Dziś rano się wazyłam i jest ok. 67,3 kg, hurra. Ruszyła wkońcu :!:
Wersja do druku
Dziś rano się wazyłam i jest ok. 67,3 kg, hurra. Ruszyła wkońcu :!:
A u mnie zastój . nic sie nie ruszyło od 2 tyg!!!!!!!
Iguanko, bądź cierpliwa. U mnie tez długo waga stała w miejscu.
Carrrisma gratuluję spadku wagi...
a mi 2kg po wczasach wóciły... :(
pozdrawiam!
Brawo! Gratulacje!...a ja mam dziś zły...słodki dzień...
Wracać...bo będe zsyłać koszmarne sny :P
Jestem, jestem. Weekend nie nalezał do typowo dietetycznych dni, uległam kilku pokusom -> ale były cwiczenia i to na ostro, wiec chyba nie bedzie tak xle :wink:
No jak ma być źle jak musi być dobrze :lol:
Buziaki
Carrrisma widzę, że zapał do ćwiczeń Cię nie opuszcza - to się chwali!!
pozdrawiam! :)
Dziewczyny, moge śmiało się pochwalić wagą 67 kg :D
Strażnik wagi już przestawiony :!:
Zapału do cwiczeń mi nie brakuje, a to dlatego, ze waga stała do tej pory w miejscu a jedna fałdka znacznie zmalała, to zasługa oczywiście ćwiczeń. To dodało mi jeszcze większego "kopa" :wink: