-
to takie trudne;(
ja już nie wiem co ja mam robić :( często jestem smutna...i nie potrafie się pozbierać :(
należe do osbób wrazliwych i tych co kazde słowo biorą do siebie :( czasem mam wszystkiego dość!!kiedy mam takie cholernego doła i nie chce mi się żyć nic nie jem...a jak nadejdzie dzien w ktorym odrazu chce mi się żyć, nadrabiam to słodyczami...i obzeraniem się nawet kiedy nie jestem głodna! i przychodzą z tym obżarstwem nastepne kilogramy :( a potem gdy sie przejze w lustrze wygladam jak wieloryb :(
ja nie wiem co ja mam robic...jak sobie radzic z tym :(
prosze pomożcie mi :(
-
Bunia, fajnie że się dołączyłaś do nas!Każdy ma upadki i wzloty! Opisz o sobie coś więcej! Ja bym Ci proponowała abyś zaczęła od racjonalnego jedzenia! Nie jeść to jest głupota!Ja też się obrzerałam słodyczami i mam taki efekt, że muszę schudnąć z 69kg na 58kg!Nieżle co?Proszę abyś nie brała wszystkiego do siebie.Musisz na życie patrzyć z przymrużeniem oka!Życie jest ciężkie a zdrowie ma się jedno!Trzeba dbać o siebie!Jak Coś Ci nie idzie lub zły dzień albo problemy, uśmiechnij się, pomyśl/nie objadaj się/tylko podejdź do życia z dystansem.Uwierz mi, uda się to ciężkie życie przejść!Ja też taka byłam ale już się trochę nauczyłam.Opisz coś o sobie wiecej i nie bój się!Nikt tu nie robi krzywdy tylko jak już skrytykuje to tylko dla dobra drugiej osoby!Uśmiechnij się!!!!!!
-
Oskubana dziękuję Ci za "ciepłe"słowa...specialnie dla Ciebie i dla calego świata mój szczery uśmiech :D ....
A teraz coś o sobie:
Jestem młodziutką osóbką mam dopiero 16 lat. Mam nadzieje ze z tego powodu nie będę traktowana gorzej i jakoś szczegolnie obojętnie!Wiem ze jestem w wieku dojzewania i mój organizm się rozwija, jestem tego wpełni świadoma :) Niestety przy wzroscie 173 cm, waze 68 kg...zle sie czuje z tą wagą bo zamiast brzuch mam okropne faldy tluszczu....tam mim sie wszystkie kilogramy zebraly:/Stosuje dietke od wczoraj 1000kcal....nie chce nawyścigi odchudzać się...chce zdrowo odchudzac się...ale kiedy nadejdzie chwila załamania się...obzeram sie tak brzydko mówiąć jak świnia :oops: :oops: mama nadzieje ze moja walka z kilogramami bedzie skuteczna :)
Pozdrawiam bardzo serdecznie :)
-
Dziękuję za szczere uśmiechy! To jest miłe!
Jesteś wysoką młodziutką dziewczyną, jeszcze się rozwijasz!Pomogę Ci tyle ile mogę!Proszę Cię o jedno1)nie obrażaj się na mnie jak coś Ci ostro napiszę, już taka jestem, wolę najgorszą perawdę powiedzieć i usłyszeć niż najlepsze kłamstwo, 2 wal do mnie jak w dym, jak Ci źle, jak Ci smutno, jak Ci nie idzie!Pisz!Ja piszę z pracy 9-16 w domu internetu nie mam!Dlatego do dzieła!!!!
-
ŁoŁ Oskubana:)chyba jestes młodao osóbką albo poprostu jestes w porządku:)podobało mi się to" wal do mnie jak w dym, jak Ci źle, jak Ci smutno, jak Ci nie idzie!" ciesze się że mogę w kazdej chwili do Ciebie napisać"szczerze to kiepsko się znam na odchudzaniu dopiero czytam te wszystkie mądrości co do zdrowego odchudzania się!Oskubana ty chyba już nabyłaś jakąś wiedze o odchudzaniu się i wiesz jak zdrowo się odzywiać:)jeśli znajdziesz troche czasu i będziesz tak miła jak dotąd to napisz jak się odzywiasz i pochwal się swoim sukcesem w dotychczasowym odchudzaniu się:)aha ile masz lat? :)
Pozdrawiam bardzo serdecznie Bunia :D :D :D :D
-
Jestem starsza panią :lol: ! Mam 27 lat! Też o odchudzaniu nic nie wiedziałam dopóki tego forum nie znalazła. Sorki ale muszę kończyć-jutro się odezwę!Trzymaj się cieplutko! :lol:
-
Hej!
