Hej! Hej! Co tu tak pusto? Gdzie się podziałyście dziewczynki?.... :wink:
Wersja do druku
Hej! Hej! Co tu tak pusto? Gdzie się podziałyście dziewczynki?.... :wink:
witajcie :D
mona ogromne gratulacje spadku wagi BRAWO,
i wcale tak bardzo nie zgrzeszylas tym serkiem waniliowym i waflem, bym powiedziala ze to byla mala pokusa w granicach jeszcze dopuszczalnosci 8) :P :lol:
Super ze masz orbitreka, korzystaj z niego jak najwiecej. Ja mialam rowerek w domciu ale mamusce swojej sprezentowalam a sama tylko na stepperku smigam.
Sweet troche przyszalalas z tymi piwami ale jak ruchu bylo sporo to spoko, wybaczymy ci :wink: :wink: Ale przyszly tydzien juz za dzien, takze musisz sie sprezyc trzymam kciuki za dalsze powodzenia na SB. Ja kiedys bylam na tej dietce, bardzo mi pasowala bo ja owocow nie lubie :?
A ja dzis od rana takze happy bo na wadze cos ruszylo od 3 dni i bylo dzis 80.1.
Z cwiczen to 25min na stepperku, dlugi spacer, 3 osemki na abs, buns i legs i jestem padnieta.
Teraz czysty relaks :P :P :P
witam witam :)
oj niestety wiem ze zaszalalam z piwkiem zwlaszcza ze w 1 fazie SB jest niewskazane :P ale to sporadyczne odstepstwo :P
ale jest sukces wlazlam na wage i jest 1 kg mniej (chociaz mam TE dni) a wtedy zawsze jestem ciezsza wiec moze bedzie nawet wiecej :P
mona mozesz sie wazyc nawet codziennie tylko wtedy nie widzisz duzych efektow.tak jak np po tygodniu..a to mobilizuje :) pozatym i tak wydaje mi sie ze za malo jesz i powinnas dochodzic do 1000-1200 kcl 8)
gratuluje wszystkim sukcesu :) ja biore sie od poniedzialku rowniez za cwiczenia!!
czesc :D
spiesze sie pochwalic ze dzis rano waga zrobila mi prezent i stanela na 79.5 :D :D :D :D :D :D :D :D :D
Alez sie ciesze ze juz 7 mam z przodu :lol: :lol: :lol: :lol:
Zaraz wskakuje na stepperka a potem robie osemki, bo wlasnie uspilam corenke i mam troche czasu dla siebie, musze korzystac :P :P :P
mona co u ciebie, jak jadlospis?
Cześć "kobiałki kochane :D ". Na początek...SweetCookie...honey ....BIG gratulacje :!:
Ciasteczko....1 kilogram podczas@ to naprawde duuuży sukces.
honey... 7 z przodu łał..naprawde suuuper...też bym tak już chciała...tak miałam przed ciążą, ale po co nieco sadełka zostało tu i tam i musze znów powalczyć o magiczne 7...a gdzie tam 6 :roll: ...moje marzenie...hihi
Co do dietki i ćwiczeń...wczoraj zrobiłam tylko ponad 100 brzuszków.
Dzisiaj już za mną 17 minut orbiteka, przedemną ABS i pośladki plus brzuszki.
A dzisiaj już 1000 zaliczyłam czyli:
:arrow: mleko 0.5% 250ml z 20g płatków kukurydzianych i 20g płatków wielozbożowych
:arrow: Kawa kapuczino
:arrow: Kawa 2x rozpuszczalna z mlekiem
:arrow: 250 ml soku naturalnego jabłkowego
obiad:
:arrow: udko kurczaka pieczone
:arrow: surówka z sałaty lodowej z sosem vinegre
:arrow: 50 g ryżu
:arrow: zupa krem pomidorowa z ryżem
deser:
:arrow: gruszka
:arrow: banan
A co do moich posiłków SweetCookie to zawsze zjadam 1000..ja po prostu wliczam do tego wszystko co jem i pije...czyli jeżeli wypije 3 szklanki soku jabłkowego to pozostaje mi tylko do zjedzenia jakieś 700 kalorii, i dlatego może sie wydawać, że moja porcja dzienna kalorii jest za mała :wink: .
