Cel - poczuć się świetnie w moim ciele (start 6.02.08)

Mam 24 lata (prawie 25) i ślicznego 10 miesięcznego synka
Mój problem to zrzucenie zbędnych kilogramów po porodzie. Marzę o tym by znów ważyć tyle ile przed ciążą. Mam motywację - to świetne ciuchy, które czekają na mnie w szafie gdy schudnę. Gdy mam iść na imprezę to ogarnia mnie rozpacz bo nie mam się w co ubrać (dosłownie nie w przenośni) i we wszystkim wyglądam jak wieloryb. Mam przystojnego męża i przy nim wyglądam jak pukwa. Czasami się tego wstydzę. Ostatnio złożyłam sobie postanowienie "Nic sobie nie kupisz grubasie jak nie schudniesz" i chyba trochę podziałało bo 2 kilo w dół. to taka kara za to że nie dochodzę z sobą do ładu. W ciąży jak to w ciąży trochę za bardzo sobie pozwalałam no i wszystko się odłożyło.
Mój problem to nie słodycze bo mogę ich nie jeść wogóle, chleb też zamieniłam na chrupkie pieczywo, i ziemniaki całkowicie wyeliminowałam, ale mięsko - no z tego to nie potrafię zrezygnować, uwielbiam je w każdej postaci i to nie koniecznie na chudo.
Od miesiąca codziennie (prawie) jeżdżę na orbiteku ale ostatnio coś brakuje mi motywacji. To chyba dlatego, że moja waga skacze raz w górę raz w dól (ale w dół to według mnie mało).

Mój cel nie jest taki wygórowany (tak mi się wydaje) - chcę ważyć 62-60 kilo (168 wzrostu)
Obecnie ważę 74 kilo i jak staję na wagę to mnie przeraża. po za tym mam brzydką figurę (dużą pupę, wielkie piersi i ogromne uda).

Od dziś staram się przejść na dietę 1400 kcal.


Podpowiedzcie co jeszcze zrobić?
Z góry dziękuję za motywację!!!

Witam! Staraj sie pić jaknajwięcej wody niegazowanej lub muszynianki. Około 3 litry dziennie to bardzo pomaga. Musisz też jeść często co 3 godziny maxymalnie i nie dopuszczać do głodu bo kiedy jesteś głodna organizm czuje zagrożenie i z nastepnego choćby najmniejszego posiłku odstawia sobie tłuszczyk na później. Rano powinnaś jeść węglowodany w postaci ciemnego pieczywa lub bananów, w południe mięso a na kolacje owoce i warzywa, ewentualnie jakiś chudy nabiał. Powodzenia!

trzymam kciuki za ciebie bo wiem cos o odchudzaniu po porodzie. Ale jestes silna to dasz rade mi po drugim dziecku udalo sie zgubic 15 kg :)

Witaj jestesmy z Tobą 8)
Na pewno dasz rade :lol: Trzymam kciuki, zeby sie Tobie udało 8)

Dziękuję wszystkim za podtrzymanie na duchu i rady (chociaż jak dla mojego organizmu 3 litry są jakoś nieosiągalne). dziś stanęłam na wagę i jest 72!!! Szok, już chyba samo zapisanie się na forum i podzielenie się swoimi problemami dało efekt.
Melduję posłusznie, że motywacja jakby po malutku wracała :lol:

Gratuluję ! 8)
Spadające kilogramy są zawsze budujące i motywujące :) Oby tak dalej !
A ja tez nie piję 3 litrów dziennie, bo bym się chyba ocieliła i w pracy co 5min leciała do kibla...

Dziciaj stanęłam na wagę i co i nic - spadające kilogramy są bardzo motywujące, bardziej jak się komuś zdaje przynajmniej jak dla mnie :?

Dzięki secretive za tą uwagę o wodzie - lepiej bym tego nie ujęła.

Mam jeszcze pytanie w styczniu straciłam 3 kilogramy (dodam, że byłam na diecie, a nie głodówce i jeszcze ćwiczyłam) czy to nie za dużo bo wczoraj dostałam takie informacje :?:

I jeszcze jedno jeśli całkowicie wyeliminowałam z diety chleb i ziemniaki to czy muszę brać potas i magnez :?:

odpowiedzcie bo po tym co wczoraj usłyszałm to zaczynam bać się o swoje zdrowie bardziej niż o efekt jo-jo :!:

he tez mam takie postanowienie ze kupi sobie cos extra dopiero jak schudne..bo ile to rzeczy wisi u mnie i czeka na lepsze czasy :P
niestety ja nie moge sie wytlumaczyc ciaza :/ sama sobie zapracowalam na 75 kg 164 cm ale motywacje mam juz niedlugo wiosna
na orbitreku tez jezdze ok 20-30 min ale ciagle znajduje wymowke ale dzis zaczelam od oczyszczenia organizmu 2 dni na sokach swiezych,warzywnych zupkach lekkich z samych warzyw i wodzie..bo czuje sie taka spuchnieta a potem 1000-1200 kcl

trzymam kciuki :)

