Widzisz, Custeczko, masz tu grupę wsparcia. :) Nie damy Ci zginąć ;)
Wersja do druku
Widzisz, Custeczko, masz tu grupę wsparcia. :) Nie damy Ci zginąć ;)
Chusteczko masz wsparcie pewne jak w szwajcarskim banku :D
A wiadomo, szwajcarskie najlepsze, więc jak Ty msz z nami, dziewczyno, nie dac rady,co? No pytam się? ;)
heyka!! Jak tam???
jej jak miło :)
Jak tam dietki ? ???
Ja łasnie po śniadaniu jestem.
Wczoraj chłopak wcisnął we mnie karpatkę...;/
Powiedział, ze się obrazi jak nie zjem- bo ON ją robil...
Więc musiałam,ale potem w nocy spaliliśmy:0
Musze wszystko teraz pozliczać z wczoraj i dzisiaj.
hehe jak spalilas ta karpatke to dobrze:)a jak podliczysz z wczoraj i z dzis to pisaj tu szybko:))hehe
a tu mnie znajdziecie:
ja (20-02-2008 9:43)
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=73684 :D
a wogole w jakim ty czasie zgubilas te 6kg??i czy codziennie cwiczylas?Wogole czy cwiczysz i ile?
wpadajcie i wspierajcie:
ja (20-02-2008 9:43)
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=73684
ja zgubilłam już 11 tylko w czasie 5 tyg.
oooo to niezle:):):)pieknie:):) to czemu nie masz na strazniku wagi zmienione?
i duzo cwiczylas?
wpadajcie i wspierajcie:
ja (20-02-2008 9:43)
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=73684
nio jak on robil to koniecznie musialas zjesc heheh i spalona sie nie liczy :)
chusteczko 11 o matko jak fajnie :)
to juz niewiele do konca Tobie zostalo
Nom powiedzmy:)
Jestem z siebie dumna.
Nawet mój brat powiedział do mojej mamy (bo obecnie jestem z nim w kłótni- więc nie rozmawiamy ze sobą)
Ze schudłam, więc już widać, ciekawe będzie reakcja ludzi ode mnie z klasy:)
Powiedziałam tylko jednej koleżance o tym, że jestem na diecie, ciekawe czy reszta zauważy :)
:shock: 11kg mniej! W takim tempie?.. Mam nadzieję, że nie głodzisz się za bardzo...
Poza tym, niezłego masz tego faceta! Sam karpatkę zrobił!<3 Ja też bym nie odmówiła :D
Kochana 11 kilo to juz najgorszy slepak zauwazy , ale nie koniecznie chce cos powiedziec :x
Wow, 11 kg! No, no, nie pozostaje nic innego jak pogratulować :) Zgadzam się z Miloku, że taki spadek wagi to każdy zauważy :)
A co do karpatki Twojego chłopaka, to na jego miejscu też bym się obraziła jakbyś nie chciała jej spróbować. W końcu SAM ją robił :)
Nom musiałam spróbować i pochwalić- przecież chłopy to uwielbiają:)
Hehe moim marzeniem jest 16 kilo schudnąc:)
Dziękuje dziewczynki za dobrze i pokrzepiające słowa :)
nie no skoro mężczyzna zauważył to wielki sukces. Oni zazwyczaj późno się łapią o co biega :lol:
hehe ciekawe co będzie jak ojciec wróci....
Bo jego standrardowy tekst to '' niedługo to się w drzwi nie zmieścisz''
Albo
'' znowu przytyłas''
heh, nic mu nie mówiłam, ze się odchudzam.
A przylatuje 20 kwietnia: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
Gratuluję takiego sukcesu! 11 kilo to piękny wynik:) Stosujesz dietę 1000...?
tak stosuję ta dietkę:)
tyle właśnie chcę schudnąć 11 kg... ty tego dokonałaś i powinnaś być dumna a ludzie no cóż na pewno widzą w tobie zmianę... :lol: :lol: :lol: :lol:
na razie chodzę w starych ciuchac;) zaplanowałam dopiero na koniec kwietnia większe zakupy- ciuchowe;)
dalej idę w zaprate- kolejne spadki kilogramów nawet te gramowe są bardzo motywujące 8) 8)
Powiem Wam, że nigdy jeszcze tyle nie schudłam :roll: :twisted: :!: :!: :!: :!: :!:
Jestem z siebie dumna :)
Boję się tylko czasem ,że to się potem odbije na mojej psychice
Chusteczko, skoro tak szybko chudniesz, to nie wiem czy coś z Ciebie zostanie do przyjazdu Taty, który może nic nie powiedzieć skoro Cię nie zauważy ;)
A tak na poważnie to dlaczego sądzisz, że odchudzanie może odbić sie na Twojej psychice?
