jupiii! :)
Indianiec co dziś na obiadek?
Indianeczko, jak mija dzionek? :)
Ja siedze w pracy i strasznie nudno mi... Powinnam się uczyć, ale jestem jakas bez życia. Najchetniej położyłabym sie na biurku i kimała do 16.00 ;)
Witam :) Przepraszam, że wczoraj nie pisałam, ale nie było mnie w pracy...
Dzis na wadze znowu troszke mniej, wcoraj dietkoawnie super, były pokusy, bo będąc na konferencji była przerwa na lunch a tam.. o Boże.. pełno słodkści i przeróżnych pyszności.. ale opiłam się wodą, poczęstowałam pieczoną rybka i było super :):):)
Dzis zaczeło sie równiez super :):):) Jestem po sniadanku, pozdrawiam serdecznie!!!
Witaj Kochana :)
Widzę, że wczorajszy dzień należał rzeczywiście do udanych :) Kurde, Ty to masz silną wolę, aby nie skusić się na takie pyszności... Ja znając siebie pewnie bym się nie opamiętała :D
Życze udanego piąteczku, a jak juz się dobrze zaczął to pewnie cały będzie super :) No i te lecące w dół kilogramy- moje gratulacje :D
Kobietki
Mam wielki galimatias w pracy, przepraszam, ale napsize diopiero jutro :)
Jak narazie mam na koncie 726 kalorii, trzymajcie kciuki!!!
3-mamy kciuki i czekamy na wieści od Ciebie... :)
Witam Kochane Koleżanki!!!
Rzadko tu bywam a jest to związane z ogromem pracy w pracy, w domku i w firmie.. ale.. jak na razie wszystko idzie super:) nie przekraczam tysiaczka i naprawde coraz więcej ćwiczę u siebie na siłowni.. efekty widza już wszyscy - zaczynalam od 68.. dzis rano na wadze bylo 63 :):):
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie, jesli chodzi o moj jadłospis to narazie ject ciągle cały czas.. jeszcze mi sie nie znudził dosz wędzony :) i moje ogromniaste kanapki (warzyw nakladam tyle, że kanapka ni mieści mi sie do buzi :):):)
Buziaczki :) i pokochalam batony Nestle albo Corny :):):)
Dziś rano na wadze 62,9 :):):) Rewelacja, czuję się znakomicie, oczywiście przymierzylam sobie kik apar spodni, w ktore jeszcze 3 tygodnietemu nie wchodzilam i juz prawie mi sie z nich nic nie wylewa :):):)
Różnice widzą wszyscy, dookola słyszę, że chudnę :):)
Czyżby tym razem miało się udać? Czyżby tymrazem mialo byc bez katastrofy pt bulimia??? Alez jestem happy ":):)
Juz jestem po snidanku, oczywiście tradycyjnie maślanka z musli i orzechami, dołożylam jeszcze pół mandarynki :):)
Kobietki... można schudnąć... już to wiem :):):)
Ja nie wiem co ludzie mają z tą anoreksją albo bulimią ja zaczęłam dietę bardzo rygorystyczną wręcz głodówkę odchudzam się już od maja i żadnych takich rzeczy nie mam.
Aniu, mogę Ci tylko pogratulowac... nie wiem, skąd u mnie się to wzieło.. pewnie wszystko jest gdzieś w mózgu...
Ozdrawiam Cie serdecznie, jeszcze raz gratuluje i chetnie poczytam o Twoim odchudzaniu:):)
Milutkiej niedzielki!!!
ania199 świetny wynik! gratulacje...
Indianiec29 lecisz z tymi kilogramami jak burza... już mnie przegoniłaś... jesteśmy na dietce od 3 tygodni - ja schodziłam z 65 i mam 62,3, a TY z 68 i masz 61,8??
q'rcze! ja się tak nie bawię - co tak gonisz?
chyba normalnie zmniejszę mój jadłospis o te 2 stówki i zejdę do 1000kcal...
zazdroszczę! ;)
Boguniu to chyba woda... chociaż.. zakładam juz spodnie sprzed dwóch lat :):)
Ostatnio mało ćwiczę... ale tysiączka raczej nie przekraczam...