Witaj, życzę Ci powodzenia. Słuchaj dziewczyn, mają święta rację. Jedz często i mało. Pij dużo wody. I nie pij pół godziny po posiłku, bo jeśli to zrobisz, to szybciej zgłodniejesz. Nawet bez diety, jeśli stosujesz się do tej rady, stracisz rocznie ok. 3 kilo. A co dopiero, jeśli połączysz to z dietą i ruchem!! A ruch masz przy na pewno przy dzieciaku :))) Do tego te długie spacery z wózkiem i bieganie po smoczek:)) Pozdrawiam Cię serdecznie.

JA TEZ NIE JEM ZIEMNIAKÓW ALE TO CHYBA NIE MA NIC ZLEGO JESLI CZASEM ZJESZ 1 NP.+SALATA Z OLIWA I SOKIEM Z CYTRYNY, :wink: A TOSTA +MALA LYZECZKA DZEMU NISKO SLODZONEGO I KAWA BEZ CUKRU RAZ CZY 2 W TYGODNIU NA SNIADANIE TO NIE GRZECH. :twisted: LICZY SIE TYLKO ILOSC.:lol:



http://straznik.dieta.pl/show.php/ry...g_60_56_55.png

SweetCookie ja jeżdzę codziennie chyba, że bardzo późno wrócę (po 11)to sobie odpuszczę, nie wiem jak ale jakoś na razie daję radę, łatwiej jest odkąd słucham radia i pedałuję do rytmu :lol:
A apropo ciąży, to przed nią też się zawsze odchudzałam ale zawsze nieskutecznie, ale tym razem będzie inaczej - obiecuję :!:

Misio jeśli chodzi o te 3 kilo rocznie to ja nie mogę czekać ćwierć wieku żeby schudnąć tak więc odchudzam się dalej i mam nadzieję że z wymiernymi efektami :lol:

pili na pewno to nie grzech to o czym piszesz
Ja nie mogę sobie pozwolić na coś takiego, bo jak ja się skuszę raz to już koniec nie mam opamiętania, więc ziemniaki i grzanki beeeee
Przez pierwsze 2 tygodnie to umierałam bez chleba i katrofelków z cebulką ale teraz jakoś do tego przywykłam
A kawy to ja nie mogę wypić gożkiej bo chyba bym ją zwróciła dlatego słodzę 2 łyżeczki (trochę sporo, ale i tak ograniczyłm bo sa płaskie)

Dziękuję i trzymajcie się

Witaj kangurka!!!

Mamy podobną wagę i do takiej samej dążymy więc chętnie będę cię wspierać :lol:
Ja również zrezygnowałam z ziemniaków, pieczywa jasnego, słodyczy...................
Ja mam taki sposób że 15 min. przed posiłkiem wypijam szklankę wody,wtedy jem mało i jestem pełna :lol: i staram się trzymać 1000 (choć czasem przeginam :oops: ).

cześć dziewczyny - tak sobie czytam wasze posty i myśle, co mi tam też spróbuję.
Moja aktualna waga to 70 kg przy wzroście 165 cm. Próbowałam wiele razy ale potem normalne jedzenie i oczywiście efekt jo-jo. Chcę przejść na diete 1000 cal, myślę że przy wspólnym wsparciu może nam się udać. :P

Witaj Kangurka!!!!!

Co u Ciebie :?:
Tylko się nie poddawaj :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:

Zin21 Fajnie że do nas dołączyłaś 1000 jest super, z nami dasz radę :!: :!: :!:

Nie nie poddaję się dziewczyny, tylko terminy mnie gonią i muszę oddać kolrjny rozdział pracy magisterskiej - no wiecie nikt tego za mnie nie zrobi :cry:

Jednocześnie melduję kolejny sukces w niedzielę rano zeszłam poniżej 72 kg (waga pokazała 71,7) jestem taka uskrzydlona tym faktem, że chyba odcecę :!:

Postaram się na bieżąco zdawać relację z moich osiągnięć (bo tylko takie przewiduję - żadnych porażek nie mam w planie)

Dzisiaj zdałam sobie sparawę że już miesiąc jestem na diecie - o Boże jeszcze nigdy tak długo nie wytrzymałam - rok 2008 jest rokiem cudów jak widać i ja myślę to wykorzystać W tym roku powitam wakacje w moich bajechnych 60 kg - myślę, że będzie mi z nimi do twarzy :lol:

No nic zmykam bo czas mnie goni :!:

PaPatki i powodzenia :!:

Witaj Kangurko!!!!!

