Po takim okropnym dniu to tylko prysznic i łóżeczko. Więc miłych i spokojnych snów życzę :lol:
Wersja do druku
Po takim okropnym dniu to tylko prysznic i łóżeczko. Więc miłych i spokojnych snów życzę :lol:
dobrze że choć jedna dobra informacja w tym dniu Cie spotkała , i ta nawet miła
więc odpoczywaj sobie dzisiaj wieczorkiem i od juterka papa*
dzięki za wsparcie w moim odchudzaniu:)
co do tej okropnej sytuacji na uczelni to cię baaardzo rozumiem. no może nie do końca bo ja jeszcze pracy nie piszę, ale u mnie też często takie dziwne rzeczy się zdarzają i mogą zdołować człowieka... zwłaszcza jak sie idzie całe 3 km w jedną stronę żeby załatwić jedną rzecz i nic tego i trzeba wracać z niczym....
ehh uczelniane zamieszanie i lekceważenie studentów, ale niestety nic się nie poradzi. Można jedynie się do tego przyzwyczaić.
Podziwiam za trzymanie diety :)
http://www.forum.skijumping.pl/images/smilies/clap.gif
Z dietką super Ci idzie :) Gratulacje :) Ja też wczoraj się ważyłam i jestem bardzo zadowolona :)
Jeśli wszystko (oprócz dietki) jest teraz źle, to może być już tylko lepiej :)
Miłego dnia http://www.forum.skijumping.pl/images/smilies/sunny.gif
i jak wyspana , wypoczęta ? to czas zaczynac nowy dzien :wink:
czesc :)
wspaniale Ci ta dieta idzie kurcze!!!!!!!!!! naprawdę gratuluję, też bym chciała jeszcze tak z 3 kilo ( a dzisiaj to po tych szaleństwach to pewnie z 4 :shock: )
buziaki!
witajcie!
dzień się zaczął koszmarnym bólem głowy... ledwo zwlekłam się złózka zeby zażyć coś przeciwbólowego. Teraz jest w miarę ok. Potem telefoniczna kłótnia z mamą (na obiad mam rybę i nie wiem gdzie dokładnie mogę ją znaleźć więc zadzwoniłam do mamy do pracy). No i się zaczęło wypytywanie o egzaminy na wrzesień, pretensje itd... wiem, że moja mama ma powody się martwić (w końcu licencat pisze już dwa lata, a moja praca nadal jest w fazie początkowej), ale to ciągłe wypominanie mi niezdanych w terminie egzaminów i wogóle. Chociaż przyznam się szczerze, że tylko sama rozmowa mnie męczy, bo ogólnie to się tym nie przejmuje (takie kłótnie i wypominanie trwa odkąd studiuje ;) ). Zresztą nawet gdybym teraz wszystko zdała to i tak pewnie mam miałaby jakieś ale, że na pewno moglabym mieć lepsze stopnie tylko nie chciałao mi się uczyć ;)
a dziś pracowity dzień - sprzątanie domu, za które za chwilę się zabieram a potem impreza na dniach mojego miasta ;)
a dieta - jest ok ;) i nie planuę żadnych odstępstw w trakcie dzisiejszej imprezy ;)
buziaki i napisze jutro ;)
Hej hej,
dobrze, że się nie przejmujesz takim wypominaniem - zdrowsza będziesz ;) a naprawdę nikt nie ma obowiązku brać udziału w wyścigu szczurów, jeśli nie chce :)
A tak a'propos złych dni... to jest jeden z większych plusów diety, że nawet jak Ci się wszystko sypie, to zostaje jedna rzecz, którą kontrolujesz i która może Ci się udać ;) ja przynajmniej to lubię ;)
Powodzenia i miłej imprezy :D
Udanej imprezy w takim razie :)