Jutro czeka mnie ciezki dzień.. już dziś mam pokusy na słodkie... i w ogole na wszystko, rano jak wstane to pierwszą rzeczą jaka zrobię to wypiję hektolitry mineralnej i coli light - już wiem, ze bede strasznie głodna rano... teraz jestem....\
Zanim się rzuce na wszystko opiję się i zaopiekuję twarzyczką.. wszelkie maseczki inne cuda a ponich dopiero śniadanko :)
Pozdrawiam gorąco!!!
no piękny plan! ja też lubię się zajmować swoją twarzyczką...
co drugi dzień wieczorem mąż daje mi pół godzinki na zabiegi, zamykam się wtedy w łazience i do dzieła... a mąż w tym czasie zajmuje się młodymi...
warto dbać o siebie! dla siebie i dal tej drugiej połowy też! sama ostatnio pisałaś, że Twój mąż od kilku dni non-stop mówi Ci, że ślicznie wyglądasz! i bardzo dobrze!
dbajmy o siebie kobietki!
to że mamy 30 na karku czy dzieci nie znaczy że mamy źle wyglądać!
udanych Walentynek! ;)
czesc dziewczynki!ja dzisiaj mam straszny nastrój to chyba ta pogoda. :roll: nie wienm jak wy to robicie ale moja waga prawie sie nie rusza na 1000kl. :!: prosze dajcie jakis namiar na jadlospisy dzienne bo jak nie mam na papierze to nic z tego. :oops: wesolych walwntynek :P
http://straznik.dieta.pl/show.php/ed...60_55,5_53.png
Witaj Kochana :)
Jak mija walentynkowy dzień?
Dawno tu nie zaglądałam z przyczyn osobistych, ale od jutra sie poprawie i będę zaglądać już regularnie... No i może w końcu zacznę się odchudzać...
Widzę, że Ty idziesz jak burza, więc nic jak tylko brać z Ciebie przykład :D
oj! chyba wczoraj zabalowałaś Indianiec29?...
Walentynki chyba udane ;)
pozdrawiam!
m.. kolejny dzień dietki...
śniadanie:
6.30 maślanka 150 ml
musli z orzechami 5 łyżek
kawa plus 100 ml mleka
ok. 10 zdrowa kanapeczka
wafel kukurydziany plus łyżeczka masła orzechowego plus łyżeczka dzemu
ok. 11 kawa plus 100 ml mleka
jestem głodna....
Indianiec29 a kawa bez mleka Ci nie wchodzi?...
ja piję bez... może spróbuj bez, albo mniej niż 100ml... zaoszczędzisz trochę kalorii...
oczywiście mi też bardziej smakuje z mlekiem i z cukrem ale nauczyłam się pić czarną bez dosładzania...
mi jest w ogóle łatwiej bo ja staram się mieścić w 1200kcal, a Ty masz 200 mniej... czasem te 200kcal to może być całkiem sporo jedzenia... tylko 200 czy aż?...
trzymaj się! powodzenia... jesteś bliżej 58 kg niż ja... ;)
Ty mały głodomorku :)
Dałaś radę dziś? Pochwal się :)
Witam Was Kochane!!!! :):):)
Dziekuje za wpisy :)
Dałam rade, zjadłam 987 kalorii, na obiadek był barszczyk czerwony (z torebki hihihi) i oczywiście - prawie już tradycyjnie dorsz wędzony. Jutro bedzie inna rybka, no Hubi (mężulek) zrobił mi w galarecie jakals tilapię czy cos takiego, musze sprawdzic, ile to ma kalorii.. :):):) (ta tilapia w galarecie)
Troszke tez dzis pocwiczyłam :):)
Wszyscy już mi mówią, że schudłam :):):):)
Brawo i tak trzymać!!!
Moje gratulacje z okazji dnia wczorajszego :D Mi w końcu też się wczoraj udało <jupi> :P
Dzień doberek :):):)
Wczoraj naprawde mało brakowało, a bym poległa.... kusiło wszystko, do tego miałam beznadziejnie zły humor (to chyba brak węglowodanów w postaci słodyczy, do tego okres..), humor poprawiłam sobie ogladając "Lejdis" w kinie (polecam :D ) wrócilam do domu, i.. za długą, stanowczo za długą miałam przerwę miedzy ostatnim posiłkiem a [pójściem spać (jabłko zjadłam o 18.. zasnęłam ok 24....)
...znowu śniło mi się, że wpieprzam jakieś ciastka... obudziłam się z wyrzutami sumienia, że skalfasiłam dietkę, ale .. chwila zastanowienia i na szczęście okazało się, że to tylko głupi sen....
Pozdrawiam Was Kochane, ja już jestem po śniadanku:
50 ml jogurtu naturalnego
100 ml kefiru 0% truskawkowego
2 łyżki musli
4 orzechy nerkowca
0,25 banana
0,25 gruszki
mniam... polecam taki zestaw :)
do tego kawka ze spienionym mlekiem 1,5% (cholera skończyło mi się 0,5%) ze szczyptą słodkiego kakao....