Trafiłam tu przypadkiem... i znalazłam Oskubaną... :wink:
Nie myśl, że Cię śledzę.
Bunia (swietna ksywka). Potwierdzę słowa Oskubanej...wszystko jest możliwe... ja też miałam 16 lat (teraz27) i byłam puszysta. Wstdziałam się, bo koleżanki były szczuplejsze ode mnie. Wolałam siedzieć w domu niż wyjśc i się poruszać. Oczywiście, nie ma nic łatwiejszego niż wcinanie smakołyków i siedzenie przed telewizorem.
Ale teraz od paru miesięcy wzięłam sie za siebie... jem 1200-1000 kcal, codziennie chodze na rower 1 h, ćwiczę callanetics - super na brzuch i biodra. Schudłam juz 12 kg, w talii ubyło ok 10 cm, w biodrach 9cm, w udzie ok.4.
Tobie też się uda. Nie przejmuj sie niepowodzeniami tylko idź ciągle w wyznaczonym kierunku! Po jakimś czasie zauważysz rezultaty i to cie najbardziej zmotywuje!
No i zaglądaj na forum... jakby co - pomożemy :wink:
Trzymam kciuki (z dala od słodyczy) :lol:
-
Celebrianna : )jestem pod wielkim wrazeniem kilka miesięcy i udalo Ci się schudnąć 12 kg....naprawde jesteś wielka...ja nie wiem czy dam rade schudąć te moje wymarzone 8 kg :? bo ja uwwielbiam slodycze.... :? :? takie uzależnienie
A TO CO POWIEDZIAŁAŚ ze ćwiczysz- callanetics - super na brzuch i biodra jeśli masz chwilke mogłabyś mi powiedzieć szczegółowo o tych cwiczeniach :?: :?: :)
-
jutro opowiem , bo na dziś koniec pracy... tak, tak ... jak oskubana nie mam neta w domu. Ale jutro się odezwę, obiecuję.
pa
lekkiego dnia!
-
Witam :)
jeszcze troche i wyjde na przedstawiciela handlowego firmy ktora produkuje Cidrex, ale mniejsza z tym :P A wiec, sa takie tabletki, nazywaja sie Cidrex, kosztuja ok 10 zl mozna je kupic w aptece i podobno (nie wiem bo nie stosowalem) dzieki nim sie nie odczuwa checi na slodycze :] A jak bys chciala jeszcze cwiczyc, to polecam bieganie ( sam nie cierpie biegac, ale biegam :P , nie chem ale muszem :P) spala sie przy tym najwiecej kalorii
-
heh dziekuje NetGh0st za dobra rade :) ale będę korzystać z innego leku. Ten lek ma sład: ludziki (kochane grubaski) ktore dają mi nadzieje na lepsze i lżejsze jutro!:)a Efekty są bardzo widoczne gdyby nie ten lek nie dała bym rady :)Co do biegania masz rację :lol:
Celebrianna, Obskubana trzymam was za słowo że odezwiecie się jutro i napiszecie to co chciałam...pozdrawiam bardzo serdecznie Bunia :)
-
Hejka Bunia!!!!
