Witam dziewczynki!!!!!
Weekend jak to weekend- zawsze człowiek się na coś skusi. Ja też byłam raczej grzeczna.
Na śniadanko jajecznica z 2 jajek z kromką ciemnego chleba, na obiad schabowy z piersi kurczaka i młoda kapustkę zasmażaną ze śmietana (Boże jakie to było pyszne).Potem spacer z mężem i psem do knajpki na piwo (tylko jedno). NO i wracając zrzeszyłam już na całej linii . Ty Cytrynko tylko polizałaś loda- ja zafundowałam sobie całego.
Do końca dnia już nic nie wrzuciłam na „ruszt” ale wypiłam 3 drineczki z cola light.

Cytrynko! Co do zakupów – to na pewno udane – nieźle zaszalałaś!!!!!
A waga ???? – na pewno coś się zmniejszyło –skoro widać po ubraniach!!!
U mnie 0,5 kg w górę- ale nic to w przyszłym tygodniu będzie trzeba bardziej nad sobą popracować.
A ja za to spałam do 9:30 – Hurra – jestem wyspana ,mój synek jeszcze śpi – a obudził mnie pies (hi hi ih)- bo był głodny.

Anniu – to będziemy musiały umówić się na tego drineczka w Krakowie we trzy- ja też jestem chętna!!! Ostatnio Kraków odwiedziłam w sierpniu zeszłego roku. Chętnie znów bym tam pojechała. (Cytrynko- ty nie pochodzisz z Krakowa????)