Pozdrawiam Was..Pa
hej :) z tego co widze dietka mija rewelacyjnie;) to bardzo motywujące zobaczyc z przodu inną cyferke... ja z utęsknieniem czekam na 6:) ostatnio ją widziałam jak sie odchudząłam i czulam sie tak super ze ehhh... poezja;)
:)
Honey-> moje gratulacje teraz bedzie juz tylko lepiej a jak tak dalej pojdzie to nawet 6 zobaczysz :D
Mona-> to dobrze ze jesz ok 1000 bo juz sie przeraziłam :P
Happysad-> ja tez dawno 6 z przodu nie widziałam ale może do wakacji się uda..co ja mówie musi sie udac 8)
niestety chyba zmodyfikuje swoja SB bo juz nie mam pomysłów co jesc np na sniadanie jesli nie mozna jesc pieczywa nawet Wasy :( a codzienne jedzenie jajek (omlety, jajecznice) nie wydaje mi się zdrowe tak wiec dorzuce sobie Wasy i bede cwiczyc :)
dzisiaj na sniadanie: 2 wasy, 2 plasterki sera zól. cienkie i 2 kawałki wędzonego łososia oraz zielona herbatka
zaraz wskocze na orbitreka i jakies brzuszki porobie bo juz mnie tak nie boli brzuch :)
milego dnia Pączusie :)
PS.tak sobie myslałam zeby sie motywowac zeby moze zamieszczac swoje zdjecia z różnych etapów odchudzania..jak dobije do 70 to dam zestawienie dwóch zdjec ale to jeszcze troche ;)
SweetCookie ale masz samozaparcie...mnie to tak z rana wogóle się ćwiczyć nie chce :roll: .
A co do fotek to fajnt pomysł, chociaż ja w sumie nie mam jakiegoś takiego sprzed odchudzania, bo nie chciałam nigdy żeby mi ktoś robił :wink: .
Ale owszem czmu nie...napewno to też zmotywuje do działania jak zobzczymy naocznie rezultaty :D .
A ja dzisiaj zjadłam już|
śniadanko
:arrow: 166 ml jogurtu npitnego truskawkowego
:arrow: kromka chleba żytniego pełnozbożowego
:arrow: łyżeczka serka urek naturalnego figura
obiad
:arrow: 60g makaronu penne wielozbożowego
:arrow: 120g gulaszu sojowego
:arrow: marchewka
:arrow: jabłko
A oprócz tego jestem przeziębiona..mamzatkany nos, i boli mnie gardło, a co za tym idzie nie wiem jak to będzie z ćwiczeniami :roll:
Ćwiczonka za mną uff :D ...15 minut ABS 7 minut ćwiczenia na uda i pośladki, 110 brzuszków..
A do wieczora zjadłam jeszcze
:arrow: galaretkę owocową 150g
:arrow: wafel ryżowy z wędliną
:arrow: vasa z wędliną
:arrow: jabłko
A co u Was...jako,s tu tak cicho :roll:
Mona zdrowiej :)
widzę ze cwiczenia idą super a rano to jedyny moment kiedy mam czas i jakotaką motywacje :P
Pozatym widze ze swietnie z dietka Ci idzie, jest zroznicowana i zdrowa
ja sie zakochałam w wędzonym łososiu,chyba brakuje mi takich zdrowych tłuszczy i wcinam go na wasie
a najlepsze kupiłam sobie takie fajne spodnie rurki duzy rozmiar ale niestety nie wchodzę :P i jakoś ostatnio prawie naciągnęłam je na tyłek o czym wcześniej nie było mowy :D
sniadanie
-2 kromki wasa,2 kawalki lososia,2 plasterki cieniutkie zół. sera
SweetCokie z tymi spodniami to świetna motywacja :D .
Ja też tak zawsze robie kupuje sobie coś na czym mi zależy w mniejszym rozmiarze i dżąe do tego by się w to wcisnąć.
Tym razem kupiłam sobie spódnice i bluzke w rozmiarze 38... :shock: wiem troche przesadziłam, ale to jest mój cel....ostatecznie podaruje ciuchy siostrze :D , na której w przeciwieństwie do mnie będą zapewne one wisieć :? .
