Witam wieczorowa pora a moze antares611 nie katuj sie tak a jedz normalnie a w mniejszych ilosciach u mnie to działa i trace na wadze wiec moze i u ciebie
Wersja do druku
Witam wieczorowa pora a moze antares611 nie katuj sie tak a jedz normalnie a w mniejszych ilosciach u mnie to działa i trace na wadze wiec moze i u ciebie
<grozi palcem>
850 kcal to stanowczo za malo! Organizm Ci się przestawi na magazynowanie wszystkiego, czego mu dostarczysz żeby mieć z czego czerpać na ciężkie dni, które ma wrażenie że go czekają. Spróbuj obliczyć sobie zapotrzebowanie kaloryczne na np. tej stronie http://www.odchudzanie.yoyo.pl/kalku...kaloryczne.htm
i odejmij od wyniku 500-1000 kcal. Tyle mniej więcej powinnaś jeść :)
hej Antares :D
sama wiem z własnego doświadczenia,że jak zaczynam się odchudzać,to najlepiej jak bym nic nie jadła,ale nie tędy droga :wink:
jedz w granicach ustalonych norm
a jeszcze nie raz będą małe porażki na które najlepiej się przygotować,wtedy jest lżej się podźwignąć i iść dalej swoją drogą
pozdrawiam gorąco i trzymam kciuki :D
Antares dziewczyny mają rację nie ma nic na siłę :lol: Małymi kroczkami też dojdzie się do celu :!:
Pewnie, nie ma co się załamywać, tylko głowa do góry i tyłeczek w ruch! :D
Więcej jedz! conamniej 1000, CONAJMNIEJ Kochana:*
hej ja Ci tu prawić morałów nie będę, bo sama nie jestem lepsza :wink: , ale nie głodzi się kochana , tylko rozsądnie jedz :wink:
cześć Dziewczynki!
wpadam tylko na chwilę ;) jeśli chodzi o weekend to u mnie totalne obżarstwo ;)
jedyny plus to wreszcie zabrałam się za ćwiczenia ;) całkiem przyjemne te 8min abs ;) tylko przy brzuszkach wysiadam ;)
Brzuszki, brzuszki... Dobry pomysł, ale ja zamierzam je wprowadzić dopiero od sierpnia (narazie samo bieganie), bo tego typu ćw, za bardzo kręgosłup obciążają, więc będę musiała po troszeczku je ćwiczyć, bo jak nie, to w jeden dzień mi kręgosłup siądzie... :(
A ćwiczenia same w sobie, jakie by nie były są dobrą drogą do sukcesu:)
Antares kończ to obżarstwo i od jutra do dzieła bez wymówek :wink:
I bardzo dobrze że zaczęłaś ćwiczyć, tak trzymaj :!:
po tym kilkudniowym obżarstwie pewnie jakieś 2kg a może 3kg przybyło... no ale trudno...
jutro rano stanę na wagę i przekonam się jakie spustoszenie dokładnie przyniosło moje obżarstwo ;) no ale cóż jestem tylko cżowiekiem ;)
od jutra:
:arrow: pilnuje kalorii
:arrow: cwicze
:arrow: ważę się raz w tygodniu ;)
ok spadam zobaczyc co u Was ;)