Nie wiem, sama się zastanawiam o co chodzi. Mam pewne podejrzenia... zastanawiam się czy nie kręci na dwa fronty Sama tak kiedyś robiłam, więc wiem jak to jest i znam wymówki

Ale cóż, nie przejmuję się i stwierdziłam, że co ma być to będzie

Dieta trwa, jest dobrze. Napuchnięta jestem trochę przed @, ale nic to. Zjadłam owsiankę i potem jabłko, znów kawałeczek gorzkiej czekolady, byłam na siłowni, na obiad będzie zupka warzywna z mrożonki, co mi została z wczoraj... a potem nie wiem, się zobaczy.

Idę sobie dziś na koncert, z nim czy bez niego

Odezwę sią jak znajdę chwilkę, jak nie to dopiero wieczorem/ jutro.