-
hej dziewczynki:)
Linkinka widze że tutaj u ciebie straszny ruch jest i tyyle tematów poruszonych:)
u mnie z dietkę wczoraj to była masakra (kolacje we dwoje, wino a póxniej lody) :oops: :oops: :oops: :oops: ale takiego cudownego dnia dawno nie miałam, moje kochanie się baaardzo postarała bo mieliośmy wczoraj 2 rocznicę od kiedy się znamy. Było cudownie:*:* więcej u mn ie bo nie będę stutaj wam głowy zawracać moim podekscytowaniem :P:P
ale dzisiaj już grzecznie wracam dalej do dietki.
calipso jeżeli chodzi o ważenie isę to przyznaję ci rację, podczas okresu nie ma sensu, bo waga pokaże i tak więcej niz powinno być i wymiary też moga być nieco zakłamane.
-
Hej!
Linkinka_Becia o dziwo była udana mimo, że z rodziną chłopaka :) Chociaż dzisiaj wcześnie musiałam wstać, jednak nie żałuję. Nie wiem czy nie iść w Twoje ślady z tym wyrkiem, ale może nie... trzeba być twardym :P Ja się za uczelnią, ani grupą (a co to jest? Ja ciągle mam nową) nie stęskniłam, ale jednak wyjście z domu dobrze robi, a i czas między posiłkami szybciej leci i można wytrzymać ;) Hehe, ale z nas LENIE :!: Jak zwykle będę to pisać na ostatni moment i będzie rozpacz :oops: 8)
Calipso no i jak moja droga humorek :?: Mówisz coś o weekendzie z facetem, to może lepiej? Wierzę, że podczas okresu nie chce Ci się i gorzej się ćwiczy. Ja się nie ważę i ważyć nie zamierzam - to jest głupie :) Natomiast obwody czasami mierzę, ale to raczej u kresu diety, kiedy już spodnie na dupę mi pasują ;) Widzę, że mamy podobną budowę (?) Góra szczupła, a uda to masakra i najgorzej z nich coś zrzucić :cry: Jeśli chcesz wkleić sam obrazek to klikasz IMG wklejasz adres obrazka i znowu IMG ;)
Solitude o czym Ty w ogóle do nas rozmawiasz :?: Że niby o jakieś diecie w rocznicę :?: :!: Żadnych wyrzutów i jak najdłużej pielęgnuj dobre wspomnienia. A tak w ogóle to GRATULUJĘ :D
-
Hej :)
Ja powinnam się ważyć w poniedziałek, ale nie wytrzymałam i zważyłam się dzisiaj (tak, wiem, głupota ważyć się w środku okresu, ale ostatnio ważyłam się tuż przed okresem).
Neurastenia,
skończyło się na tym że w łóżku poleżałam 5 min bo bratu zachciało się piwa, a skoro on jest niepełnoletni to... :roll: No i mi się spać odechciało już zupełnie. Przyznaję się z ręką na sercu, oprócz tego że jestem jedzenioholikiem, (według niektórych) alkoholikiem to jeszcze jestem śmierdzącym leniem :lol:
solitude,
gdybyśmy tylko o dietach gadały to by strasznie nudno było :lol:
-
Ojej, wróciłam po tym, jak mi się spalił zasilacz w kompie. Pozdro dla wszystkich.
-
Misio, miło Cię znowu widzieć :D
Dziewczyny, mam pytanie, Wy też macie czasem problem żeby dobrnąć do 1000kcal? bo ja dzisiaj miałam z tym problem. :roll:
-
Świetny temat ;)
A zauważylyscie dziewczyny, ze wiekszosc osob majacych problemy z samoocena ma przykre wspomnienia z podstawowki/ gimnazjum. I rzeczywiscie cos w tym jest :/ Ja na przykład w podstawowce nie mialam jakichs szczegolnych problemow z waga nie bylam ani gruba ani chuda, ale bylam duzo nizsza od rowiesnikow z powodu problemow zdrowotnych. Pod koniec gimnazjum sie to wyrownalo (tzn wzrost) ale to co przeszłam w ciagu tych pau lat to moje :( No i bylam uwazana za tak zwanego dziwaka klasowego. Oprocz tego mieli jeszce inne powody do wyszydzania mnie ale no szkoda pisac stare dzieje. No a potem liceum, dostalam sie do jednego z najlepszych w moim miescie - inny swiat, inni ludzie. Okazalo sie ze moge byc inteligentna, zabawna no i ładna :p I uwierzyłam w siebie, chyba byl to najlepszy okres w moim zyciu do tej pory oczywiscie ;p
razem z przyjaciolkami sie odchudzalysmy no i schudlam wtedy dosc duzo, i co z tego ze teraz (juz na studiach jestem) jestem szczupla, ładna, inteligentna a ludzie mowia mi ze jestem wyjatkowa i specyficznie zajebis** jak ta przeszlosc sie tak ciagnie za czlowiekiem i ciagle jest sie nie dosc dobry nie dosc szcuplym...