Bardzo się cieszę z twoich sukcesów i że dzielne trwasz dalej :lol:

Ja niestety też mam o napisania pracę podyplomową oraz dwie prace na zaliczenie :roll:
Masakra :twisted:

Trzymaj się i zdawaj nam relacje z dietkowania :!:

RECMAL wiem co czujesz ja mam dokłądnie to samo!

A dietkowanie idzie super, coraz lepsze efekty , sama jestem w szoku :!:

Trzymaj się i nie poddawaj bo gra jest warta głównej wygranej ---> czytaj świetnej sylwetki i doskonałego samopoczucia :D

Do miłego :!:

Papatki :wink:

Witaj Kangurka!!!!!!!!

Super że dalej dietkujesz :lol:
Jak tak dalej będzie to niedługo lachy z nas będą :lol: , mój mąż już mi komplementy rzuca
mówi że jakaś płaska bardziej jestem ( biust wykluczam bo ja porządne C noszę, więc pewnie o brzuszku mówił :lol: )
Trzymaj się cieplutko i pracę pisz :!: :!: :!:

czesc! dziewczynki ja juz doszlam do swoich 55 kg ale to jeszcze nie to 2-3 kg jeszcze by sie przydaly. :P mój chlop tez mine chwal :) mówi ze trzeba mnie teraz w lózku szukac :P
ja mam juz troche latek wiec to nie pierwszy raz sie odchudzam, wczesniej wazylam 68 kg
ale dalam sobie rade :twisted: z tymi kg tez sobie poradze. trzymam kciuki za wszystkie :D



url=http://straznik.dieta.pl/index.php]
http://straznik.dieta.pl/show.php/ry...g_60_56_55.png
[/url]

:shock: ale gafa jutro walentynki duzo milosci dla kazdej z was!!!!!!!! :P









http://straznik.dieta.pl/show.php/ko...g_60_55_52.png

Witaj kanurku !!!!!
Jak dzisiejszy dzionek, widzę że idziesz jak burza do celu :lol: i tak trzymać :wink:

Witaj RECMAL!
idę ide idę tylko waga stoi w miejscu ale to chyba przejściowe :roll:

Dzisiaj Walentynki więc straci sie trochę tych zbęnych kalori (które wyłażą mi bokiem--->czytać dosłownie) na ogromną dawkę miłości. Przez tą pracę mgr to chłopa zaniedbałam, o seksie może zapomnieć bo nocami zamiast przy nim kimać to ja piszę pisze i piszę tak do 4 nad ranem, pomału daje mi się to we znaki, no ale cóż - czy to moja wina (no dobra trochę moja, bo zamiast od razu wziąść się do roboty to się odkłądalo i odkłądało a teraz jest skutek)

Trzrymajcie się ciepło dziewczynki i postarajcie sie odwdzięczyć swoim facetom za ich upominki walentynkowe, oni naprawde się dla nas staraja (tylko czasami tego nie widać, albo im troszkę nie wyjdzie), ale naprawdę nas kochają, bo czy mają inne wyjście :lol:

Dzięki PILI za odwiedzenie mnie na forum i życzę udanej dalszej walki o piekniejszą siebie :D

Witaj RECMAL!
idę ide idę tylko waga stoi w miejscu ale to chyba przejściowe :roll:

Dzisiaj Walentynki więc straci sie trochę tych zbęnych kalori (które wyłażą mi bokiem--->czytać dosłownie) na ogromną dawkę miłości. Przez tą pracę mgr to chłopa zaniedbałam, o seksie może zapomnieć bo nocami zamiast przy nim kimać to ja piszę pisze i piszę tak do 4 nad ranem, pomału daje mi się to we znaki, no ale cóż - czy to moja wina (no dobra trochę moja, bo zamiast od razu wziąść się do roboty to się odkłądalo i odkłądało a teraz jest skutek)

Trzrymajcie się ciepło dziewczynki i postarajcie sie odwdzięczyć swoim facetom za ich upominki walentynkowe, oni naprawde się dla nas staraja (tylko czasami tego nie widać, albo im troszkę nie wyjdzie), ale naprawdę nas kochają, bo czy mają inne wyjście :lol:

Dzięki PILI za odwiedzenie mnie na forum i życzę udanej dalszej walki o piekniejszą siebie :D

Oj kangurku wagą to ty się nie przejmuj :lol: , nie jesteś sama.
Mi waga w poniedziałek pokazała 70,6kg i tak codziennie mi pokazuje (zołza jedna :lol: )
Nie ma rady musimy walczyć dalej :roll:

O widzę że nadal walentynkujesz, czy pracę piszesz :?:
Jak dietka, kilogramki ubywają, bo u mnie nadal przestuj :cry:

Witaj RECMAL !
Ja nadal piszę i juz padam ale wstaję i piszę dalej
Moja waga niestety też nie chce spadać - trochę mało budujące :roll:

Witaj Kangurku!!!!!!!

Te wagi to jakieś wredne małpy. :twisted: Moja łaskawie dziś pokazała 10 dag mniej :shock:
Zołza jedna :wink: Ale cóż dietkować trzeba dalej bo efektów wogóle nie będzie ani dziś ani za miesiąc :lol:

Witaj Kangurku!!!!!!!!

Jak niedziela :?: dietkowo :lol:

Woitaj Kangu! mam sposób na wredna wagę...Mojej powiedziałam ,że jej baterii nie kupię , potem odstrzelę i już pokazała mniej... :wink:
Będzie dobrze! Buziaki

co u Ciebie nowego jak dietkowanie i weekend mina????

Nie ma to jak zastraszyć wagę, tak, tak, powiedz jej, że jej baterii nie dasz, albo, że ją schowasz do ciemnej szafy, niech się przestraszy wredna!!

Witaj kangurku!!!!!!!!!

Co słychać :?:
Gdzieś nam wczoraj zginęłaś :!:

Witajcie Kochane!
Przez całą niedzielę nie było mnie w domku dlatego niec się nie odezwałm!
Moja waga jest jeszcze wredniejsza niż wasze! nie dość że małpa nie pokazuje mniej to jeszcze pół kilo do przodu :cry: - to świnia jedna (nie mam pojęcia czemu tak się dzieje - cały czas niby utrzymuję dietę a tu taka niespodzianka - ładne podziękowanie :?

mam nadzieje kochane że u was lepiej ale nie matrwcie się nie poddam się za dużo mnie to kosztawało i nawet wczoraj zmieściłam sę w jedne z moich starych spodni (takich sprzed ciąży) czegoś takiego nie mogę zaprzepaścić

Kochaniutkie trzymajcie się ciepło bo na dworze chłód i dziękuję za wasze cieplutkie serduszka które są przy mnie w tych trudnych chwilach
Do miłego i rychłego klikania!!!

Wielkie gratulacje, nie ma to jak wleźć po długim czasie w jakiś ciuch, który wcześniej był niemiłosiernie oporny i wrednie mały. Ja też (ponieważ nie mam wagi) robię sobie co parę dni "test ślicznej czarnej bluzeczki". Już jest zdany. Teraz jestem w trakcie "testu starych dżinsowych spodni" i widzę, że jestem coraz bliżej :D:D Jak zaliczę "test starych dżinsowych spodni" rozpocznę test "wyświechtanej białej spódniczki". Ostatecznie dążę do zdania testu "sukienki ze studniówki" Hihi, pozdrawiam was wszystkie.

Ojej...a ja od 15 lat daze do zdania testu sukni slubnej :lol: Ale chyba ja mole zezra zanim sie w nia zmieszcze :lol: :lol: :lol:

Nie martw sie Kangu...wagi sa wredne juz gdzieś to pisałam :? :wink:

Wazne sa testy spodniowe!!!
Buziaki

witam cieplutko i dziekuje za odwiedziny!!waga nie lubi nas za bardz cos o tym wiem!!buziaki!!!

Witaj Kangurku!!!!!

Jak tam dzionek :?:

Witam Witam dziewczątka!
Moja waga zrobiła mi niespodziankę i nieco obniżyła swoje notowania - jestem wniebowzięta - czyli te pół kilo to chyba był alarm abym się nie poddawała z dietką bo efekt jo-jo już na mnie czycha. Ale ja się nie poddam a co - utrę mu nosa :lol:

Niepoddawajcie się dziewczyny bo z każdym dniem jesteśmy bliżej celu :!:

Witaj Kangurku!!!!!!!!

Zaglądam do Ciebie patrzę :shock: a tu tikerek się przesunął :lol:
Moje gratulacje i trzymaj tak dalej :!: :!: :!: :!: :!:
Do lata będą z nas laski że ho ho ho :wink:

No pewnie, że będą, i to jakie !! Kanguś, gratuluję!!