Popieram w całkowictosci wielkiej Oskubana(pozdrowka :D ) a takze Celebriane:)
Jarowniez jestem czystym przykładem słów: CHCIEC TO MOC
jeszcze w listopadzie wazyłam 102 kg a teraz 84 kg a jeszcze czeka mnie 14 a moze 16 , moj wzrost to 185 cm:)
Wiec Bunia do ataku z tymi podłymi kg dasz rade wierze ze jeszcze napisz ze schudłas te 8 kg
bede trzyac kciuki jak wszystkie tu sie tak maja:), pamietaj musi byc motywacja silna wola cos dlaczego chcesz schudnac i jak siegniesz po cos słodkiego pomysl sobie własnie dlaczego chcesz schudnac i od razu napewno odłozysz ten smakołyk:) u mnie to działa:)
pozdrawiam:)
-
***
Bunia nie łam się ! Ja zawsze pożerałam tony słodyczy, bo po prostu je uwielbiałam (i uwielbiam) i zamiast racjonalnych posiłków, spożywałam właśnie je. Efektem były oczywiście dodatkowe zbędne kilogramy. Ale pod koniec czerwca wzięłam się za siebie i w ciągu półtora miesiąca schudłam zdrowo 5 kg ! Postaraj się jeść dużo warzyw i owoców, unikaj cukru, pij dużo wody mineralnej i gimnastykuj się, a kilogramy odpłyną w siną dal !
-
mam ten sam problem ale teraz bede sie starac unikac slodyczy jak ognia... zamiast nich wybiore owoce
-
JEJ! Co ja bym bez was zrobiła? dziękuje za te wszystkie szczere słowa!~To mi jest potrzebne w takich trudnych chwilach olenkaaaa i malinnna19 - DZIĘKUJĘ :)
Dzięki takim ludzikom jak wy wytrwam, bardzo w to głęboko wierze, ja też za was trzymam mocno kciuki w odchudzaniu sie i nie tylko (na spełnienie waszych skrytych, upragnionych marzeń) :D :D :D :D :D
juclcy pozdrawiam Cię:)Bunia
-
Cześć Bunia i wszystkie inne ślicznotki!
Piszę jak obiecałam.
Wiem , ze wszystkie slogany jak: nie poddawaj się, wszystko się... uda brzmią mało przekonujaco, ale naprawde w moim przypadku podziałały ( i nie tylko moim).
W kwietniu osiągnęłam apogeum swojej figury i wściekła na siebie wzięłam sie do roboty. Po pierwsze zaczęłam po świętach, bo wiedziałam, że i tak będe jadła jak smok, więc nie było sensu zaczynać przed. Kupiłam sobie notesik, w którym zapisywałam wszystkie zjadane kalorie. Na początku schodziłam z 1300-1200 (przez 1 miesiąc). W następnym 1100, kolejnym 1000 i tak zostało. Codziennie zaczęłam chodzić na rower (1h), czasem dodatkowo cwiczyłam callanetics (mam książkę - wyd. Świat Książki i kasetę z Mariolą bojarską) Książka jest bardzo motywująca. Cwiczenia sa skuteczne, bo skupiają się na rzeźbieniu ciała (płaski brzuch, węższe biodra, podniesione pośladki, smukłe nogi) a poza tym sa komleksowe ( nie boję sie, że pominę jakies partie ciała). Jest też zawarty tam stretching. Próbowałam pilatesa i jogi, ale calanetics jest intensywniejszy. Nie chodziłam na aerobik do klubu, bo nie chciałam się wiązac godzinowo i finansowo. Poza tym nie musiałam się wstydzić ciała, nie musiałam kupować ciuszków. Przez to nie porównywałam się z innymi i nie dołowałam się. Na początku było ciężko, ale szybko mięśnie zaczęły pracować i zaczęłam widzić pierwsze efekty - mniejszy brzuch i zauważyłam mięśnie na udach. :) . Piłam też herbatkę Regulavit - 2, która wspomagała przemianę materii... niektórzy odradzają picie tego typu wspomagaczy, ale ja piłam jak sobie przypomniałam(czyli raz na dwa-trzy dni). nie zauważyłam oznak uzależnienia. Łykałam też chrom organiczny (firmy Naturell, bo ten z Olimpu zawiera jakąś formę chromu (polinikotynian, czy coś), która została wycofana w Anglii, ze wzglęgu na szkodliwość) Jeśli nie musisz to nie łykaj chromu, ale mi pomógł, bo byłam nałogowym słodyczojadem.Po nim patrzyłam na słodycze jak na kromkę czerstwego chleba...błeee...