Jutro mam spotkanie z tymi "kolezankami" z podstawowki takie pierwsze po latch ;) zobaczymy co bedzie ;p Zyczcie szcescia ;p
-
Czesc dziewczyny. Ciesze sie ze wam dobrze idzie. Ja mam doła, własnie zjadlam czekolada CAŁĄ kurde. Nie cierpie okresu. Nie cwicze bo mam duze krwawienie i boje sie krwotoku :( Wogole jest bleee. Prezent ktory zamowilam na necie dla mojego faceta nie doszedl, napisali mi ze przepraszaja i ze wysylaja kurierem dzisiaj :( ciekawe czy do jutra dojdzie :( Smutno mi ogolnie. Kark mnie boli przy A6W i robi mi sie niedobrze. Chyba bede robic tradycyjne brzuszki :( Pozdro :shock:
-
Sessetka, święta racja z tą traumą podstawówkową. Dzieci są wtedy do bólu szczere, nie znają tzw. poprawności politycznej. Poza tym nasza podświadomość jest głęboko zagnieżdżona we wspomnieniach z lat najmłodszych.
Linkinka, (słuchasz LP, czy jak? :) )ja mam duży problem z dobrnięciem do 1000 kalorii, już mnie na moim forum o to opierd*****, pewnie mają rację. Od kiedy jestem na diecie, czyli od 12 dni, tylko raz przkroczyłam 1000 kalorii i to o jedyne chyba 8. Moja śrenia to ok 890. I choćbym sobie paluchami wpychała do gardła, to czasem zwyczajnie nie mogę, mam wrażenie, że mi się to w żołądku nie mieści i ściska w przełyku. Nie działał mi komputer przez dwa dni, liczyłam sobie kalorie prowizorycznie, wyszło mi z tych obliczeń dla jednego z tych dni ok. 550, kiedy policzyłam to na danych z tego portalu wyszło mi, że zjadłam 270. Zgroza!!!!!! Ale następnego dnia się zrehabilitowałam i zjadłam 940. Ja nie wiem, czasem po prostu NIE MOGĘ. Wtedy np. pożeram na siłę, na chama, jakiś wafelek. Dobrze przynajmniej, że codziennie biorę multiwitaminę.
-
Calipso, na okres dobry jest Plusssz Żelazo. Smaczny i na pewno mniej kaloryczny niż czekolada:) W dodatku zawiera też inne witaminki. A tradycyjne brzuszki są bardzo dobre, ja w ogóle jestem bardzo staroświecka i lubię tradycyjne brzuszki :D :D :D
-
sessetka,
skąd ja to znam :roll: Mam okropne wspomnienia z podstawówki i gimnazjum gdzie traktowano mnie jak śmiecia. w liceum nastąpiła lekka poprawa, chociaż nadal nieźle dostawałam po tyłku. Poza tym usłyszałam wiele przykrych słów od osób które były ważne w moim życiu - byłych przyjaciół :roll: dlatego nie dziwie się, że jestem jaka jestem.
calipso,
też się wściekam bo ponad tydzień czekam na przesyłkę :evil: Głowa do góry, okres wkrótce minie i wszystko będzie ok. Pozdrawiam serdecznie!
Misio,
tak, słucham LP :) jem niby te 5 posiłków dziennie, ale zazwyczaj wychodzi mi koło 800-900 kcal i nie jestem już w ogóle głodna :shock: a jak już przekrocze 1000 to tylko przez to, że pozwoliłam sobie na alkohol. W ogóle to martwi mnie jedna rzecz, a mianowicie, wydaje mi się, że dotychczas jadłam tyle ile teraz i zastanawiam się, czy ta "dieta" coś mi da. Niby odstawiłam fastfoody, słodycze, chipsy i napoje gazowane, i przerzuciłam się z białego chleba na razowy, ale martwie się że z tego nic nie wyjdzie. :(