....Taki ten los niesprawiedliwy :cry: ...(pocieszam się za to faktem, że ona ma mniejszy biust :wink: :D )...
Dzisiaj na śniadanko zjadłam
:arrow: Kawa z mlekiem
:arrow: banan
:arrow: mleko 0,5% z płatkami wielozbożowymi 40g.
Na obiadek zamierzam zjeść
:arrow: pierogi leniwe z serem (pychotka)
A co do łososia to też bardzo lubie..najbardziej na serku camembere, czyli pleśniowym :P
Mona jak tak dalej pojdzie to nie bedzie potrzeby oddawac ich siostrze :P
chyba jakis super ciuch, w ktory sie nie miescilam motywuje mnie bardziej niz spadajace kilogramy na wadze :)
dzisiaj 30 min orbitreka oraz 60 brzuszkow (w sumie niewiele ale musze sie rozkrecic do cwiczen zeby sie nie zniechecic :)
-II sniadanie platki fitella na sprobowanie
-na obiad w planach piers kurczaka z patelni (1 lyzka oliwy) z cukinia
..a na kolacje cos sie wymysli :) moze jakas salatka
ps a co do zdjec to niestety mam takie jedno,ktore jak zobaczylam to odrazu mnie zmotywowalo do dzialania ;) ale dam je dopiero w zestawieniu bo samo to masakra :P
ładnie...bardzo ładnie dietkujesz SeetCookie...no i fajnie ćwiczysz...powolutku do celu :wink: .
Ja dzisiaj przesadziłam z obiadkiem, bo już po jestem...zjadłam te pierogi leniwe i w zestawieniu ze śniadaniem wyszło już ponad 900 kalorii, a więc praedopodobnie dziś już nic nie zjem :roll: ...no może jak mnie już baaardzo będzie ssało wieczorem to jakiś 1 wafel ryżowy :wink: .
Ech..lepiej jeść coś czego nie zabardzo się lubi bo zje się tego mniej :P .
hejka!
a najlpiej zjesc coś zdrowego ;) no warzywko :)
ehh ja tez przesadzilam
na podwieczorek zjadlam 2 nalesniki a teraz 2 kromki razowe z serem :/ ale lepsze to niz caly tort z bita smietana hehe
cos mi sie wydaje ze jutro musze wzamian ostro pocwiczyc bo inaczej szybko zmarnuje swoj maly sukces -1 kg :(
Przeliczyłam sobie jszcze raz te kalorie i według tabeli kaloryczności na opakowaniu pierogów 100g ma 166 kcal ,a więc mogłam zjeść jeszcze klacje :D
A zatem moja kolacja to:
:arrow: cieniutka kromeczka chleba z odrobiną margaryny
:arrow: 1 i 1/2 jaja na twardo z odrobiną majonezu
:arrow: gruszka
Wyszło jakieś 1100 kcal :D
Dziś już jeździłam na orbiteku 17 minut...jeszcze brzuszki
:)
Mi Mona by sie tak nie chialo liczyc kcl :P
ale dzien zaczelam bardzo ladnie..najpierw szklanka wody potem 30 min orbitreka i jakies cwiczenia na nogi teraz sniadanie:
-bulka razowa z 1/2 serka topionego sałatą i pomidorem
-(w planach) lunch :kubek barszczu czerwonego z krokietem
- podwieczorek z kolacja jogurt naturlany 0% z dodatkiem rodzynek/lub szuszonych moreli, sałatka z kawalkami łososia
a jak wam dziewczynki mija dzien?:)
witam!
Pisze dzisiaj tak późno, ponieważ do południa nie miałam czasu (dzieci), a potem pojechałam na zakupy z moją mamą.
Dzisiaj wszamałam:
śniadanie:
:arrow: kromka chleba żytniego pełnożbożowego
:arrow: 100g serka naturalnego light
:arrow: pół świeżego ogórka
przekąski
:arrow: 2 banany
:arrow: gruszka
:arrow: 2 wafle ryżowe
:arrow: 2 szklanki soku naturalnego pomarańczowego
obiado-kolacja
:arrow: makaron penne
:arrow: warzywa (bakłażan, cukinia, pomidor, papryka)
:arrow: sos pomidorowy
:arrow: krewetki
Wszystko razem około 1000 kcal :D
I znów się pochwale silną wolą...mama kupiła sobie dzisiaj pyszny deser lodowy z bitą śmietaną i polewą czekoladową...a ja obeszłam się smakiem...wypiłam tylko kawusie :D .
