-
szalejsze szalejesz z tą wagą na seriooo ;) to szybkościowo mnie wyprzedzisz i zostawisz w tyle :cry: :cry: :cry: bo u mnie raczej relax a nie dieta ;)
oj i już nie przesadzaj,że będziesz się musiała ograniczac..musisz zmienić swój jadłospis a nie,że masz pizzy do końca swych dni nie jesć ;)
buziolee
-
DZIEŃ 8/11:
- menu wg joya: zaliczone :)
- wypicie 3 czerownych herbat: zaliczone :)
- gimnastyka: zaliczona :)
- krem antycellulit: zaliczony :)
- wyjscia na basen w ciagu 11 dni: 2/5 (dopiero! :[ )
jeszcze 3 dni diety joyowej.. dzisiaj mialam male zalamanie i juz mnie zaczela ona wkurzac, nie wiem czy 14 dni bym wytrzymala :P ale 11 na pewno dam rade :D
tylko tak - w sobote ide na ognisko.. a to bedzie pierwszy dzien po diecie. a ze sie ukrywam z moim odchudzaniem to bede musiala pozrec kielbase, jakas salatke, piwa.. BOJE SIE JOJO!! :(:(:(:( oby lalo w sobote.. a niestety ma byc ladna pogoda i ognisko sie pewnie odbedzie a aj bede musiala na nie pojsc.. WIELKIE EH!
po drugie - w przyszly czwartek jade na majowke z chlopakiem i znajomymi.. chcialabym wtedy wazyc..hmm 71 kg? :roll: max :D hehe wiem, ze to troche nierealne no ale bede sie starac zeby jak najbardziej sie zblizyc do tego wyniku :)
ale nie bede sie glodzic, wprowadzam 1200 kcal w zycie :)
plan:
- sob: postaram sie zjesc jak najmniej w domu na obiad i na tym ognisku a jednoczesnie nie podpasc ze sie odchudzam..
- ndz: 1000 kcal
- pon: menu wg joya + 300 kcal czegos innego (zeby suma byla 1000 kcal i jednoczesnie duzo bialka zeby nie bylo po joyowego jojo :P )
- wt: menu wg joya + 400 kcal = 1100 kcal
- śr: pobyt w domu czyli ukrywanie sie z odchudzaniem, ale nie przekroczyc 1200 kcal
- czw-niedz: ukrywanie przed chlopakiem odchudzania, czyli jedzenie tego co on, wiadomo jak to na takich wyprawach wyglada.. no ale postaram sie zeby za bardzo nie odbiegalo od 1200 :P
- potem: 1200 kcal az do osiagniecia celu :)
co sie ze mnie taka planowaczka zrobila, ja nie wiem.. :D no ale czegos sie trzeba trzymac.. ja - planu, wy - kciukow za mnie :lol: :P
-
Kciuki trzymamy jak najbardziej, więc będzie dobrze :!:
Lecisz jak burza tą dietą z Joy'a i kusisz, oj kusisz.
A na ogniska to ja też zawsze chodzę, ale wszystkim dookoła opowiadam, że się chyba czymś zatrułam i tak mnie strasznie brzuch boli, że chyba nie będę nic jadła, żeby nie pogorszyć swojego stanu. I oczywiście wszyscy rozumieją i nie muszę jeść kiełbasek i innych tłuściochów kalorycznych. To takie moje małe kłamstewko :twisted:
Miłego dnia :D
-
DZIEŃ 9/11:
- menu wg joya: zaliczone :)
- wypicie 3 czerownych herbat: zaliczone :)
- gimnastyka: niezaliczona :!: :evil: no ale basen chociaz byl..
- krem antycellulit: zaliczony :)
- wyjscia na basen w ciagu 11 dni: 3/5
hm megan niezly sposob z ta sciema :P kto wie moze wyprobuje :D
-
-
Miłego dzionka Koczkodanku :lol:
-
Kurcze idziesz jak burza ... i to do tego jeszcze tak ładnie wszystko zaplanowane....ja też tak chcę :lol: a gdzie mozna poczytac o tej diecie Joja???/ czy to trzeba gdzies zakupić... wolałbym wcześniej poczytać i popatrzeć bo ja to jestem straszny wybredzioch.... :lol:
-
no ale nie przesadzajmy ;)
od jednej kiełbaski sie nie umiera :lol: ani nie tyje :P
po prostu w niedziele poćwicz więcej ;)
milego dnia :*
-
kasiawam -> ta dieta byla opisana w marcowym albo kwietniowym numerze joya, juz nie pamietam ;)
migotka -> no od jednej nie.. ale boje sie ze sie rzuce na zarlo :/ dam rade!
nie mam czasu dzis nic wiecej napisac, jutro nadrobie ;)
DZIEŃ 10/11:
- menu wg joya: zaliczone :)
- wypicie 3 czerownych herbat: zaliczone :)
- gimnastyka: zaliczona :)
- krem antycellulit: zaliczony :)
- wyjscia na basen w ciagu 11 dni: 4/5
-
hej!
wciagnęłam się w Twoj wątek, przeczytałam cały i teraz piszę.
bardzo ładnie Ci idzie. mimo wzlotów i upadków dajesz radę :) ja jestem po piatym dniu kopenhaskiej , wiec też jestem na diecie z góry ustalonej i restrykcyjnej. na szczęście nie musze się ukrywać w domu, chociaż moja mama już uważa, że mnie niezdrowo porypało. w sobotę mam imieniny dziadka, a w menu kopenhaskim tylko mięcho na obiad i dalej post. ale dam radę!!
trzymam za Ciebie kciuki!
będę wpadać :)
a, i mamy taki sam wzrost i podobny cel :)