Ważyłam się jak popadło u znajomych, bo nie mam wagi (ii bardzo dobrze). Nie ma sensu ważyć się co dzień, bo w tak krótkim czasie waga skacze jak konik polny. Można się tylko zdołować. Przez 4 tygodnie waga się nie zmieniała, co mnie wkurzało , bo było matematycznie nieprawdopodobne. Dopiero po następnych 2 waga wskazywała 5 kg mniej. A otem szło już jak z górki...nawet nie wiem po ilu tygodniach ile chudłam. Widziałam tylko po ubraniach (i centymetrze), że jestem o niebo szczuplejsza. Oczywiście piłam z 2 l wody dziennie. Zdarzało mi się wcinac słodycze, ale znalazałam zamiennik - suszone śliwki, granulowane otręby żytnie, rodzynki, wiórki kokosowe z miodem, czasem z muesli. Jka już zjadłam cos zakazanego - to czułam sie oczywiscie źle (i następnym razem nie sięgałam juz tak pochopnie), ale nie robiłam z tego wielkiej afery, tylko dalej stosowałam swoje zasady." Mówi się trudno, odchudza się dalej" - ktoś tak powiedział na forum i uważam, że jest t bardzo trafne. Nie wolno się poddawać, po zjedzeniu nawet dużej ilości kalorii. jeśli dręczą cię wyrzuty sumienia, spal te kalorie... na skakance, tańcząc, pływając, grając w tenisa, ćwicząc, jeżdżąc na rowerze... dowolnie, nawet sprzątając lub piorąc...
Nie ma sensu też zmniejszać kaloryczności poniżej 1000 (lekarze bronią), bo spada wtedy tempo przemiany materii i żaden tłuszcz się nie spali. Na nic wysiłki. poza tym po powrocie do większej ilości kalorii przybiera się błyskawicznie na wadze i cały trud wyrzeczeń na marne.
Nie trzymaj słodyczy w domu, a jak dostaniesz - oddaj innym lub wyrzuć...to twój wróg!
Miej w domu lekkie przegryzki: sucharki (wasa malt- 32kcal), jogurty (fromako - 42kcal), no i pobuszuj w sklepach - można znaleźć cuda niskokaloryczne...(np deser sojowy czekoladowy - coś ok. 80kcal).
Tyle narazie wchodzi mi do głowy... jeśli chcesz więcej poczytaj moje starsze posty...
-
Witam wszystki! jeszcze jestem troche zaspana bo wstałam przed chwilką :lol:
Celebrianna!! :) :)
!!Dzięki za ten wpis!Naprawde czytajac te wpisy coraz mocniej w to wierze ze mi się uda! :D :D :D :D
Celebrianna tak jak pisałaś w tym wpisie ze brałaś chrom..ja też go biore narazie ale potem go odstawie!Pije tez herbatke Regulavit 2 staram sie regularnie ją pić :) i oczywiswice pije ponad 2 l wody dziennie! :) Umnie co do ruchu jest gorzej...nie chce mi się...wole książke poczytać :wink: ale jak przyjdzie rok szkoly zaczną się treningi w kosza i w siate:)i będę na nie chodzić regularnie:)takze ruch odkładam na 1 września :wink: :wink: :wink: Co do wagi masz racje...posiadam wage w domu ale nie chce wchodzic na nia przez najblizszy miesiąc!
Pozdrawiam :) i reszcze raz dziękuje Bunia
-
Nie czekaj z ruchem do września!
masz rower? pedałuj - nie potrzebujesz do tego towarzystwa...
Jak ćwiczysz, nawet mało intensywnie - to wytwarzają się endorfiny - "hormony szczęścia". Poczujesz się jakbys zjadła tabliczkę czekolady i dodatkowo dumna z siebie. Albo potańcz w domu...
Ruszaj się, bo jak nie to ja cie ruszę!! :lol:
-
Celebrianna! :D
A może taki kop w moją tłuściutką pupe by się przydał?! :D Bo leń zemnie!!
ehh...nie wiem ale samej mi się źle ćwiczy a gdy robie brzuszki czy skacze na skakance nie czuje tego samego co po trenigu kosza lub siatki bo po nich wychodze przynajmniej zmeczona, upocona i czuje ze to bylo TO ostry wysiłek...!!