Ja mówie , że z tych wyżeczeń powinno ubywać; co wyżeczenie 5 kilosków :wink:
honey gdzie się podziewasz...mam nadzieje że nie zrezygnowałaś :D .
Ja dzisiaj odpuszczam z ćwiczeniami niestety...mam taki katar że ledwo oddycham :roll:
Miłej nocki papa
:)
oj mona zdrowiej..teraz taka jest pogoda niby cieplo ale bywa tez zimno i czlowieka lapaia chorobska
twoja mama to tak specjalnie kusi czy jest lasuchem ?:P moze zechce sie odchudzac razem z toba :)ale bardzo dobrze ze sobie odmowilas 5 sekund przyjemnosci w ustach 5 cm w biodrach wiecej :) co jakis czas mozna zrobic sobie mala przyjemnosc przeciez nie chodzi o to zeby do konca zycia cierpiec i sobie czegos odmawiac :) a z drugiej strony zaoszczedzone pieniadze np na slodyczach mozna przeznaczyc na inne przyjemnosci :kosmetyki,cos do ubrania
a bardzo ladnie dietkujesz :)
ja dzisiaj na sniadanie:
-bulka razowa z lososiem wedzonym i niestety 4 mini rogaliki (bo mi sie jakos nawinely przypadkiem w kuchni ale ogranicze sie na kolacji i moze troche wiecej pocwicze)
czesc laski :D
nigdzie nie ucieklam, nie zrezygnowalam; tylko wczoraj moj mezulek robil format kompa i niestety dostac sie do niego nie moglam.
Poza tym chlopina moja ma tydzien wolngo i moze mnie nie byc za czesto.
Teraz musze zmykac pozniej cos naskrobe i was doczytam bo teraz niestety dzidzia wola.
Ale tylko powiem ze dietka postepuje i jest super.
8) 8) 8) 8)
Hej :D
U mnie niestety bez zmian...tzn. katar mam straszny, i przez to nic mi dię nie chce tzn, ćwiczyć :roll: i wiem że to okropne, ponieważ będe miała zaległości :x .
Aco do mojej mamy SweetCookie to ani jedno ani drugie, po prostu od czasu do czasu ona też ma ochotę na coś dobrego :D , jak każdy...a odchudzać się nie ma z czgo, bo waży 55 kilo :roll: :D .
A ja dziś zjadłam
śniadanko
:arrow: łosoś pieczony z warzywami
przekąski
:arrow: kawa z mlekiem
:arrow: sok jab łkowy
:arrow: 3 wafle ryżowe
:arrow: banan
obiado-kolacja
:arrow: pieczona pierś z kurczaka
:arrow: dziki ryż
:arrow: surówka z sałaty lodowej, marchewki, rukoli, ogórka i sos włoski
Nie wiem czy wy też tak macie, ale ja z posiłkami mieszcze się w 1000 kalorii, a wydaje mi się, że tyyyle zjadam, i potem mam wyżuty sumienia, że za dużo i chce zmniejszać porcje :roll: i znów mam faze, że widę siebie jak tłustego potwora :twisted: ...okropieństwo
Cookie Ty też ładnie dietkujesz :D ...ciekawa jestem jak wyjdziemy wagowo, ja się boje że schudne nie zawiele, ponieważ jestem przeziębiona, i mało ćwicze :roll: .
Cookie, a jak u Ciebie ze studiami? Jak nauka? Pewnie niedługo zacznie się sesia :?:
Ta miniaturka zdięcia to ja...po tym jak schudłam poprzednim razem :D , czyli jak ważyłam już mniej ale jeszcze nie tyle co bym chciała :roll: .
