-
poćwiczysz i będzie dobrze :D ważne żebyś się nie wynudziła :D a co do urody to moja twarz też pełna pryszczy (uroki @) do tego wiecznie się świeci bo jest gorąco, włosy szybko się przetłuszczają bo jest gorąco i jeszcze opaliłam sobie dzisiaj tylko lewą rękę :lol:
-
Kolacja bombowa, niestety też kalorycznie.
2 krwiste wołowe steki (1 porcja!) ziemniaki, frytki, szynka hiszpańka, jakieś tam warzywka, pieczarki w sosie czosnkowym i do tego 2 piwa.
Nie mogę się ruszać. Idę spać, jutro do was zajrzę ( a jutro znowu idę na firmową imprezę do BIERgarten, czyli znowu piwo :shock: )
-
rozpieszczają Was tam strasznie. hmm...a może chcą Was utuczyć i przerobić na "wursty" ;) ?
nie no.. będzie dobrze jeżeli tylko zwiększysz porcję ćwiczeń i od czasu do czasu odmówisz piwa wykręcając się połknięciem jakiejś tabletki, której nie można mieszać. ;)
do tego staraj się jadac jak najbardziej wartosciowe i zdrowe posiłki oprócz tych niezaplanowanych i powinno być ok.
trzymam kciuki :)
..nadal nie rozumiem jak Ci się chce ćwiczyć rano. mi się chce rano jeść i siedzieć na forum :)
-
sprostowanie:
Nie chce mi się ćwiczyć rano. Dzisiaj sobie odpuściłam, żeby móc odespać wczorajsze żarłoctwo.
Piwa odmówić nie potrafię :? Uwielbiam, zwłaszcza moje ostatnie odkrycie - Hefeweizen.
Jedyne, czego staram się tu nie robić, to nie jeść słodyczy - nie kupuję żadnych ciastek, batoników, czekoladek (etc) - tylko lody, ale oczywiście nie codziennie. No dobra, od czasu do czasu kupuję sobie kawałek sernika w piekarni (np. na drugie śniadanie) :oops:
Jestem straszna :cry: Nażarłam się wczoraj jak dzika świnia, a jakby mi ktoś jeszcze deser podał, pewnie i tenże bym zjadła :oops: Okropna jestem. Żarłok.
Dziś dzień zaczęty od musli na mleku, w pracy kawa z automatu ze słodzikiem. W planie mam wodę mineralną, zieloną herbatę, na obiad lazanię (mrożonka), aa no i jogurt na drugie śniadanie. Co z kolacją - nie wiem. Ale piwo pewnie będzie wieczorem.
Muszę wrócić do liczenia kalorii, zanim sprawa wymknie się spod kontroli :?
-
Kochana nie przejmuj sie ze duzo zjadlas. Jestes chudzinka i tak wiec na pewno Ci ta kolacja i piwo nie zaszkodzilo ;)
Milego dnia :)
-
Dymka ma 100% racji. Nie przejmuj się :*
-
Problem w tym, że ja się tak regularnie obżeram :?
Dzisiaj jest w miarę ok, powstrzymałam się od sernika z piekarni pod firmą, wypiłam tylko jedną kawę, ani jednej coli ani gorącej czekolady, ale za to dużo zielonej herbaty.
Kobietki, stwierdzicie, że mi już odbija (z nudów w pracy), ale coś mi się umyśliło. Zamarzyłam o zmianie fryzury - nie mam zamiaru nic radykalnie zcinać, ani farbować, chciałabym zapuścić grzywkę, włosy stopniowo wyrównywać, zapuścić do długości ramion takie gładziutkie, zdrowe włosy. Mam dość grzywki, skóry głowy podrażnionej gorącym powietrzem z loko-suszarki, beznadziejnego cięcia, które trzeba godzinami układać.Po prostu pełna harmonia. Wiecie, że grzywki powodują wypadanie włosów? zszokowana byłam, jak o tym przeczytałam. Napisałam do przyjaciółki, której mama jest dermatologiem i ta to potwierdziła.
Taką samą harmonię chciałabym osiągnąć w odżywianiu - już nie chudnąć, nie tyć, po prostu utrzymywać wagę, jeść zdrowo.
-
oj felicjo, trzymam kciuki zeby sie udalo..i zebys zadowolona z siebie byla!!!
a co z ta grzywka i wypadaniem wloso..ja tez mam grzywke.....
-
trzymam kciuki :D na pewno się uda :wink:
-
jez i co, wypadają ci włosy czy raczej masz mocne?
Bo ja to mam taką wyleniałą kupę siana. I jak zaczynam kojarzyć fakty, to moja przyjaciółka grzywkomaniak też narzeka na przerzedzenia w z tyłu... Coś w tym jest.