Szczerze nie lubie gimnastyki!Wole latać za piłką!Rower to ja kocham jezdze sobie kilka razy w tygodniu ale dla przyjemnosci nie dla schudnięcia! :) :) :)
Celebrianna!Poprosze o tego kopa wirtualnego!Moze wreszcie cos mi się zachce :) :) :lol: :lol: :lol:
-
Witam miłe towarzystwo!
Przepraszam,że tak późno piszę ale znalzłam trochę czasu!Celebriana-Ty małpiszonie!My dominujemy prawie wszystkie posty :lol: !!!Czuję się jakbyśmy były znawczyniami :lol: !I sprzedajemy cudowne słowa!!! :lol: :lol: :lol:
Malinka-cześć!Dawno nie pisałyśmy, obiecuję poprawę!
Bunia, widzisz!Najpierw ja Ci dałam małe rady, potem se pogadałyśmy a tu nagle reszta przyleciała!Jak pszczoły do miodu!Albo zadziałałyśmy jak lep na muchy :lol: !
Bunia nie jesteś sama i co do ruchu to naprawdę nie wzlekaj do września!Nie ma sensu!Jak nie masz roweru, ani skakanki to ćwicz w domu przy muzyce!Różne pajacyki, kręcenie tułowiem, przysiady, skłony i inne!Wierzę że dasz radę!Nie jesteś sama!
Pozdrawiam!!!
-
Oskubana!!he he :) Ty zawsze jak wparujesz na mój post( i nie tylko )tyle ruchu przy tym robisz i tyle pozytywnej energi przenosisz że szok :) :)tak samo Celebrianna!! :D :D
Okubana posiadam rowerek ! sakakaneke tez nawet taką co na rączce jest taki licznik wpisujesz swoją wage , czas skakania (od 0 do 60 min) i jest napisane tam spalanie kcal podczas skakania ! :) Skakałam kiedyś po 30 min i spalałam 450 kcal :lol: :lol: tak przynajmniej ten licznik wskazywał :D ...byłam zdowolona choć powiem Ci szczerze że sobie odcisków narobiłam na stopach :? :? gdyż skakałam na gołej podłodze w skarpetkach... powiem tak.... i tak zle i tak nie dobrze! :? :? zaco się nie zabiore z takich ćw zawsze cos sobie zrobie...eh ...taka sierotka zemnie :lol: :lol:
Ale obiecuje dziś wyjde na rowoerek i posmigam troche! A jak znowu mi sie odechce to poprosze o tego wirtualnego kopa :lol: :lol: :lol:
Postanowiłam iść na rowerek! 20km:)OŁ to dzięki wam:P a teraz myskusiam dozobaczenia za 2 godzinki :)
-
no i super Bunia! rowerek jest super;))
-
A ha ha :lol: ! Ale śmieszne!!! Tyle zmętu? To co ma szef powiedzieć w pracy jak wparuję to już kawa na stole stoi bo inaczej ktoś zjebkę ode mnie dostanie :P !
Ale koniec teraz do sedna sprawy! Cieszę się,że odbierasz mnie ciepło i korzystnie!Może zmienię zawód i na wróżkę się przekwalifikuję?Może lepiej płatna?
Cieszę się ,że masz rowerek i super skakankę!!!Pozazdrościć Ci tylko mogę?A skąd masz? Sama przypełzła? Ja też chcę bo umrę! No dobrze już "staruszka"poważnieje!!!!Ćwicz od dziś ile wlezie!Ale nie do przesady!Zostaw sobie coś na jutro!!!
Trzymam kciuki i pisz dalej do NAS!/much/!
A Celebriana, to moja rówieśniczka, też mężatka i też zwariowana babka!Czy nie?
Pozdrawiam
-
Juhuhuhu!