Teraz jestem o jakieś 12 kilo cięższa po ciąży :cry: . Syzyfowa praca...tak bym chciała zacząć odchudzanko od stanu widocznego na fotce :roll: .
niech będzie dla Ciebie motywacją :)
skoro kiedyś schudłaś to teraz też Ci się uda :)
a nawet możesz poprawić poprzedni wygląd :)
Witam :)
Mona swietne zdjecie niezle tam wygladasz i pomysl ze juz niedlugo znowu tak bedzie...
studia ech..narazie ciesze sie wiosna i nie mysle o tym :D
co do przerwy cwiczeniowej to pewnie nic zuego sie nie stanie bo mozna wogole nie cwiczyc a nie objadajac sie chudnac,cwiczenia tylko przyspieszaja proces i ladnie modeluja sylwetke jak juz opadnie tluszcz to pokarza sie miesnie :P
ja mam znajoma wzrost ok 175 cm i jest szczupla, ale niestety ma fatalna figure mimo swojej szczuplosci bo jest absolutnym anty-cwiczeniowcem,smiem stwierdzic ze mam od niej znacznie lepsza "figure" bo ja jestem sprezysta i wycwiczona (jak mi sie chce regularnie i dluzej cwiczyc:P) a ona ma luzna skore zero miesni (mowie o takim sprezystym cialku) i generalnie nie wyglada to zafajnie :)
ten czas choroby mozesz poswiecic np na jakies smarowania sie kremami ujedrniajacymi co polecam ogolnie :)
honey-> jak chlop jest to po co przed kompem siedziec :P
Sniadanie:
-omlet 2 jajka,szpinak
-zielona herbata
II sniadanie:
Jogurt 0% z rodzynkami (tak na smaka)
obiad:
-salata zielona z warzywami, 1 tost z chleba razowego
dzisaiaj nie chce mi sie biegac na orbitreku wiec porobie jakies gimnastyczne sprawy..brzuszki i cos na nogi :)
pozdrawiam dziewczynki
Witam w ten ciepły aczkolwiek ponury u mnie dzień :D
Wczoraj wieczorkiem jednajk odrobinke poćwiczyłam (brzuszki) tego nie mogłam sobie darować :wink: .
A dzisiaj już zjadłam:
Śniadanie i 2 śniadanie
:arrow: tilapia z warzywami
:arrow: jabłko
:arrow: banan
:arrow: vasa z polędwicą
:arrow: 2 kawałeczki suszonych owoców
:arrow: kawa
obiad miał taki być, ale mi nie posmakowała więc zjadłam tylko odrobinkę :roll:
:arrow: makaron spagetti
:arrow: sos pesto (oliwa, orzechy, natka pietruszki, kawałek wędzonego łososia)
Pewnie zjem dzisiaj jeszcze jakiś serek albo jogurt na kolacyjkę + owoc i tyle na dziś :D
A co do kształtów..to prawda, że lepiej być takim "ubitym" niż mięciutkim, bo chociaż się waży mniej a jest się takim rozlazłym to i brzydko się wtedy wygląda :D
pozdrawiam
witam
co tu tak cicho :P
u mnie dzis nawet ok dietkowo mam nadzieje ze nie najem sie na wieczor :)
sniadanie : omlet ze szpinakiem :)
II sniadanie: 4 suszone morele i 2 suszone cos takiego ala jabłko :P
odiad: łosoś z grilla z zielona salata,1/2 grillowanej papryki ,i szaszlyk grillowany z 3 "kostkami kurczaka"
kolacje chialabym sobie odpuscic ;)
niestety z braku czasu nie cwiczylam przez ostatnie 2 dni :( ale od jutra sie zmienie :P i zaczynam ostrzejszy trening :)
jak tam mona u ciebie ??
Witam. Ja mam 160 cm wzrostu i zaczynałam odchudzanie właśnie z wagą 86 kg... przez 3-4 miesiące schudłam 10 kg, myślę że to sporo ? :) ... Jak ? ... 0 słodyczy, fast - foodów, ziemniaków, smażonego mięsa... warzywa, owoce, gotowane mięso i WODA ! :D Trzymam kciuki :*:*:*
A ja nadal walczę... :)
hej!
Ja weekend niestety moge zaliczyć niestety tylko do spalonych. Nie mam się czym chwalić. :cry: . Napewno nie był to weekend dietkowy, a ju,ż napewno nie według przyjętych przezemnie zasad.
Zjadłam nawet ciasto bo byliśmy na urodzinach syna brata męża :twisted: .
No jedy nie tyle że sobie jednak mimo wszystko troszke poćwiczyłam na orbiteku.
