wiem o czym mowisz
A u nas jednak 5 i 6. miesiac to byl najgorszy czas...
wiem o czym mowisz
A u nas jednak 5 i 6. miesiac to byl najgorszy czas...
Cookie niestety nie bedzie aż tak pięknie jak piszesz.
Ostatnio przez tydzień pofolgowałam sobie...jadłam wszystko i w duuuużych ilosciach.
Jeszcze na domiar złego samochód potrącił mi mojego Yorka i cały czas sie nim zajmuje więc czasu nie mam na odchudzanie i na ćwiczenia też nie.
W piątek mój syn miał urodzinki...tzn imprezke na 16 osób więc wszystko musiałam przyszykować..czasu dla siebie mam zero niestety więc jeżeli w sierpniu skończe 1 etap to będzie duuuży plus...to niby tylko 2 kilo do zakończenia tego etapu a normalnie jakoś przebić nie moge...heh
Nawet sie nie waże bo boje się że zamiast schudnąc to juz pewnie jestem na plusie.
Ale mam nadzieje że od jutra znów zaczne ćwiczyć i liczyć do 1000 kalorii bo szkoda mi tego co juz straciłam.
dzisiaj jeszcze świetuje pół roczku mojej córci[/b]
masz ode mnie wielkiego kopas w dupas na rozruch dietowy.
Rani kurcze chyba właśnie tego mi trzeba...bo normalnie tak mi się nie chce ..a tak musze!!!!!
Mam nadzieje że od dziś zaczne.![]()
Narazie kawusia z mlekiem.
potem jakiś owoc obiadek owoc i jak dam rade to do jutra rana nic...heh muuuusze po prostu musze bo do listopada chce jakieś 65 kilo ważyć.
Daleka droga...ale będe walczyć znów!!!!!
ojj biedny piesek :/
Mona pomysl ile juz osiagnelas i jak bylo trudno zaczac..nawet jak przybylo te 1-2 kg to jednak i tak pieknie chudniesz,nie wolno sie poddawac i juz!!!
Ja zobaczylam ostatnio jakies swoje zdjecie z czasow 65 kg(( i jak teraz patrze na siebie to okropnosc!! nie chce wygladac jak 24 letnia ciotka klotka w ciemnych maskujacych ciuchach i tracic najpiekniejsze lata swojego zycia na ukrywaniu sie w swetrach i ogromnych tunikach :P
ty pewnie tez nie
pomysl jak to bylo na poczatku,spojrz na swoj tricker!! a teraz jestes coraz blizej celu![]()
Zakładki