A jak :wink:
Bunia, chyba napiłaś się soku z gumijagód! 20 km, brawo. JA dziś pogonię wszystkie bociany z okolicy... ale ok. 15 km...dalej się boję :shock: bo są lasy :shock:
No widzisz, to forum działa jak najmocniejszy kopniak, no bo co jutro napiszesz, że nie ćwiczyłaś????
Wiwat grubaski!!!
Tylko one są takie dzielne, inni mają lżej, nie?
-
-
Dziś może grubaski ale już nie długo!I to forum zmienimy dla chudzielców!!! :lol:
-
HAAAAAAAAAAA! JESTEM WIELKA (skromność przedewszystkim :lol: )....ehhh złatwością przepadołowałam te 20 kilosków (sporo bylo pod górke uhhh :) ale jak wczesniej pisałam kocham jezdzic na rowerku dla przyjemnosci a nie dla katowania się.
Na dziś ćwiczonek wystarczy nie będę się przemęczać bo przeginac w drugą strone to tez nie dobrze :) ...dzisiaj :D jeszcze przedemną długi 4-godzinny spacer z kumpelką :)
Musze się przyznac do małego grzeszku zjadłam dzisiaj jedno okienko białej czekolady i jednego cukierka - "michałka" upsss.... :? :? :oops: :oops:
Oskubana a ja myślałam ze własnie pracujesz jako wróżka :) a to mnie zaskoczyłaś :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Skakanka nie wiem ? Dostałam ją od mamy gdy stwierdziła że wyglądam jak wieloryb :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
Jutro poskacze :)
Pozdrawiam wróżke (płatna? a przyjmujesz karty kredytowe? :lol: ) i
Celebrianna :) :)julcyk trzymam za ciebie kciuki :)
-
Moje porady są całkowicie za darmo!!!!
Nie ponoszę żadnej odpowiedzialności jak nie przyniosą efektów!!!
Nie jesteś i nie byłaś wielorybem!Fajną masz mamę - kupiła super skakankę!!!
Małe grzszki w jedzeniu - trudno - wybaczam ale za karę 2godz spaceru z kumpelą
Pozdrawiam
-
wszyscy za mnie trzymają kciuki wiec musi sie udac;)))
i tobie tez sie uda! nie martw się tymi grzeszkami bo byly nieduze ale już dzisiaj nie powtarzaj ich...
jestem pod wrażeniem Twoich wyczynów sportowych... ja jeżdze na razie po 15 minut dziennie...
-
julcyk , jest dobrze. Z czasem organizm przyzwyczai się i sam będzie potrzebował wysiłku. Ruch = endorfinki = szczeście :D
-
julcy! i bardzo dobrze! powolutku...wszyszytko bedzie ok jeżeli się to robi z rozsądkliem Ja kocham jeździc na rowerku więc to nie był dla mnie problem... :) nie wolno się katowac i robic czegos co sie nie lubi.... :) przynajmniej ja tak uwazam
Trzymaj się cieplutko Bunia :)
-
Ja zmykam niedługo do domu, więc życzę miłego weekendu, oby nie obfitował w pokusy, a nawet jeśli to nie załamujcie się tylko dalej się odchudzajcie!
Buziaki :wink: :D
-
Ja tak samo jak Celebrianna!Zaraz zmykam i do zobaczenia w poniedziałek kochane osóbki!Piszcie jak Wam idzie!!!
Trzymam kciuki
-
Oł :( i dziewfcynki nas opuściły!! mam nadzieje że będą się konrolować w weekend!! :D
julcyk odwiedz mnie czasem na moim profilu bo bedzie mi smutno samej plosem :roll:
Ufff teraz to jestem po obiadku zjadłam:
kasze do tego kefir ( 250 mil)
i dwa nieduze nalesniczki z serem (kocham nalesniczki ale co za duzo to nie zdrowo musze sie kontrolowac jaby co JULCYK okrzycz mniejak za dużo zjadlam dobrze ? :) jezeli jesio wejdziesz na mój profl :( )
Pozdrawiam Bunia! PISZCIE!!!!