Pocieszające jest jedynie to że wcisnęłam się już w spodnie z przed ciąży...no oczywiście do super wyglądu w nich to jeszcze dużo mi brakuje...tłuszcz się mi wylewa z nich nadal :roll: :oops: , no ale się wcisnęłam :D .
Od jutra jak dam rade troche zmieniam dietkę...tzn. będe jeść nadal 1000 kalorii, ale będzie to wyglądać tak:
rano konkretne śniadanie a potem dopełianie do 1000 tylko warzywami, sokami i owocami...zobacze jak mi to wyjdzie ...no i oczywiście dalej ćwiczonka.
SweetCookie gratuluje że przetrwałaś bez grzeszkóe kolejny weekend :D , brawo!
grubasku90 wielkie dzięki za wsparcie...no i ja też myślę, że 10 kilo w 3-4 miesiące to dużo :D .
Pozdrawiam....do jutra 8)
grubasku :) oby tak dalej witamy :D
mona-> czy ja wiem czy tak bez grzeszkow :( ogolnie czuje sie przeziebiona ale musze znalesc sile zeby cwiczyc bo znowu sobie odpuszcze,swietnie ze widzisz juz efekty ale nie wiem czy poprzestawanie na samych warzywach jest ok..jednak cwiczac potrzebujemy tez bialko wiec mysle ze powinnas wlaczyc tez chude miesa np kurczaki i ryby bo bez tego zabraknie ci szybko sil
ja musze sie zmotywowac zeby wskoczyc na orbitreka :p
Tak tak Cookie z tym chudym mięskiem i rybami masz racje, dlatego napisałam że będe jeść konkretne śniadanie (miałam na myśli 1 posiłek) czyli wtedy to będzie coś na wzór obiadku...reszta soki warzywa i owocki...dzisiaj niestety to nie przeszło, bo w sumie nie było mnie w domciu i nie mogłam się zapychać...
A więc w sumie dzisiaj zjadłam niby niewiele, ale pewnie dużo kalorii
rano owsianka na mleku 0,5
potem jabłko
sok pomarańczowy naturalny
pół mielońca z odrobinką ziemniaków
precelek (taki twardy..suchy)
2 gryzki piersi z kurczaka
kawałek babki piaskowej
banan
gruszka...no i niewiem ile to mogło wyleźć tych strasznych kalorii :roll:
Coś za bardzo się rozluźniłam przez ten weekend i zmierzam w złym kierunku.
Mocna postanowienie poprawy to od jutra powrót do dietki właściwej...bez paprania bo to najbardziej rozluźnia
Ćwiczyć też nie bardzo mi się coś chce...heh brzuch coś mnie pobolewa przy ćwiczeniach ostatnio i nie chce przedobrzyć :roll:
No dobra koniec żalów cza brać się za siebie i do "roboty" :wink:
:)
nie jest tak zle mona moim zdaniem nie bylo az tak zle z tymi kcl:)
pamietaj ze zdrowa kobieta potrzebuje ok 1500 kcl i jest to normalne zapotrzebowanie (gdybysmy zawsze tylko tyle jadly :P) zeby schudnac nalezy oczywiscie obnizyc kalorycznosc..problem zaczyna sie przy niekontrolowanym jedzeniu ze stresu,z emocji z nudow kiedy to jestesmy w stanie pochlonac ogromne ilosci kcl
mysle ze spokojnie mozesz jesc 1200-1300 i chudnac tylko oczywiscie wolniej
a co do cwiczen to moze cos sobie naciagnelas,moze sproboj innego zestawu lub cwicz inne miesnie
u mnie wczoraj i jak narazie dzisiaj ok chociaz z barku innych produktow zjadlam zwykla bulke :P (ale z salata bez masla oczywiscie ;)
jeszcze sobie pocwicze i takie tam :)
pozdrawiam
trzymaj sie bo idzie ci bardzo dobrze i szkoda byloby z tego rezygnowac..NO!!
Cześć Cookie...dzięki za pocieszenie <kiss> :*, .
W sumie jeżeli chodzi o zapotrzebowanie kaloryczne dla kobiet, t ja jako karmiąca matka potrzebuje ok. 3400 kcal na dobe :shock: ...sama przeżyłam szok jak sobie to sprawdziłam.
