:) nie zabijajcie :) się
bo mnie to też nei zabijajcie :) ale siebie też nie
bo co wam przyjdzie z grubych zwłok
wiecie jakie to trumny drogie w wiekszych rozmiarach
prosze mi tu schudnąć przed egzekucją ale już!!!
z czarnym humorem pozdrawiam
Ania
Wersja do druku
:) nie zabijajcie :) się
bo mnie to też nei zabijajcie :) ale siebie też nie
bo co wam przyjdzie z grubych zwłok
wiecie jakie to trumny drogie w wiekszych rozmiarach
prosze mi tu schudnąć przed egzekucją ale już!!!
z czarnym humorem pozdrawiam
Ania
oj... współczynnik seksowności podziałał mi na ambicję... dlatego w środku nocy zrobiłam 300 brzuszków! :D
to się nazywa motywacja,co? ;)
ale uważaj black!
równo dwa lata temu zaczęłam diete od robienia brzuszków takich starych zwykłych brzuszków z podnoszeniem całego ciała itd
po kilku tygodniach miałam uszkodzony kręgosłup- zapalenie stawu krzyżowo-lędźwiowego i skończyło się rehabilitacją
nawet dzisiaj czasem mnie boli
no, koniec złowieszczenia
a ja właśnie wróciłam z joggingu porannego :)
Aniu a ile biegasz tak o poranku. Bo ja dziś dałam się zmusić do 15 minut na prawdę wolnego truchtu. Ale dalej moje nogi i psychika juz strajkowały, taka jakaś nierozruszana jestem żeby dać radę dłużej. A może to kwestia przyzwyczajenia.
Póki co planuje te 15 minut 3 razy w tygodniu. Może wkrótce dam radę więcej.
Pozdrawiam i udanego wtorku Wszystkim
No ok
TO JUZ JUTRO !!!!
Dzis wlazlam na france = troche do gory ale nie ma katastrofy
@ pojutrze wiec zwalmy na nia a nie na wczorajszego loda :P
Co do sportu wczoraj bylo pol godzinki rower pol godzinki koszykowka
i godzina bambington
w sandalkach
dzieki temu skakaniu i bieganiu mam dzis obita piete
i ledwo chodze ;(
Ja wleze dopiero jutro i nie oczekuje niczego dobrego-pewnie spadku nie bedzie ,ale nadrobie next week ,w koncu to dlugotrwala akcja ,nie?
Aniu hahahha uwielbiam czarny humor:Drozwalilas mnie poprostu:D
ja dzis mam w planie jakies 2 h spacerku a zaraz moze wskocze na rower i pojade do biblioteki:D tak ,to jest plan:D
no wlasnie: nie zabijamy sie, tylko chudniemy, bo jutro ważenie.
i dzisisj tez sie musimy poruszac troche, zeby to za zle nie wygladalo :wink:
Aniu, bo to pewnie przez to, ze podnosilas cale cialo. z tego co wiem, to lędźwie powinny zostac na podlodze i podnosimy sie tylko do momentu, w ktorym miesien brzucha jest napiety :arrow: takie "spinanie". wiecej nie trzeba i nawet nie ma po co. aha, i nie robimy przerwy jednodniowej pomiedzy cwiczeniami, jak z inymi silowymi, brzuch cwiczy sie codziennie. i dobrze jak sie brzuszki robi w takim tempie, zeby ten miesien az piekl po kilkudziesieciu... dziala, przetestowalam.
a z tymi innymi, to bardzo sie zdziwilam ostatnio, jak uslyszalam, ze w silowych to tak naprawde nie liczy sie moment podnoszenia, ale opuszczania :shock: ze przy podnoszeniu to sobie mozesz jakos pomoc, oszukac, podpracowac innym miesniem, a przy opuszczaniu juz mniej.
moze hantelki dzis wspollokatorowi ukradne?
milego dnia, dziewczyny! i zeby nie bylo za co glow urywac!
no mnei zawsze bardzo uczulali - zeby podnosic jak sie chce ale opuszczac powoli i dokladnie
W tym momencie wlasnie miesien pracuje z cala moca i dlatego jest tak wazne :D
Wlasnie - brzucho !!!
Trza sie chyba za nie wziac!!!
