Kochane moje !
piszcie wszystkei możliwe pomysły ajkie tylko Wam przychodzą do głowy - te sprawdzone i te o których słyszałyście, te mądre i te "mniej rozsądne", nawet te najbardziej bzdurne i śmieszne
ja wiem że generalnie jedyne co daje efekty to spalanie wiekszej ilosci kalorii niż jest dostarczna do organizmu i nei ma innej możliwości. ale moze ten temat bedzie okazją do podsumowania i uporządkowania w jednym miejscu klonkretnych rad i wskazówek bo przecież każda z Was na pewno ma jakieś swoje sposoby na to, jak radzić sobie z nagłymi atakami wilczego głodu, z podjadaniem, z szykowaniem "normalnego" jedzenia dla rodzinki którego same nei mozecie tknąć, no i w ogóle z tym wszystkim, co sprawia, że odchudzanie sie dla większości z nas jest jednak katorgą i prawdziwą walką... nie tyle ze zbędnymi kilogramami, co z SOBĄ SAMĄ, swoimi słabościami i przyzwyczajeniami.

przy okazji mam nadzieję ze znajdę coś odpowiedniego dla mnei co pozwoli mi sie w końću uporać z moją nadprogramową ósemką

pozdrawiam cieplutko