W takim razie przy 1000 kalorii powinnam bardzo szybko chudnąć...no ale w moim przypadku to niemożliwe :roll: ...ja zawsze chudne baaardzo wolno.
No i powracając do tematu to pewnie dlatego znów bardziej mi się chce jeść bo moja niunia ma katarek(zaraziła się odemnie :roll: ) i więcej je....a może troche urosła i też potrzebuje więcej jedzonka, no i ja też :roll:
No i tak jak już sobie obiecałam od dziś znów licze tysiączka...chce schudnąć i tyle.
Fajnie że jesteś i mnie wspierasz...szkoda że mieszkasz we Warszawie, bo możnaby się spotkać na kawke :wink: .
Ja dzisiaj zjadłam już:
:arrow: gruszkę
:arrow: makaron penne z krewetkami i warzywami w sosie pomidorowym(pychotka)...jakieś 300 kcal
Teraz już tylko owocki herbatki i soczki...
Wczoraj na wieczór zrobiłam z jakieś 150 brzuszków...a to że nie boli to pewnie blizna pocesarce :roll: zaczęła dawać znać o sobie...za szybko pewnie zaczęłam ćwiczyć..no ale nie odpuszcze, bo brzuszek bardziej spreżysty robi mi się powoli :wink: .
A jak u Ciebie? jakieś postępy? Jak waga? Może wkleisz jednak jakieś zdięcie :D .
Pozdrawiam...do wieczorka :P
Czesc Laski 8)
widze ze u was wzorowo :lol: oby tak dalej.
U mnie tydzien minal po znakiem lenistwa; zero cwiczen, no oprocz stepperka, ktorego zaczelam uskuteczniac po godzince :P :P :P
Za to dietka jak najbardziej wzorcowo :D :D :D
Od dnia porodu (9.02) mam juz 22kg mniej, pocieszajace jest to ze jeszcze 21 :shock: :D
Szczerze, juz mam dosc gotowanego indyka, marchewki i jablek; ale tym razem nie poddam sie.
Aha, a od tygodnia nie jadam kolacji i moja dieta nawet nie dobija do 1000kcal; a moj polowek ciagle mnie kusi moimi ulubionymi slodyczami jak bounty na przyklad.
Chyba zazdrosny jest, ze tak dobrze mi idzie, albo boi sie ze za szybko bedzie musial mi kupic samochod. No wlasnie chyba wam sie nie chwalilam, ze jak osiagne moja wage sprzed pierwszej ciazy tj. 57 to mąż kupuje mi auto takie jakie bede chciec.
I pewnie myslal sobie ze bede miec slomiany zapal z ta dieta jak przy poprzednich dietach :P :twisted: niedoczekanie jego :lol: :lol: :lol:
A ja na razie po sniadanku, standardowo platki na mleku.
Teraz czeka mnie gotowany wiecie co i surowka. A wieczorem zamiast kolacji cwiczenia, dzisiaj daje sobie wycisk, bo jak mialam dzien bez cwiczen to pozniej jakies glupie wyrzuty mialam ze nie cwiczylam.
No nic tyle u mnie :)
Pozdrawiam Was kochane i dietkujcie, dietkujcie, razem bedzie razniej.
:)
Mona-> nie wiem jak to jest z tymi bliznami ale moze nie powinnas forsowac w takim razie brzucha tylko zajac sie np nogami lub ramionami zeby sobie nie zrobic krzywdy
mniam to penne z krewetkami brzmi smakowicie musze wyprobowac kiedys
honey-> no no no moze sie przestraszyl ze bedzie musial kupic ferrari :P a idzie ci swietnie
ja jakos teraz nie wazylam sie chociaz czuje "utwardzenie" brzucha,niestety zlapalo mnie tez jakies chorobsko i nie mam sily zabardzo sie ruszac..naszczescie jak sie ma katar to i na jedzenie nie mam smaka :P
coz najwyzej waga zatrzyma sie na chwile bo napewno przestalam sie glupio obiadac wieczorem a jak sie lepiej poczuje to zaczne tez cwiczenia
sniadanie:
1 bullka z serem zoltym
II sniadanie
grejfrut,5 moreli suszonych (lepsze niz slodycze :P)
obiad:
zupa-krem z brokolow
kolacja:
2 malutkie razowe kromki z salata i pomidore
http://img440.imageshack.us/img440/6...2312vj2.th.jpg
to zdjecie masakra wygladam jakbym byla w ciazy a waze tu ok 76 kg :/ niestety mam zaledwie 164 wiec kazdy dekagram widac
Hejka dziewczynki :D .
