Wątek: WALKĘ JUZ ROZPOCZĄC CZAS!!!!!!!!!!!!!!! (FOTKA str. 25)

Witam! Mam na imię Monika i jestem tu na tym portalu po raz 2. Wcześniej pod pseudonimem indis....
Wówczas udało mi sie zgubić z Wami kochane grubaski 10 kilo .
Teraz jest trudniej...heh zaszłam w ciąże i po niej pozostało mi dodatkowe 9 kilo ...a nie byłam wiotka jak lilijka .
A więc najpierw zamirzam stracić pozostałości po moim bobasku, aby dojść do wagi początkowej sprzed ciąży,a dopiero później rozpocząć walkę o moją wymażoną wagę tj.max.58 kilo..min.48 .
W tej chwili mam 161 i aż 86 kilo wagi...zgroza...żle się czuje z takim obciążeniem masowym .
Bardzo proszę o wsparcie i podpowiedzi, jak szybko i na trwałę schudnąć.
Nie mogę patrzeć na siebie..mój brzuch wygląda nadal jakbym była w ciąży (jakiś 6 miesiąc) .
Mam nadzieje, że na nowo znajdę tutaj wsparcie i mocnego kopa do działania.

Jako założenia diety na początek postanawiam:
1000-1500 kalorii dziennie
rezygnacja z cukru
rezygnacja z białego pieczywa
rezygnacja z ciastek i cukierków
nie jeść po 19

Nie wiem co jeszce..prosze o podpowiedzi, jak przyjedzie mi coś do głowy to napisze

witaj
ja tez zgubilam swojego czasu ok 12 kg i po roku nadrobilam mysle ze najlepszy plan to jesc mniej i zastepowac wysoko kaloryczne produkty ich lzejszymi odpowiednikami..ja np odkrylam suszone owoce zamiast slodyczy..kiedy mam naprawde duza chec na cos slodkiego to jem 2-3 suszone morele lub figi (ale uwaga one w duzych ilosciach tez sa tuczące )
a twoje niejedzenie po 19 to swietny pomysl bo ja niestety wlasnie tyje od wieczornego jedzenia :P
no i oczywiscie ruch ruch ruch !!
chetnie przylacze sie do twojego planu..powodzenia DAMY RADE jeszcze roche czasu do upałów i wakacji

[b]SweetCookie[b/] dziekuje Ci za słowa otuchy od razu mi milej i raźniej. Gdy ktoś nas wspiera wówczas człowiek wie że da rade, bo nie jest sam w swej walce.

Ja bardzo trzymam za ciebie kciuki. Tylko hmm przy 161 cm raczej za minimalną wagę wzięłabym ok 50-52 kg. pozdrawiam

heyka kochana!! z checia bede cie wspieracJak minal dzien??

http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=73684

Witaj Nowa1616 . Dzięki za wsparcie. Pytasz jak minął dzień.
No cóż to mój 2 dzień ograniczeń jedzeniowych. No i zaczynająsie schody...heh...moje ciało jest najedzone, ale mózg się domaga jedzonka, i dogadzania sobie czymś dobrym. Teraz siedze i popijam cherbatke całyczas, bo normalnie ciągnie mnie do lodówki .
To u mnie jest właśnie największy problem. Moge przez dzień ograniczać posiłki, ale wieczorem jestem głodna jak wilk . Wtedy zaczynam walkę o siebie...i właśnie dzięki Wam tu jeszcze siedze i nic nie jem. Każdy przeczytany post dodaje mi sił.
Bardzo wam dziękuje dziewczynki <kiss>

hey kochana!! To pij ta herbatke i nie patz nawet na lodowke hehe Dasz rade
wpadac:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=73684

hej mona
tez tak mam ze wieczorem to normalnie zjadlabym wszystko wiec kiedy tylko moge wole wyjsc z domu w strategicznych godzinach lub zajac sie np cwiczeniami..naszczescie robi sie cieplo i mozna sobie chodzic na spacery

mysle ze zaczne stosowac cos na ksztalt diety SB (south Beach) bo wydaje mi sie bardzo smaczna i skuteczna a przed chwila zjadlam sniadanie

-omlet z 2 jajek i szpinaku
-2 male pomidorki
-sok marchewkowy (swiezy)

a jak tam twoja dietka?

witam

powiem Ci mona ze samą dietą nic nie zdziałasz. Ja tez zaczełam od diety ale odkąd zaczełam ćwiczyć są widoczne efekty a waga zaczeła spadac dwa razy szybciej

polecam rowerek

ja jezdze i jestem zadowolona

wszystko mozesz przeczytac w moim pamietniku

trzymam kciuki

http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=73474&highlight=

hej Mona
ja jak mam głoda jem surową marchewkę
pomaga szczęka boli a głodu nie czuć
mówię Ci- fajny wynalazek w dodatku mało kaloryczny