Ja mogę powalczyć na przykład o wyjście na plus - to by był już pewien sukces ;) Więc nie musimy się poddawać, a następnym razem może lepszy będzie jakiś krótszy okres niż 100 dni ;-)
Wersja do druku
Ja mogę powalczyć na przykład o wyjście na plus - to by był już pewien sukces ;) Więc nie musimy się poddawać, a następnym razem może lepszy będzie jakiś krótszy okres niż 100 dni ;-)
A ja mogę powalczyć o jakieś 3 kg, bo więcej moze być ciezko ;)
Bo wolę pojechać do Berlina i schudnąc chociaż te 3 kg, niż nie pojechać i nie schudnąć :)
i dobrze
ja moge zejsc jeszcze 1kg
ale nie wiem ile teraz waże
ja bylam wczoraj w Berlinie i mowie Wam.....warto warto.... :wink: Chodzi mi glownie o spotkanie z Magda :) :) :) :)
...no i schudlam w Polsce kilos prawie :) ...fajnie tak...bez sportu, na serniku mamy i kotletach schabowych :) :lol: :lol:
czyli walczymy dalej
O Tagotka wrocila - do tego odchudzona na serniku
no pozazdroscic :D
Gośka, nawet nam tak nie mow!!
możesz ściemnić:
pojechałam do POlski, glodzili mnie tam, kryzys jak wlatach 80tych
kasza gryczana z kefirem i szczypiorem z ogródka
a Ty co???
Właśnie, Gosia, litości :):):)
jutro sie wazymyu
wszystkie bez wyjatku !!
nie ma placzu a przytylam -- aaa tak zle mi idzie
wszystkie kawa na lawe a potem wszystkie sie za siebie bierzemy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tak jest :)
Co prawda ja juz się dzisiaj zwazyłam, więc do jutra mi raczej nie ubędzie...
62,8
Buuu :( Trzeba by tickerka zmienić :(
Dokladnie, wezmiemy sie za siebie. A na wakacje bedziemy takie laski ze niejedni pozazdroszcza figurki. W kupie sila laski :P