pewnie grilluje ;)
Wersja do druku
pewnie grilluje ;)
Hej Laski!
net szwankuje wzorowo :evil:
a ja razem z nim.
grilla wprawdzie w końcu nie było, ale ..
Tomek grał ostatnio w w taką grę na kompie, gdzie się biega, wypełnie misje i różne takie ;) (tytuł: Mafia).. no i ja to oglądałam jak film i nawet się nieźle bawiłam patrząc mu przez ramię jak wybija panów w kapeluszach. niestety, przeczuwając koniec fabuły Tomek postanowił zopatrzyć się wczoraj w ciasteczka i wyjatkowo miło spędzić ostatni wieczór z gierką. jak on, to ja też.. i sie nażarłam ciastek jak dziki osioł.
ale..
jako, ze nie bylam z siebie dumna to wczoraj cały dzień jadłam tylko warzywa, owoce i trochę orzechów.
dzis moze skubnę coś bardziej złożonego, ale też w śladowych ilościach.
jutro zamierzam się zważyć.
nie liczę na spadek, tylko na to żeby mnie nie przybyło :(
buziaki:*
A! i dziękuję Wam bardzo, że mój wątek nie umiera :)
może jeszcze na fali znośnego neta powiem Wam co zjadłam na sniadanko :)
2 jabłka 195 kcal
brzoskwinka 46 kcal
kawa 4 kcal :)
na czczo 50g śliwek 133 kcal
razem 378 kcal
jest nieźle i zdrowo.
i tak ma być do końca dnia :twisted:
postaram się wpasć koło 18, chociaż, jeżeli znów będzie tak wiało jak wczoraj, to kiepsko to widzę.
u Tomka internet jest przesyłany droga radiową, a na drodze sygnału stoją wielkie topole. im bardziej się kiwają tym net jest gorszy. jakoś to tak dziwnie działa :?
kochana. na pewno nie przybyło kg, zresztą sama zobaczysz jak się zważysz :P przecież jesz wzorowo, a że ciastka były to były, od czasu do czasu się należą :wink:
Noo właśnie od czasu do czasu pozwól sobie na ciastka :P a co, przecież nic się nie stanie jesli będziesz panować nad tym :P także powodzenia Ci życze ;]
ii w ogóle to ładne masz zdjęcia ;)
miłego dnia ;**
Trzykolorki ja tez mam jutro wage ;) Najazniejszy jest spokoj i optymizm ;) Czasami mam wrazenie ze waga go u mnie wyczuwa i pokazuje przynajmniej dziebko mniej :P Oby nas jutro nie zawiodla. ;) A od paru wafelkow nie przybedzie Ci niewiadomo jak duzo... ;) Przecziez nie pochlanialas ich kilogramami ;) bedzie dobrze ;)
[b]Wpadam sie pozegnac takze dozobaczonka:*:*
Hej Laski :)
hmm.. może nie da się przytyc po paru ciastkach, ale ja ich pochlonęłam milion pińcet :roll:
no ale nic to. dziś ładnie dietkowalam :) na liczniku 1400, wprawdzie były ciasteczka, ale oprócz tego duużo warzyw i owoców :)
jutrzejsze ważenie mnie przeraża.
chyba nawet nie miałam prawa schudnać, więc nie wiem czy sobie psuć humor. prawie w ogole się nie ruszam. non stop siedzę przy kompie i robię swój film. a tym raczej kalorii nie spalam :roll:
pohulahopowałabym, ale nie mam siły. jestem strasznie zmęczona.. może jeszcze się zmobilizuję, ale wątpię.
na szczęscie wczoraj wyrwaliśmy się z tomkiem na rowerki i objechaliśmy miasto, ale to nie
bylo więcej niż 10 km. chyba.
ważne, że wyszłam z tego obżarstwa i potrafię się znów oprzeć zgubnym przekaskom :)
jak już wytrwałam 2 dni, to znaczy, że znów weszłam na dobre tory.
obym tylko jutro nie dała ciała, bo jadę w odwiedziny oglądać świeżego, dwutygodniowego kuzyna :)
net działa, więc idę Was teraz odwiedzić :D
Nie ma bata żebyś przytyła, przecież się ruszasz, a od paru ciastek to można najwyżej mdłości dostać (ale musi to być duża ilośc, mnie by nawet po 30 nie zemdliło:P), dlatego spokojnie się zważ, chyba że się boisz tych drobnych wahań wagi, przyznam, szczerze, że takie zjawiska mnie strasznie denerwują.