Troche motywacji??
http://i291.photobucket.com/albums/l...tywacjaja4.jpg
Ale bylam piekna :D :D :D
Nie nie, ja absolutnie nie jestem na tym djeciu w ciazy :D
http://i291.photobucket.com/albums/l...tywacjaja2.jpg
jestem zmotywowana! Z reszta ze strachu przed jutrzejszym wazeniem, wczoraj wieczorem wzorowo wypiłam tylko 2 piwka i nie skusiłam sie na zadne chipsy ani inne wynalazki, chociaz tak pachniały! :)
jacie....:)
to naprawde bardzo motywuje...:)
tak juz jutro ten dzien...
ja takze nie spodziewam sie spadku wagi...
i jak ja mam isc na basen jak mozna na niego isc na 17 dopiero a ja o 17 zaczynam prace :(
Ja też jestem pod wrażeniem zdjęć marty!
Aż się biegać chce. :-) już jutro pierwsze tabelki. Tabelki lubię najbardziej.
hehehe, widzę, że motywacje są różne (np Anię motywują tabelki), ale główną jest...
STRACH PRZED WAŻENIEM!
A znacie taką powieść Eriki Jong: Strach przed lataniem? Ale nic wybitnego, szczerze mówiąc.
znam strach przed lataniem
to byla pierwsza ksiazka w miare erotyczna ktora p[odkradalam siostrze jak bylam mlodsza :P
a strachu przed wazeniem to ja chyba nie znam skoro wlasnie bylam na menzie i tak sie objadlam :(
no ale i tak i tak jutro bedzie w gore bo @ *******a bedzie pojutrze
a juz dzis boli mnie brzuch i mam skoki goraca i czuje sie fatalistycznie
o, ja nie znam :D poszukam, moze gdzies znajde ;)
a o złota patelnie bić się zamierzam! Chociaz, jak was znam, wszytskie tu biedazkuuja, a jutro bedzie PIEKNIE! :D
hehehe... Majussia, a moją był "Kompleks Portnoya" :wink:
ale jak ktoś już wygra złotą patelnię, to nie musi gotować, nie? bo ja nieeee luuuubie....
nie musi :D :D :D bo patelnia jest po to, zeby sie o nią bić..a nie żeby jej używać ;)
Drogie Panie.
To tylko tydzień byl
dla mnie ważniejsze niż jutrzejsze wagi jest to,żeby was widzieć tutaj za 15 tygodni i za 20 tygodni też !
od dziś jeszcze RÓWNE PÓŁ ROKU!
i wygra ta,która schudnie,utrzyma i nie zrezygnuje :-)
alez ja mysle o patelni w stosunku pólrocznym :D
pewno, ze najwazniejsze jest utrzymac sie pół roku ;)
ale tak starsznie nie chce mi sie pracowac dzis, ze az wypisuje głupoty na forum ;)
a ja myslalam, ze walczymy o zolta koszulke lidera ;)
jutro mnie sie nie musicie bac ale za tydzien dopiero Wam pokaze na co mnie stac :)
Aniu, my tak co tydzień bedziemy sie o złotą patelnię bić! i o żółtą koszulkę liderki też!!!
nie bój żaby!
ale ulżyło mi, że gotować nie trzeba :lol:
ps. ja dam swoja wage jutro póżnym wieczorem, bo jak wróce z pracy, to w Polsce już 12 w nocy bedzie. moze tak być?
moze być
mozesz też zważyć się dzisiaj
dzis nie mam jak, mam przy pracy drogerie, w ktorej sie waze. za 50 pensow :arrow: tyle co paczka chipsów :wink:
Martuśka, to jest po prostu NIESAMOWITE :!: :!: :!: co udało Cie się juz osiągnąć.
Ja też tak chcę :!: Też chcę móc takie fotki sobie porównawcze strzelic :lol:
A Corsi, bardzo Cię przepraszam, ale koszulka lidera w następnym tygodniu będzie moja :)
to w tym tygodniu nagroda bedzie patelnia :wink: Ciekawe kto wygra :) :) :)
Czy to nie dzisiaj mialysmy podac do statystyki minuty sportu?