Oj, dziewczynki, masakra. Mój szef starannie planuje nam czas - nie powiem, jest super miło i wesoło, ale dziś znów idziemy na piwo i tym razem pizzę. :oops:
Jutro już nie mogę sobie odpuścić ćwiczeń!!!
A no i najważniejsze! Mój książę przyjeżdża za tydzień :D
PS. Poszłam do douglasa, z zamiarem zakupu dobrego kremu, ew. pudru, tudzież bazy matującej. Ekspedientka odezwała się po polsku i okazała się Ukrainką. Miałam mało czasu więc podejmowałam szybkie decyzje - i zła na siebie jestem, bo dałam sobie wcisnąć puder mineralny, miał być transparentny, w opakowaniu wygląda ok, ale na skórze jest za ciemny. I jak zwykle mama go dostanie (ma ciemną karnację).
AA i dzisiaj dzień lenia - w pracy 8h na internecie - niemiecka szefowa chyba to widziała i powiedziała mojemu szefowi, że może ja bym pomogła innym dziewczynom. Spoko, mogę pomóc, tylko ja się kompletnie nie znam na tym, co one robią. Więc będę kserować, faksować... Ale na szczęście na razie powiedziane jest, że tylko jeśli ja stwierdzę, że nie mam co robić. Zobaczymy.
-
pewnie już się nie możesz doczekać Księcia, co? :D a pizzę też bym zjadła :(
-
ja mam mocne wlosy, wogole nie mam na co narzekac......i nie wypadaja mi tzn nie zauwazylam hm.....i susze je i myje codztiennie i zadnych witamin extra nie biore....
-
jez,
szczęściaroooo.
ile ja bym dała za włosy grube, błyszczące, proste jak drut albo kręcone ( a tak to mam nijakie) ehhh
-
ja moje włosy zniszczyłam na własne życzenie (częste farbowanie) teraz mi strasznie wypadają no i się przetłuszczają w ekspresowym tempie i w ogóle nie chcą układać
-
no.. a ja sobie wysuszyłam na maksa, bo po latach farbowania na czarno zapragnęłam jasnego brązu. bardzo jasnego.. :/
-
eh, nie uwierzycie, ale dziś w nocy wylądowałam w Krakowie.
Wczoraj rano dowiedziałam się o śmierci mojej ukochanej babci. Pobiegłam do pracy prosić o urlop. Mój ukochany szef stwierdził, że nie będę się tłukła pociągiem 10h. Dał mi kilka numerów telefonów, zadzwoniłam, samolot się znalazł w ten sam dzień. Firma za loty zapłaciła, i oto here I am.
Idę na dywanik powyciskać trochę stresu, na 9.30 idę na śniadanie do przyjaciółki (mieszka na tej samej ulicy) no i wiadomo, potem na pogrzeb. Ale powiem wam szczerze, że jeszcze do mnie nie dociera. Nie wierzę. Uwierzę pewnie, jak dojadę na miejsce, zobaczę ryczącą rodzinę, wejdę do domu, a babci nie będzie.
Aa no i jeszcze jedno. Wczoraj padła decyzja szefostwa ( w tempie błyskawicznym ), że zostaję w Berlinie do końca lipca (2 tyg dłużej).
-
Flicjo, przykro mi :( Niedawno stracilam dziadka wiec wiem co czujesz... 3maj sie kochana
-
-
*przytula* przykro mi :( całe szczęście szef zachował się pięknie... trzymaj się kochana *przytula*
-
nie wiem co powiedzieć w tej sytuacji, oprócz tego, że mi przykro, więc po prostu wiedz, że jesteśmy z Tobą, kochana. :*
-
:cry:
Nie śpię, nie jem, ledwo się ruszam. Próbuję żyć, ale ciężko idzie.
-
-
:* dasz radę. może jeszcze nie dziś i nie jutro, ale wkrótce poczujesz się trochę lepiej. czas działa jak plaster.
-
a pisałam Wam, że mi wydłużono pobyt w Berlinie do końca lipca? Nie powiedziałam o tym mojemu księciowi. Jutro się z nim zobaczę. Ale nie wiem czy powiem.
Zjadłam kilka kromek chleba z szynką. Dostałam takiej gastrofazy.
Jutro rano się zważę, zobaczymy, jak moje obżarstwo Berlińskie wpłynęło na kilogramy.
A teraz biorę się za sprzątanie pokoju, bo straszny mam tu bajzel :? A ciężko się zbiera myśli w chaosie...
-
pisałaś nam o tym przedłużeniu pobytu.
nie lepiej mu powiedzieć? w końcu dlaczego to przed nim ukrywać?
co do porzadków, to takie prozaiczne czynności pomagają przetrwać, takze fajnie, ze znalazłaś sobie zajęcie.
trzymam kciuki za ważenie.
