delicje maja galarekte, wiec to nawet po czesci zdrowe. No na pewno lepsze 2 delicje niz 2 chipsy ;)
A u mnie na stole w kuchni czekolada lezy... i kusiii... :roll:
Wersja do druku
delicje maja galarekte, wiec to nawet po czesci zdrowe. No na pewno lepsze 2 delicje niz 2 chipsy ;)
A u mnie na stole w kuchni czekolada lezy... i kusiii... :roll:
ja na szczęście nie przepadam za delicjami ani za ptasim mleczkiem które jest w miseczce przede mną ;)
ale np ciasta, zwłaszcza wyrobu mojej mamy... szkoda marzyć bo zrobię się głodna...
a ja tam znam przepisy dietetyczne na ptasie mleczko:P
Harsharani
i jeszcze się nie podzieliłaś? dawaj dawaj :D
ech, ja tez znam przepis na dietetyczne ptasie mleczko, ae niestety nie ma w nim najlepszego- czekolady :roll: ;)
ha! a ja mam na to sposob. Rozpuszczam najmniej kaloryczna czekolade jaka jest na rynku i zanurzam kawaleczek mleczka w niej... Nie jest az tak kalorycznie.
Dodalam do przepisow na stronie, chociaz ja nie robie z galaretka tylko z zelatyna, bo nie lubie owocowych smaczkow w ptasim mleku
jeeezu... dietetyczne ptasie mleczko? żeby mi tylko zapału wystarczyło do przyrządzenia.. łatwiej pójść do sklepu :) a uwielbiam!
Witam o poranku.
Jak idzie walka z pokusami :)
wow jak smacznie sie tu zrobiło, ptasie mleczko też u wielbiam, zaraz sprawdze przepis Harsharani
antares611 a domowe ciacha też lubię :wink:
wczoraj wróciłam padnięta po prawie 2 godz przejazdzce rowerowej, tyłek troche piecze , ale było fajowo, nakręciłam sie na ten rower i lanuje częściej jeździc, zobacze co z tego wyjdzie , bo orbitrek już mi się znudził :D
na a na koniec tradycyjnie raporcik z dzisiejszego menu :
:arrow: I śniadanie - sałatka, 2 chlebkji, truskawki + kawka (250kcal)
:arrow: II śniadanie - kanapeczka z szynka, pomidorekiem, ogorek,rzodkiewka i papryka, nektarynka (140kcal)
:arrow: obiadek rybka mintaj, brokóły, + truskawki z jogurtem (290kcal)
:arrow: kolacja - jogurt naturalny z musli, koktajl truskawkowy (200kcal)
razem cały dzień 880kcal , zostalo na małą przekąske,i kawke :wink:
miłego dnia*
No slicznie kochana oby tak dalej:))
Milego dnia:*:*
Ja sie na basen nakrecilam :P
Ladne masz to menu :P I jeszcze zapas w kcal ;)
bardzo fajne menu :)
milego dnia! :)
carin świetnie dietkujesz...
no i pokłony za te 2h na rowerku!
pozdrawiam!
menu wzorowe. i tak dużo zapasu na grzeszki ;) ..
widzę, że będą brokuły, jak u mnie wczoraj :)
2h a rowerze to też bym bardzo chętnie spędziła.. trochę mi się tęskni za polami i naturą w tej zurbanizowanej łodzi..
miłego dnia! :) :*
świetne menu! no i brawo za te 2h na rowerze!
Zapas na grzeszki...hmmm...jak dotychczas jedyny mój zapas to zapas na biodrach, udach...i na kilku innych częściach ciałak...a ona znalazła jeszcze miejsce na zapas na grzeszki :wink:
Buziaki
no i jestem po kolacyjce (zamiast koktajlu był banan, i kawałek kiełbaski :wink: ), a teraz pijąc kawkę odprężam się czytając wasze wątki, ale nie na długo , bo za chwilkę idę na rowerek, przemogłam się , nikt nie chce iść ze mną, a że orbitrek trochę mi obrzydł jadę sama :cry: , mam nadzieje że nie zabłądze i wrócę :lol:
miłego wieczorku wam życzę nie wiem czy wieczorkiem będe miała siły żeby tu jeszcze zajrzec
ps. z grzeszków był mały wafelek, i pietka taka malusia od chlebka :oops: (tak mi pachniał, że sie nie potrafiłam oprzeć :cry: )
Carin szkoda ze tak daleko mieszkasz bo tez bym sie na rowerek przejechala ;) :lol:
A takie grzeszki to nie grzeszki... :P
no szkoda Dymko , bo tak samej to nudno, a we dwie to zawsze raźniej, o ale wezmę sobie mp3 , ha chociaż ktoś mi pośpiewa :lol:
ok lecę bo mnie noc zastanie na tym rowerze
papa
Też mam troche za daleko...a chetnie bym sie wybrała...
ja sobie zaraz pojezdzę stacjonarnie. zawsze cos ;)
a ja sobie na spacer pójdę bo roweru nie mam :lol:
carin ja mam nadzieję że nie zabłądzisz i wrócisz do nas :wink:
a ja sobie może brzuszki porobię :D zobaczymy,chęć na razie jest
:D
u mnie dzień mi szybko zleciał,jutro piątek i znów wyczekiwany weekend,w sobotę jak nie będzie padać idę na długi spacer,bo biegać nie lubię :wink:
pozdrawiam
no wróciłam cała i zdrowa na szczęście!(jakiś pajac tirem wymusił na mnie pierwszeństwo :twisted: )
nie wiem ile zrobiłam kilometrów bo nie posiadam licznika (ale zaraz naprawie ten błąd, już złożyłam zapotrzebowanie u M :wink: ) ale jeździłam jakieś 80 min , a po powrocie w domku jeszcze poćwiczyłam brzuszki 20 min, no i jestem zadowolona :lol:
w sumie ciężko mi było przemóc się do samotnej wyprawy , ale stwierdzam że nie było tak strasznie, będę się częściej wybierała
dobranoc dziewczynki*
wiadomo, w grupie zawsze raźniej coś robić. ale fajnie że nie było strasznie :D dobranoc :*
Ja już sama nie wyjeżdżam...dwa razy wyjeżdżaliśmy z dzieciakami bez Tomcia i dwa razy prowadziliśmy czyjś rower :lol: chyba już nie zaryzykujemy :lol:
Romko ja jak chcę więcej jeździć na rowerku to muszę sama , bo z M tylko weekendy wchodzą w grę, ja zawsze biorę ze sobą komórkę i w razie draki autkiem mnie sholuje :wink:
oddaj mi polowe twojego zapalu, Kobieto.
