-
Ooooo, Katarinko, a co tam piszą o związku Wagi z Rakiem????? Ja jestem Waga, jakby co:) A może masz skaner i mogłabyś mi wysłać zeskanowane stronki na mail, albo coś? Bo ja lubię ten cały astrologiczny szajs :) :)
Jakoś mi niedobrze jest. A dzisiaj mi się piwko szykuje. Już sobie kombinuję co zjeść w ramach obiadu, skoro piwko będę piła. No i jakoś nie wiem. Poza tym mi się nie chce robić i czasu na to nie mam, kupiłabym coś na mieście. Kebab ma za dużo kalorii, przekroczę limit. Hamburgerem to nie wiem, czy się najem. Ech.... te moje problemy głupawe....
-
Czasem kebeb można sobie połknąć, w końcu smaczny jest...a ,że ma tyle kalorii...cóż , nie jego wina :wink:
Po przeczytaniu Twojego wiersza postanowiłam dać swój w podobnym temacie :wink:
Trochę głupawy, ale miałam takie, a nie inne myśli...poza tym był skierowany typowo do Tomcia :wink: , a On musi mieć wszystko łopatologicznie wytłumaczone :lol: :lol: :lol:
MOJA WOLA OSTATNIA
POŻEGNAJ MNIE SERCEM…
KWIAT DAJ MI JEDEN.
MOŻE ZIELONY, ALBO NIEBIESKI…
LUDZIOM NIC NIE MÓW.
PRZYJĘCIA NIE RÓB…
…WIESZ,ŻE MĘCZYŁY MNIE TE GROTESKI.
MOŻE ŚWIATEŁKO JAKIEŚ…
MALUTKIE…
ALE OD ŚWITU DO NOCY – STALE.
NO I NA CZARNO NIE CHODŹ UBRANY!
CO? MOŻE MASZ JAKIEŚ, „ALE”?
ZATĘSKNIĆ MOŻESZ…
…JEŻELI CHCESZ…
JAK NIE POSŁUCHASZ …
CO BĘDZIE –WIESZ!!!
Nie śmiechac sie zagłosno
:P
-
No co Ty, ja się nie śmiecham, bardzo bardzo bardzo mi się podoba, serio. Przepiękny wiersz, wcale nie głupawy!! I rzeczywiście podobny w tematyce i przesłaniu. Cieszę się, że mogłam go przeczytać.
-
hej Misio co tam słychać? jejku, pięknie piszesz :shock: ja kiedyś też bazgrałam (bo pisaniem tego nie nazwę) różne bzdury ale to wszystko było tak bez sensu że przestałam
-
A propos "przyjęcia" po...to jeszcze coś kiedyś napisałam...to tylko odczucia załamanej osoby po śmierci dziadka, nie żaden wiersz, ale napiszę, bo w sumie oscyluje koło tematu :wink:
PADLINOŻERCY
PRZYCHODZĄ.
PŁACZĄ.
JEDZĄ.
NARZEKAJĄ.
CZARNE,SAMOLUBNE…
SĘPY…
No i wyszło szydło z worka...jestem straszliwie mętna...ech...
-
:D ale mnie te wiersze przygnebily................szczegolnie ten ostatni...........taki prosty a wszystko w nim ujete....cala prawda.....................
-
-
Widzę że wierszowo się zrobiło :lol: ale ja wiersza nie napiszę bo kompletnie nie mam talentu no i ja logistyk jestem :wink:
Misiu czemu Ty się nie chwalisz że znowu kilogramków mniej :lol: Moje gratulacje :!: :!: :!: :!: Mówisz że na piweczko wyszłaś :lol: to znak że zapiątek fajnie się zaczoł :lol: :lol: :lol:
-
No i moje też gratulacje...niedługo nam zniknie :cry:
Buziaki
-
Kilograma mniej gratuluję:) Za miłe słowa dziękuję... i nie czuję jak rymuję:) :lol: Bywa:) tak fajnie wierszowo się tutaj zrobiło fajnie się czyta. Bardzo mi się podoba połaczenie rymu z poważnym tematem. Robi się melodyjnie. Ja jak coś spłodze rymem to zawsze ma to charakter zabawny:) Dzisiaj mam humor pod psem bo kłotni z moim P. ciąg dalszy to wkleje coś pesymistycznego:P
"Ślubuję Ci"
"...I ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską,
oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci..."
***
Czytam te same bajki co wieczór,
już od dwudziestu kilku lat.
Meble wciąż mają ten sam zapach,
tylko one pamiętają o rocznicach.
Przemycam własną tożsamość, co dzień,
przez progi, o które ty sie potykasz.
Niefortunnie poszliśmy kiedyś,
o jedno tak za daleko.
***
I ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską,
oraz, że cię nie opuszczę aż do pierwszej kłótni.
Lily.
Pozdrawiam wieczornie;)