-
gr, nie idzie mi to sprzątanie. Jutro rano posprzątam. Idę się wykąpać, zapodam sobie jakiś film na dvd.
-
*przytula* kochana, wiem że Ci cięzko ale musisz być silna :( czas może i nie goi ran, ale za to przyzwyczaja do bólu więc kiedyś na pewno poczujesz się lepiej *przytula*
-
Godzin spędzonych z ukochanym: 2.
Piw w tym tygodniu: 7 (3,5L w sumie, 1L dzisiaj)
Kg: 52-53. Nadal.Uff.
Wydanych pieniędzy :roll:
Samopoczucie: ok (zwłaszcza, że po drugim piwie, chociaż mail od szefa pl, że szefowa de mnie pilnie obserwuje nie pomaga w powrocie do jako takiego stanu, ani wyznania kumpla pt"nie pisz do mnie wiecej, bo boli mnie nadal, ze rok temu mnie nie chciałaś kochać"...)
:?
Jedyne, co przy życiu trzyma, to myśl, że kotek w Berlinie już w czwartek :D
-
3maj sie Felicjo. Mina te ciezkie dni i bedzie dobrze ;) Moze juz nie tak samo jak kiedys ale na pewno dobrze ;)
Milego dnia ;)
-
Hej Kochana. Będzie dobrze,głowa do góry. Pozdrawiam i ściskam.
-
Dzięki dziewczynki za wsparcie. Kochane jesteście.
Esz, strasznie dużo syfiastego żarcia do siebie wepchałam przez te pare dni :? Wagę trzymam, o dziwo :shock:
Moje menu:
bułeczka z ziarnami, serkiem brie i warzywami (kupiona w piekarni, mniam)
kawa z automatu
OBIAD
frykadelki drobiowe 2 sztuki z pieczywem (wczoraj przyleciałam do Berlina, sklepy pozamykane, pójdę dziś na zakupy)
wieczorem: się zobaczy.
Dopiję kawę tą jedna jedyną dzisiaj i lecę przez cały dzień na zielonej.
Ćwiczenia zaniedbałam.
-
ch.. tam z cwiczeniami (że się tak brzydko wyrażę), ważne, żebyś na razie psychcznie dawała radę, kochana.
trzymaj się cieplutko.
moze idź na spacer? popatrz sobie na kraków.. :)
-
trzykolory ma rację, ważne żebyś się podniosła psychicznie, potem będziesz się katować ćwiczeniami. Bałaś się że przytyjesz a tu waga ładnie utrzymana :P miłego dnia :wink:
-
trzykolory
ja już z powrotem w Berlinie! Od wczoraj.
Psychicznie ze mną już ok, dużo dzisiaj pracy było, więc się zajęłam przekładaniem papierków. A ćwiczenia na psychikę bardzo pomagają.
Wychodzę za sekundkę z pracy, idę na zakupy spożywcze, kupię sobie duuużo warzywek:D
-
przykro mi z powodu Twojej babci....a ze nie wiem jakie slowa napisac, aby cie pocieszyc,nie napisze nic......przepraszam....smutne wiesci........
-
mam nadzieję że kupiłaś sobie mnóstwo pysznych warzyw :wink: miłej nocy :*
-
o, nie zorientowałam się :/
warzywka.. no tak.. a ja się nawpierdzielałam sera i chipsów i straciłam szacunek do siebie na dziś. :/
nie powinnam się teraz na forum pokazywać, bo zakwaszam atmosferę :(
Dobrze sobie radzisz. oby tak dalej. trzymaj się cieplutko. :*
-
Dostałyśmy wczoraj z kumpelą gastrofazy. A wszystko przez to, że wyszłyśmy z pracy przed 19 - chciałyśmy sobie jakieś ciuszki kupić i wiecie co? Wywalili nas ze sklepu, bo już zamykali - tak to człowiek traci poczucie czasu, jak cały dzień w pracy. Niepocieszone poszłyśmy do spożywczaka, kupiłyśmy sernik i lody. Postanowiłyśmy to spożyć - o zgrozo - najgorszy sernik i najgorsze lody pod słońcem :lol:
Sniadanie: 2 kromki z serem brie, kawa z mlekiem
2. śniadanie 2 kromki z serem brie :lol: kawa z automatu albo zielona herb.
obiad: lasagne wegetariańska (mrożonka) mniaaaaaaaaaaaaaaam.
-
Pysznie z tym lasagne. U nas w Polsce chyba takiego czegos nie ma :roll:
Milego dzionka ;)
-
Załamka, dziś znowu idziemy na piwo :?