Byłam wtedy "piekna i mloda"a przede wszystkim dojrzałam do tego psychicznie.
Stosowałam diete 1000 i przedewszystkim nauczyłam się jeść systematycznie tzn. 5 posiłkow w ciagu dnia.
Po pracy szłam na siłownie dobrowolnie (teraz mam terrorystę) i wykonywałam ćwiczenia wg. karteczki na wszystkie części ciała, żeby nigdzie nic nie wisiało, które trwały ok 40 min i po nich 30-40 min orbitrek, 30 steper lub rowerek
wracałam do domu ledwo żywa, kapiel i padałam jak betka.
cała tajemnica ...
Teraz zaczynam nowe życie w nowym wcieleniu. Jeszcze tylko 5 kg i znowu będę "piekna i ....." ale w świetnym nastroju.
![]()
szkoda, że zadna z was nie mieszka w mojej okolicy, bo w towarzystwie raźniej ćwiczyć. Aha zapomniałam, mam takiego przystojnego trenera.... że już przestałam sie przejmować chudymi patyczakami, które go podrywają, bo on nie zwraca na nie uwagi. Kurcze a może on woli chłopców
![]()
pa
Zakładki