HONEY brawo idzie Ci super dietkowanie...widze że oprócz super wyglądu masz dodatkowego "kopa w formie nowego autka...super pomsl ze strony mezusia :wink: .
Cookieja mam podobnz problem z brzuchem, tez wzgladam jakbym byla dalej w ciazy :roll:
No ale przy wzroscie 161 i wadze ..przemilcze... :wink: to niestety tak sie ma :cry: .
A dzisiaj sobie zjadlam
:arrow: salatka z tunczyka, czerwonej fasoli i kukurydzy w oliwie z 1 kromeczka razowego ok. 300 kalorii
potem
:arrow: slony dlugi paluszek
:arrow: gruszka
:arrow: jablko
:arrow: kawa z mlekiem 2x
kolacja
:arrow: suchar z dzemem niskoslodzonym
:arrow: wasa z dzemem
:arrow: gorzkie kakao z mlekiem
A jutro na sniadanko pewnie zjem pizze :P , bo chce mi si od czasu ciazy :wink:
dietkowo widze ze wzorowo:0 kurcze tez sobie chyba wymyśle jakis super prezent za zrzucenie balasttu:) motywacja bedzie wieksza
witam dziewuszki :)
nie nawidze ogladac swoich zdjec :P ale przynajmniej taka dawka wstrząsu daje mi motywacje :) najlepsze ze sa to zdjecia z grudnia z wesela kuzynki..sukienke kupowalam duzo wczesniej jak wazylam 70 kg i fajnie nawet lezala a pozniej 6 kg w gore i ledwo sie dopielam :P
happy->tak dobry pomysl tylko czym by tu sie nagrodzic :P..ja chyba zmienie kolor wlosow na jakis jasniejszy powiedzmy jak dobijedo 69 kg :D bo po co mi ekstra kolorek jak reszta wyglada tragicznie :P
mona->ale ty super trzymasz dietke ;)
juz lepiej sie czuje troche moze uda mi sie wskoczyc jednak na orbitreka i napewno jakies brzuszki zrobie :)
sniadanie:
omlet 2 jajka,szpinak,zielona herbata
ha to znowu ja!
przyszlam sie pochwalic, ze jednak wskoczylam na orbitreka (30 min) i porobilam troche brzuszkow..jeszcze zrobie pare serii :)
II sniadanie:
4 suszone morele
obiad (w planach)
kasza gryczana (1/2 opakowania) ze smazona na lyzce oliwy cukinia
a jak tam u was dziewuszki mija dzien :P
Hejka!
Cookie ty też super dietkujesz...lepiej odemnie :D . I brawo za silną wolę i wzięcie się za ćwiczonka :D .
Ja też już po śniadanku...i wogóle chyba po całodniowym jedzeniu, jak pisałam wcześniej na śniadanko poszła pizza...no i potem od razu orbitek żeby spalić co nieco :wink: .
No może wieczorem zjem jeszcze jakiś jogurcik albo mlesio, jak mnie bedzie bardzo ssać :roll: .
Co do ćwiczeń to ja codziennie robie brzuszki...wczoraj jakieś 200, a dzisiaj to z 1000 zrobie żeby ta pizza się w boczkach nie zachowała :wink: .
Ja też nie lubie oglądać siebie na fotkach i w sumie żadko się fotografuje..
Na wieczór jak czas pozwoli planuje jeszcze raz na orbiteka wskoczyć, bo mam wyrzuty przez tą pizze...heh (oczywiście nie zjadłam całej... :wink: )
:P
Mona maly grzech od czasu do czasu to nic..zawsze mozesz ograniczyc ilosc kcl lub wiecej sie poruszac
znalazlam gdzies swietny link do cwiczen..to tylko 8 min na kazdy zestaw chyba zaczne cwiczyc to :)
http://oread.lua.pl/8_minute.html