Mi wychodzi dokladnie 200. Po wczorajszym boksie niestety nie dam juz rady dzisiaj poskakac - zakwasy jak cholera :wink:
może już jutro wszystko podajmy
przynajmniej będzie się czym pochwalić jak nie wagą to ruchem
A ja wlasnie dzisiaj bedac NA ROWERZE w bibliotece wypozyczylam wlasnie "strach przed lataniem"=to jest chyba jakies przeznaczenie ,co?
Hehe a dzisiaj byl piekny dzien -i dietkowo i ruchowo ,to chyba wlasnie ze strachu przed jutrzejszym wazeniem:D
Ale ja tez mysle ,ze ta akcja jest wazna w sensie calego pol roku :)
I nawet jesli nie zdobede koszulki lidera ,patelni czy tez puchara(u) to bede miala satysfakcje i pare kilo mniej:)
a co do minut ruchowych (hehe jestem taka sprytna ,ze dzis chyba nadrobilam za 3 dni:P i 8-minutowki i rower) hahhaha ,ale po doglebnym liczeniu (nie licząc spacerow i latania po miescie tylko typowo -sportowo ) wychodzi mi 100 min:/ slabizna :D tak wiec nowy cel to poprawic minuty ruchowe:)
ja tez słabo...
i w ogole moge tylko spacerowac,
wiec wychodzi 3,5 h spacerowania:)
moze w nastepnym tygodniu troche pojeżdze na rowerku:)
ja piernicze, w jakim ja towarzystwie jestem... :roll: jedna boks, druga na rowerze po bibliotece jeżdzi... co to sie porobiło?
ps. Gosiu, naprawdę boks trenujesz?
A ja na dzień przed ważeniem zjadłam na kolację: paczkę ciasteczek, croissanta, dużego pączka, kawałek chałki z masłem i bułkę z żółtym serem i pomidorem. Wszystko zapiłam mlekiem i teraz cierpię i brzuch mnie boli i doła mam jak stąd do Honolulu i mam za swoje...... :roll: :roll: :roll: :( :( :(
Do tego oczywiście się nie poruszałam ani trochę, więc za ten tydzień mam 350 minut ruchu.
Aimka :wink: Wiesz co...ja chyba od 2 lat walcze caly czas z "pump it up" tu fragment - co daje ponad godzine sportu, ale mi sie znudzlo ostatnio i wykopalam Turbo Jam cardio Party tu z tej serii no i po 45 minutach wczoraj WIEM, ZE MAM MUSKLE NA PLECACH :shock: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
----------
Magda - ale dalas czadu...a wiesz ze za mna tez chodzi cos do jedzenia.....ale juz 23:22 i to mnie odstrasza :lol: :lol: :lol: :lol:
o. zainspirowałaś mnie. trza by sie zakręcić za czymś takim, kondycja by mi się podciągnęła.
dzieki za linki.
Rejazzku, nie dołuj się już... ale żeby to ostatni raz w takiej ilości :wink: ale za to minutek masz 2 razy wiecej ode mnie, bo ja przez te chorobe to tylko 180 utrzaskałam.
a ja mam 0 minut świadomego ruchu - cały jaki był był nieswiadomy ;)
A co? lunatykowałaś? :lol:
uu no niezle nieswiadomy sport ;)
ja mam jedynie 120 min sportu. ale w przyszlym tygodniu walcze i o koszulke lidera na polu wagowym i sportowym :)
i nadszedł ten dzień...
to może ja zacznę, moja waga z dziś 78,6 :?
PINKU :D Czy to oznacza, ze schudlas CALE 30 deko? :D MORDO KOCHANA :D Niech Cie usciskam....znaczy, ze nie jestem dzisiaj sama :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Pinku
U mnie dokladnie tak samo :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Witajcie:)
ja dzisiaj jestem jednak zadowolona:) na wadze 84,5
czyli 1,5 kg mniej:)
no i 210 min spacerowania, bo tylko to moge na razie robic... ;/
miłego dnia:)
72,7
Czyli dziewczyny - przyjmijcie mnie do klubu chudniecia po 30 dkg :D :D :D
nieeee wazne ze bylo przed przed wczoraj 71 :D :P
jutro @ - jak zwykl;e przed pierwszym wazeniem
na 100 dniowce tez tak mialam