ja to bym chciala nie rpzepadac za slodyczami hihih:)
milego dnia ;*[/img]
Wersja do druku
ja to bym chciala nie rpzepadac za slodyczami hihih:)
milego dnia ;*[/img]
heh ja już chyba dalej nie schudnę waga stoi jak zaklęta...
chusteczko postaraj sie myslecpozytywnie. ;) Mysle ze od podejsciia psychicznego waga tez rusza ;)
heh zobaczymy ostatnio miewam doły...bardzo głębokie;/
Nooo, 200kcal to nie tragedia.. jak w czasach obżarstwa dla mnie 200kcal to była dopiero zakąska przed prawdziwym jedzeniem, to wiesz ;) .
Kopię to uczulenie mocno i je odganiam od Ciebie, niech już sobie pójdzie precz..
C.
Kochana doly dolami. Najwazniejsze jest to ze jak sie w jakis wpadnie, to trzeba dzielnie z niego wyjsc ;)
3mam kciuki ;)
hEj:):)
No nie martw sie u mnie niestety tez waga stoi i ani drgnie:):)
Ale pozytywne myslenie tez wiele moze dac:):)
Takze bierz sie w grasc:)
http://www.cmg.net.pl/images/produkt...argo_toffi.jpg
ja też niedawno miałam zastój. prędzej czy poźniej waga ruszy. nie ma innej opcji :)
buziaki i dobranoc :*
Wpadam wspierac
a wiec tak ładnie juz schudłas
na pewno waga niedługo zacznie spadac...
moze to jakis zastój
a moze zbliza Ci sie @
3mam kciuki i nie załamuj sie nie warto zaprzepaszczac tego co juz osiagnełas:)
A ja się przyszłam połączyć w bólu, bo u mnie waga stoi od Wielkanocy..... jakoś jeszcze żyję i się nawet zbytnio nie poddaję, gdzieś tam jeszcze podryguję z nadzieją, że się ruszy.... czego i Tobie życzę, Chusteczko.