Mniam..[/color]
Indianiec29 podziwiam Cię za silną wolę z tym tysiączkim!!
ja jednak zwiększam do 1400, bo osłabiona byłam, a osłabienie u mnie zawsze idzie w parze z niefajną cerą i wypadającymi włosami... :(
od soboty zjadam 1400 i dziś na wadze było 61,9 czyli jest ok!
pozdrawiam serdecznie!
Jestem z Ciebie dumna!
Sama jestem przed okresem i wiem po sobie, że tą chętkę na słodkości (i u mnie też mięso) trudno opanować w tym czasie. Ale widzę, że walczysz dzielnie i mogę być o Ciebie spokojna :)
A ja do kina idę w środę i już się nie mogę doczekać :D
....poległam... to, co się wczoraj ze mną działo przypominało bulimiczke, po prostu masakra... jadłam, żygałam, jadłam, żygałam, jadłam, brałam środki na przeczyszczenie, i znowu jadłam.. ciągle cos żułam i nie mogłam sobie z tym poradzic... dziś na wadze oczywiście już 62.....
strasznie mi smutno....
Indianiec29 to napewno tylko chwilowe załamanie, weź się w garść, jesteś taka dzielna, tyle osiągnęłaś, nie poddawaj się... zastanawiam się czy ten 1000 kcal to nie za mało?... wiem, że superefekty są ale z drugiej strony orgnizm się dopomina i stąd ta wpadka, chyba?... spróbuj zwiększyć do 1200kcal... napewno będziesz dalej chudła a napadów głodu może nie będzie?
3-mam za Ciebie kciuki! będzie dobrze!
pozdrawiam cieplutko!!!
przytulam!
Hej Boguniu... od dzisiaj znowu tysiączek.. narazie nie chce wiecej... chyba na długi czas obrzydziłam sobie wszystko, co słodkie...
przede mna lunch :)
HEJ ! nic sie nie przejmuj ja przez 3 dni znów wrócilam na 56kg i tez swiat nezbyt sie mi podoba ale walczyc nie przestaje. :lol: nie damy sie kg :P
http://straznik.dieta.pl/show.php/ko...g_60_56_53.png
Dzięki Pili , co się działo przez te 3 dni? pozdrawiam!!!
no poprostu wrócil mój chlop i zaczelam lepiej gotowac i podjadac czekoladki :twisted:
ale juz koniec od dzisiaj znów na dietce i moze bedzie dobrze. :wink:
http://straznik.dieta.pl/show.php/ko...g_60_56_53.png
Ech.. gdyby tak cofnąć wczorajszy dzień.. nie wpieprzać tyle wszystkiego.. pewnie dziś na wadze byłoby juz tylko 61,,,,
http://ww1.dieta.pl/news.asp?ID=347 Indianiec29!
ja dziś to przeczytałam... moja waga stanęła, a ja co zrobiłam zwiększyłam limit o 200... to samo pisze w tych radach... brzmi to całkiem mądrze...
pozdrawiam serdecznie!
Kochana, uspokój się... Każdy w diecie ma gorsze i lepsze dni... Przeraża mnie tylko to, że żygałaś... Chorowałaś kiedyś na bulimie lub na jakieś zaburzenia odżywiania?
Ciekawi mnie jak dziś się cujesz i czy wróciłaś do dietki, czy nie...
Napisz jak najszybciej, bo martwię się o Ciebie...
Hej Secretiv, dziekuje za to, że się martwisz... oczywiście wróciłam do dietki, wczoraj znów było ładnie, dzisiaj również zaczęłam bardzo ładnie..
jesli chodzi o zaburzenia związane z odżywianiem.. więc.. zapoznalam się z koleżanką na b... zdarzało mi się wymiotować.. nie było to "regularne wymiotowanie" ale niestety - był taki czas, kiedy robiłam to po każdym "ataku"... chce o tym zpomnieć i nigdy do tego nie wrócić.. dlatego... przedwczoraj to było ostatni raz iNIGDY PRZENIGDY się to nie powtórzy....
Pozdrawiam serdecznie iżyczę miłego dnia.. dziś już samopoczucie troche lepsze :):):)
Buziaki, dzieki Secretive :):)
Boguniu Ciebie również pozdrawiam serdecznie iżyczę bardzo milutkiego dnia :):):)
hm.. coś ja dzisiaj dziwnie sobie te kalorie wyliczyłam bo jeszcze nie ma 15 aja juz mam 995 kalorii... oj cięzkie popołudnie mnie czeka....