No tak zauważyłamja zawsze chcialam wszystko naraz a najlpeiej zeby do jutra znikneło mi te 10 kg hihi. Teraz ide godzine poćwiczyć do muzyczki i wziaśc zimny prysznic bo w tedy czuje sie lżejsza
![]()
Postanowiłam opisac wam dokladniej moją całą historię:
Urodziałam się jako małe szuplutkie dziecko z tego co pamietam wazyłam 2900 czy cos takiego. W wieku 5 lat zaczełam jesc tabletki hormonalne poniewaz mialam skaze białkową która niezle dawała mi w kośc.... i w tedy zaczełam momentalnie tyc.Juz w zerówce dzeci przezywały mnie od grubasów itp.... Najgorzej było w 4,5 klasie przy wzroscie 147, 150 ważyłam 60 kg.... jak oglądam dzis zdjecia z tamtego okresu to przychodzą nie mile wspomnienia i cisną sie lzy do oczu... W 6 klasie czułam ze staje się kobieta zaczełam sie interesowac chlopakami... pierwsze zauroczenia, ale problem był w tym, ze zaden mnie nie chcial. Byłam załamana nigdy nie myślałam ze moge być atrakcyjną dziewczyną, byłam zakompleksiona, wstydziłam sie swojego wygladu, a srodowisko dawało mi do zrozumienia ze wygladam jak wyglądam. Przygode z odchudzaniem zaczełam w całkiem nietypowy sposob. W związku z tym ze jestm osobą bardzo religijną z jakies okazji to bylo dawno juz nawt nie pamietam..., pościłam przez 3 dni, jadłam tylko chleb i piłam czystą wode. Po 3 dniach poczułam się dziwnie lekka, miałam lepszy humor, a moj brzuszek zmalal... nigdy przedtem nie czułam się tak dobrze. Miłam 12 lat i poczułam ze to ten czas kiedy musze zmienic swoje zycie. Zaczęłam odwiedzac czesciej niz dotychczas basen nie opychałam sie w ciagu dnia a kolacje wykluczyłam z mojego jadłospisu.... i tak chudłam kilogram za kilogramem. W pewnym momencie zauważyłam ze jedznie stało się moim zyciem ...a raczej nie jedzenie. W ciagu 2 miesięcy schudłam 12 kg....Dzis uważam ze byłam stanowczo za chuda, miałam zaczątki anoeksji...Ale szybko z tego wyszłam dzieki kochanym rodzicom Wiec jojo tez mnie nie ominełowróciłam do wagi. obecnie mam 167 wzrostu i waze 60 kg i nie uwazam sie za osobe bradzo otyłą, ale chciałabym dla lepszego samopoczucia zzucic te kilogramy. Gdy schudłam zauwazyłam ze jestem atrakcyjną kobietą, zaczełam miec powodzenie u mezczyzn i znalazłam miłosc mojego zycia. Z mezczyzna ktorego poznałam 3 lata temu chce planowac wspolna przyszłosc i dlatego warto zyc i zainwestowac w siebie... Wiele wyrzeczen, łez, burczenia w brzuszku, ale uwierzcie mi warto bo zycie moze stac sie piekniejsze.
![]()
Zakładki