-
czesc Bunia!
a gdzie Ty tak szalejesz na rowerku? ja etz jestem z Krakowa, nie wiem gdzie mozna jezdzic zeby wiedziec ile ma km?? podpowiesz jakas trase? keidys chodzilam na spacery wzdluz wisly, to tam sa km napisane, od Grunwaldzkiego po tame bylo ze 3...to tam jezdzilam. ale tak to nie wiem...a jak bys chciala sie razem wybrac to ja chetnie! daj znac, co? ja jestem monia tak w ogole i mam 23 lata i ejstem na 1000kcal. jak moge cos doradzic-lepiej jesc wiecej jak za malo! jak Ci sie nei chce dosadnie liczyc kalorii, to ejdz po rpostu mniej niz zwykle i spalaj w sporcie. bo najgorsze to zjadac 800 kcal bo przemiana materii zwalnia...wiem cos o tym! lepiej miec dietke wyzszokaloryczna nawet niz tak sie zalatwic, bo wtedy stanie waga, stanie spalanie a potem ruszy jojo...
pozdrowionka spod smoka wawelskiego!!
-
Droga Moniu! Niestety będę musiała Cię rozczarować! :( :( :(
Napisałam sobie jak wypełniałam te wszystkie rubryki w punkcie miejscowość : Kraków a dalczego? Bo wiesz zaprzeproszeniem mieszkam na takim zadupiu ze nikt by nie skojazł skąd ja jestem, ale jest w tym troche prawdy mieszkam 40 km od Krakowa( bardzo lubie to miasto) Przepraszam ... tak głupio to wyszło.:( :( tylko prosze nie gniewaj się...
Co do jezdzenia na rowerku masz mnustwo możliwości moim zdaniem trasa wzdłuz wisły jest bardzo fajna! przeciez mozesz jechac tez 3 km i potem wrocic :) to będzie juz 6 km!
Ja na moim "zadupiu" nie mam gdzie jezdzic wiec jezdze sobie do pobliskich wsi :p tam smigam choc powiem ci szczerze ze jezdzenie na rowerku ulicą nie jest zbyt przyjemne (samochody, spory ruch) wole jezdzic po lesie...tez przeciez mozesz się wybrac ! :)
A co do diety tez jestem na dietcce 1000-1200 kcal! J jestem dośc młodziutką osóbką bo mam zaledwie 16 lat ale wygladam jak wieloryb! :(
Jeszcze raz Cię przepraszam, podrawiam i trzymam kciuki za Ciebie ... Bunia :)
-
alez Ty mnie nie przepraszaj bo nie masz za co! myslalam tylko ze odkryje cos , jakas nowa mozliwosc. na rower to rzadko wsiadam bo nie tylek boli ze hoho...jakis takie kiepsko dobrany ten rower. no nic to, odchudzaj sie dzielnie buniu i nie martw sie, da sie, ja w to wierze, uda sie jak nie wiem co!!! jak sie chce to sie moze, wiesz? a dietka 1000-1200 jest super, trzymaj sie jej dzielnie.
-
Buniu! jak moglas myslec że o Tobie zapomne??? wrocilam wlasnie z basenu. i jestem bardzo happy;)
moim zdaniem zjadłaś w sam raz, ale ja sie w sumie nie znam...
trzymaj sie dzielnie z dala od słodyczy;)
Monia! ja też jestem z Krakowa i też niestety nie wiem gdzie jest ile km. ja to licze czasowo. dzisiaj przejechałąm 20 min i mi na razie wystarcza. mysle że trasa nad Wisłą jest fajna, no i jeszcze musisz tam dojechac:)
całuski
-
Monia :) Trzymam za Ciebie kciuki:) i pochwal się efetktami czasem! :)
JULCYK to dobrze....ze jesteś..bo juz myslałam ze tu sama zostane...
ahhhh na basenie byłaś ...to wspaniale...
Ja co prawda mam dzisiaj doła ale z tego powodu sie nie obżeram....smutno mi jak nie wiem :( ale DAM RADE !!! JUTRO TEŻ JEST DZIEŃ z każdym dniem czuje się lżejsza, ładniejsza i co najwazniejsze ZDROWSZA :) :) :D :D :D :D
-
no to mam nadzieję, ze szybko zakopiesz dołek. bedzie dobrze;)
trzymaj się!!