Ja panicznie boję się coś zjesć:P
Coś co jest ponad program :)
Spokojnie zauważy tylko w wersji L a nie XXXL
Dziękuję za to że jesteś!!!!
nowy tydzień - nowe wyzwania
z każdym dniem sadła mniej :D :D :D :D
http://adonai.pl/kartki/9/11.jpg
hehe dziękuje za obrazek z żabką: ) i za odwiedzinki :):):):
Kto wie jak zrobić strażnika który będzie odliczał do czegoś dni?
a prosze suweczek.pl
i jeszcze jest kilk atakich stron , ale jakims cudem ulecialy mi z glowy hehhe
mowisz jak zgubisz cale 16 to idziesz na zakupy?/
ja tez mam takiego plana , ale jak zgubie pierwsza czesc tzn 10 kilo . planyje takie zakupy jakos w okolicach czerwca. mezus powiedzial ze odda mi cala wyplate na swoje przyjemnosc heheh . juz nei moge si edoczekac:)
jej też bym tak chciała.
16 kilo to moj cel- nie wiem dlaczego tak sobie wymarzyłam :)
MITYNGI AŻ W WARSZAWIE
poniedziałek, godz. 19:00, Kościół Św. Andrzeja Boboli, ul. Rakowiecka 61 (w pierwszy poniedziałek miesiąca - mityng otwarty - tematem jest abstynencja; w czwarty poniedziałek miesiąca grupa pracuje nad tradycjami AŻ.).
sobota, godz.17:00, Społeczny Dom Kultury „Rakowiec”, ul. Wiślicka 8, grupa „Akceptacja”; mityng otwarty w pierwszą sobotę miesiąca. W drugą sobotę miesiąca mityng spikerski niezależnie od rocznic. Pracujemy nad materiałami w 1 części.
niedziela, godz.11:00-13:00, Dom Parafialny "Betania", sala Św. Teresy (w podziemiach), ul. Dereniowa 12 (stacja metra Imielin), grupa "Nadzieja"; mityng otwarty w drugą niedzielę miesiąca.
http://adonai.pl/kartki/13/17.jpg
Pan moim pasterzem, nie brak mi niczego.
a o co chodzi ztymi mitingami?? ze sie wtrace :)
chusteczko ja mam na suwaczku 30 kilo ale nawet nie marze zeby tyle zgubic, ale jak zgubie 10, 15 to bede szczesliwa:)
Poleci najpierw pierwsze 3, potem 5 , 9, 11, 15, 18 i tak dalej
oby ...
tzrymam za to kciuki
ale tyle razy juz sie dietkowalam i wszystko wracalo , ze teraz juz ciezko mi w to uwierzyc
chociaz nie bylam cale zycie gruba , (jestem o 4 lat) to w ciagu 4 lat wyprobowalam chyb ajuz wszystkie diety i leki.Chwilowo jestem dobrej formie zdrowotnej , ale w moim umysle caly czas siedzi mysl ze zaraz znowu wruce na leki i nic nei zgubie , a co wiecej wszystko wruci :((
Oj kochana nie wróci:)
trzeba myśleć pozytywnie :)
Ja widze, że tam śmigasz na rowerku i spędzasz aktywnie dzień :) zazdroszcze, ja mogę się dietkować, ale jestem ogromnym leniuchem jeżeli chodzi o ruch :) :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
jesli chodzi o rych to ja mam go duzo , zawsze
sportsmenka ze mnei byla. wiesz wysoka jestem i siatkarka byla przez dluugi czas , a potem zrobilam sie za stara i juz teraz to gram i ruszam sie dla przyjemnosci ,ale codziennie :)
powiem cie ze przez jakis czas mialam zastoj w spotrach i czulam sie fatalnie , wrucilam do dawnych nawykow (chociaz jestem ograniczona czasem, ale choc pare minut )i czuje sie naladowana energia :)
nie moge sie doczekac az bedzie cieplej bo wycieczki rowerowe mam plan zaczac:)
zachecam zobaczysz jak sie naladujesz eneria i ujedrnisz cialko:)
pozytywne myslenie czas zaczac:))))
ja uwielbiam jeżdzić na rowerze, ale oczywiście mam rozwalony :(
no cóż trzeba będzie go naprawić albo kupić nowy.
Do sniadania doszła surówka
2 mercheweczki
10 pieczarek sparzonych na wrzątku
5 cm pora
3 rzodkiewki :)
WITAM ...WARTO ZAINWESTOWAC TROSZKE W RUCH TO BARDZO DUZO POMAGA:)....ZYCZE MILEGO DZIONKA :*