Chusteczko moj kolega z klasy tez jedzie w srode na ten koncert ;) Ja teeeez chce! :lol: :P
A jaka bluzeczke? :P
Wersja do druku
Chusteczko moj kolega z klasy tez jedzie w srode na ten koncert ;) Ja teeeez chce! :lol: :P
A jaka bluzeczke? :P
Hej dziewczyny!!
Nie wiedziałam ,ze nie bede miała czasu wpadać na własny wątek :)
Hehehe:)
Schudłam już 20 kilo :)
chusteczka zerknelam na fotki i jestem w szoku
kolosalna roznica
wygladasz pieknie i kwitniesz , promieniujesz ... same plusy
pokazuj ta zajebista bluzeczke :)))
hehe w ogóle nie mogę jej w necie znaleźć :"(
Uh... narezcie do Twojego watku dotarlam :wink: Chusteczko najlepiej zrob sobie w niej fotke i wklej. Beziemy mialy 2 w 1- Ciebie i bluzeczke :wink:
Milego dnia ;)
Wstydzę się... Kurna i to jak ;/
Heh chyba piętno bycia grubą zostanie u mnie na zawsze... :(
Coś o tym wiem...... ale wiesz co, takie 20 kilosów to jednak budzi respekt :) Znalazłaś bluzeczkę ? :)
Aaaaa, zostawiam przytulaka do przytulania na smutne dzionki: A raczej kilka przytulaków:
http://images.marketplaceadvisor.cha...ily_szd_lr.jpg
Bluzeczke kochana mam :)
heh może kiedyś się przemogę... i będe normalna nie wchodziła do tramwaju ze strachem w oczach...
To zabrzmi jak truizm i ja sama dobrze wiem o tym, że powiedzieć łatwo........, ale jeśli wejdziesz do tramwaju ze strachem w oczach, to ludzie patrzący na Ciebie odbiorą Twoją osobę właśnie jak przerażoną, zakompleksioną dzieczynę. Jeśli wejdziesz do takowego tramwaju (czy gdziekolwiek indziej :D :D ) z pewnością, to będziesz odebrana jako pewna siebie, ładna, charyzmatyczna.........
Wiem, muszę być bardziej pewna-Ale Misio uwierz już jest i tak o wiele lepiej niż na początku diety... Wtedy to była tragedia... Myślałam,że zejdę...
Tak bardzo się bałam wszystkiego... a raczej wszystkich, czułam na sobie za każdym razem kilkanaście par oczu.. i politowanie... na ich twarzach wypisane niemalże było co o mnie myślą... widziałam obrzydzenie w ich oczach... heh nie był to najlepszy okres w moim życiu...No cóż nie było to wszystko bezpodstawne... Wyglądałam jak wyglądałam jadłam ile jadłam. Sama tylko i wyłącznie z mojej winy doprowadziłam się do takiego stanu, teraz ponoszę tego konsekwencje..
Moja samoocena powoli wzrasta- jest coraz lepiej, zaczęłam ćwiczyć, nie jem tego co jadłam wcześniej... zaczęłam się na prawdę dużo ruszać...
Widzę w oczach osób z mojej klasy respekt... podziw... Oni podchodzą i gratulują mi efektu.. niektóre dziewczyny zazdroszczą mi nie tego, że schudłam, tylko samozaparcia i tego, że uparcie dążyłam do celu.
Kto wie, może kiedyś nie będę się już bać... Mam nadzieje, na razie pracuję tylko nad osoba...
Pewnie nawaliłam kupę błędów, wybaczcie.