;** miłego dnia ;**
Wersja do druku
;** miłego dnia ;**
Czesc dziewczyny ;)
Wczesnie dzis ze sql wrocilam dlatego wczesniej zjadlam tez obiad.
Moj raporcik:
Sniadanko
:arrow: 4 lyzki platkow owsianych z mlekiem i lyzka rodzynek
:arrow: 50 g serka wiejskiego
II sniadanie
:arrow: jogurt pitny 200ml
:arrow: jablko
Obiad:
A tutaj moj wlasny wynalazek:
:arrow: 3 lyzki kaszy gryczanej (gotowanej)
:arrow: polowa papryki
:arrow: jajko
:arrow: lyzka jogurtu naturalnego
Wymieszlam skladniki i wyszla mi salatka :P
Dzis wystawili nam ostatnie oceny i stwierdzam ze nawet nie tak zle na koniec tego roku wyszlam. Zawalilam co prawda matme i fize ale za rok sie wezme i bedzie lepiej ;)
Wlasnie wciagnelam pyyyszna kolacje:
:arrow: 150 ml koktajlu truskawkowego :P
:arrow: kromka grahama
A wiecie co popijam? Siemie lniane :P Co prawda specjalnego smaku to nie ma, ale podobno zdrowe :P
OoOo siemie lniane no no ciekawie:):) i zdrowoooo:):)
Buziaki:*:*
Jak tam idzie dietka Dymko? Juz widze, do celu niewiele.. ajj gratuluje wytrwala babko ;*
Aaa ja już mam wakacje tylko czekam na wyniki matur :PPP
No i na pewno się poprawisz :P ja generalnie nie cierpie tych przedmiotów :P
Noo i widze zajebiaszczo Ci idzie :PP
Podziwiam Cię za picie tego paskudztwa :roll: zdrowe to ono może i jest ale mi przez gardło by nie przeszło. Tak w głowie mam zakodowane bo nigdy nie piłam :wink:
Super dietkujesz i wogóle te biegi tylko patrzeć i podziwiać :lol:
witaj Dymko
to dobrze ze jestes zadowolona z wyników na koniec roku, a w przyszłym jak poprawisz to bedzie jeszcze lepiej
a siemie lniane też popijam, jest dobre na trawienie :D , a do smaku da sie przyzwyczaic, ja już prawie jednym łykiem wypijam z rana szklaneczkę
miłego wieczoru*
Wrocilam niedawno z marketu. Kupilam kilka dietkowych rzeczy:
- platki pszenne (za poleceniem Nowej)
- owoce: grejpfruity, banana
- maslanke
- jogurt naturalny i jeden pitny ;)
Zaraz bede ukladala jadlospis na jutro ;)
Dziewczyny co do picia siemienia lnianego... juz sie przyzwyczailam. Bynajmniej lepsze to niz kawa, do ktorej mam obrzydzenie po kopenhaskiej :?
ja bez kazy nie zaczynam dnia :oops: ale podobno niedobrze jest dopiero jak się przekracza 4 filiżanki dziennie..a ja do tylu nie dobijam, więc chyba jest ok :)
a co do owoców, to , owszem, miałabym ochotę i na banany i grejpfruty, ale jak widzę truskawki, to wszystko inne przestaje istnieć. przynajmniej w czerwcu ;)
no i manu jak zwykle miałaś wzorowe. jak Ty to robisz?? ja dziś znów nagrzeszyłam. na szczęście w limicie ;)