Witam wszystkie dziewczynki niewielkiego wzrostu mam 157 cm i ważę 61 - waga byłaby w miarę ok gdybym była wyższa, niestety teraz nie czuję się zbyt komfortowo we własnym ciele. Chciałabym zgubić ok 10 kg. Mam też duży problem z........czekoladą. Jestem całkowicie od niej uzależniona. Teraz jestem na odwyku od paru dni i całkiem dobrze sobie radzę. Niemniej jednak prosiłabym o hasła motywacyjne w stylu "czemu nie warto jeść czekolady" albo "co warto robić jak bierze czekoladowy głód"? Bo boję się że przyjdzie kryzys....
Nie stosuję żadnej konkretnej diety, ma po prostu kilka założeń:
- nie jem słodyczy (gumy i tic-taki dozwolone)
- ograniczam węglowodany (pożegnanie z białym pieczywem, makaronami, ziemniakami itp)
- piję dużo wody
- 2-3 tyg fitness + ćwiczenia w domu
- dużo owoców i warzyw
- krem na cellulit + Cutting Edge (wspomagacz na odchudzanie - zobaczymy czy podziała)
Potem będę się starała ograniczać jedzenie co do ilości. A Wy jakie macie przepisy na sukces? Czy warto brać jakieś wspomagacze, fat burnery itp? Czy ktoś też ma problem z czekoladą? Proszę o wsparcie bo razem raźniej!
Zakładki