Mi sie nie chce nic od samego czytania. Ba, od samego czytania jestem zmeczona.
ja też dziś miałam wyjątkowy zapał do ćwiczeń. w sumie wyszło mi 80 minut :)
dobranoc :*
witajcie dziewczyny , co z tego że mam zapał do cwiczen i chetnie je wykonuje jak efektu zero na wadze :cry:
a jeszcze dodatkowo z rana zrabał mi się humor, bo w szafie pustki, trzeba zrobic zakupy a z gotówka też nie ciekawie, i łążę jak taki lump w workach :(
nic nie zanudzam, szkoda wam psuc humorkow w taki ładny dzień
moje menu na dzisiaj :
:arrow: I śniadanie - 2 kromki chlebka, szyneczka,pomidor,ogórek,rzodkiewka ,papryka,truskaweczki+kawka z mleczkiem (razem 210kcal)
:arrow: II sniadanie - twarożek z jogurtem ,jabłko - (220kcal)
:arrow: obiad - brokuły, kotlecik z rybki, truskawki z jogurtem (razem 200kcal)
:arrow: kolacja - jogurt naturalny z musli (110KCAL)
DZIENNE SPOŻYCIE - 740kcal
miłego dnia dziewczyny :D
Super zestaw jedzeniowy :D:D:D
Ja mam szafe pełna ciuchów ale nie we wszystkie sie mieszcze albo wrecz przeciwnie sa na mnie za duze ... :/
mam to samo - wszystko za duze albo za male.....
no ja też miałam troche za małych , ale one też już są za duże,masakra zastanawiam się po co mi było to odchudzanie...................
nie dośc że to dietkowe jedzenie droższe to jeszcze ciuchowe wydtaki :cry:
Zestaw super. ;) Ja tez odkrylam ze samotna wyprawa na basen jest super ;) Tak samo jak samotna wycieczka rowerem ;)
Heh... o ciuchach mowicie... ja jak wazylam 72 kg kupilam spodnie za ok 300 zl, teraz schudlam i na mnie wisza... nie moge ich nosic... :cry:
no ja problemu z ciuchami nie mam przez jojo :/
mam nawet trochę jeszcze za małe spodnie, w których jeszcze nie chodzę.
chyba je zaraz przymierzę, zeby sobie zryć humor ;)
a menu masz ładniutkie. waga musi w końcu ruszyć. też mam zastój i wie co czujesz, ale nie możemy się w takim momencie poddać. ech.
jak tak dalej pójdzie, to pewnie przejdę na tę SB.
no ale nie wcześniej niż za tydzień, bo od wtorku się oczyszczam :)
miłego dnia!
hej!
zastojem wagi się nie martw, to na pewno tylko chwilowe.
co do samotnych wypadów rowrowych to ja czasem (jak mam czas ;) na szczęście liczę, że teraz będzie to codziennie ;) ) jeżdżę sobie sama i fajne są takie samonte wyprawy ;) mozna się oderwać od problemów, albo po prostu przemyśleć różne sprawy ;)
a menu na dziś -pycha ;)
z tymi ciuchami to faktycznie problem... fakt kasa idzie na dietowe jedzenie, które tanim nie jest. Stajesz rano na wadze i ogarnia Cię wielki zachwyt, że na wadze mniej a tu potem otwierasz szafę i co? Zachwyt przygasa, bo nie masz co na siebie wlożyć... myslisz, dobra idę na zakupy, ale po co coś kupować jak za kilka tygodni będzie to na Tobie wisiało? błędne koło...
antares611 tak właśnie jest , kupie sobie nowe spodnie,a one za chwile juz zaduże, ale teraz to mysle że moge kupowac juz na stałe, w sumie do zrzucenia mam jeszcze ok4kg, wiec w obwodach juz takie różnicy nie będzie (mam nadzieje)
ja to bym chciała mieć taki problem jak wiszące na mnie spodnie :P chyba by mnie to zmotywowało jeszcze bardziej ;) ale fakt faktem, też się obawiam o zakupy, zwłaszcza że jadę za 1,5 tyg do Londynu :wink: no i na pewno wrócę z torbą załadowaną ciuszkami.. z nad zakupem spodni to się zastanawiam już od miesiąca.. o bo właśnie jak w końcu uda mi się schudnąć, to nowe spodnie pójdą do szafy :roll:
też wszystko w ekspresowym tempie robi się na mnie za duże. a że z kasą krucho to nie mogę szaleć... ale wolę już dupozwisy niż te fałdki co miałam. miłego dnia :wink:
realizuję zamowienie na linki do ćwiczeń :)
http://pl.youtube.com/watch?v=dnBhn7YSsnM głównie na pupę, ale też na nogi
http://pl.youtube.com/watch?v=uLIfN-31Bgs przede wszystkim na nogi, ale też na pupę ;)
buziaki i miłych cwiczeń :)