Witam wszystkich Forumowiczów
Na dieta.pl zaglądam już od dawna, zarejestrowałam się też już jakiś czas temu. W sumie piszę niewiele, ale za to chętnie czytam posty Dodają mi one siły a przede wszystkim wiary w siebie!
Mam 19 lat
163 cm
85 kg
Z wagą zawsze miałam problemy. Zaczęło się już w przedszkolu! Zawsze byłam "pączkiem". Mimo, że nie spotkałam się specjalnie z jakimiś szyderstwami lub odrzuceniem z tego powodu (wręcz przeciwnie, zawsze miałam mnóstwo koleżanek) to zawsze mi to przeszkadzało. W SP postanowiłam, ze do gimnazjum pójdę jako nowa osoba i schudnę, to samo w gimnazjum. Teraz skończyłam Liceum i wybieram się na studia. Nie chcę znów być tą najgrubszą w grupie. Próbowałam kilka razy. Minimalna "magiczna granica" (tak nazywamy z koleżankami wagę, po co osoby postronne mają wiedzieć o czym rozmawiamy ) wynosiła 79,8 kg. Jakieś 3 miesiące temu i rok temu. Po wylądowaniu z nogą w gipsie wszystko wróciło ( miałam naderwane więzadła w kolanie już 3 razy). Apogeum to 86kg.Teraz zabieram się za siebie od nowa. A więc:
Do schudnięcia motywuje mnie fakt, że:
-będę zdrowsza (mniej problemów z kolanami)
-będę mogła bez problemu kupować ładne ubrania
-nie będzie mi się wydawało na plaży, że ktoś non stop się na mnie gapi
-może poznam jakiegoś fajnego przedstawiciela płci przeciwnej
-jak już go poznam to nie będę się wstydzić przed nim hasać w samej bieliźnie
-będę czuć się o wiele lepiej
-nie będę się męczyć szybko wchodząc pod górę
-będę zużywać mniejsze ilości balsamów, kremów itp
i pewnie jeszcze inne powody są, ale teraz mi do głowy nie przychodzą.
Moje plany:
-Bio Chrom, Bio Cla, Bio Slim ( w minimalnych dawkach)
-aktywności fizycznej jak najwięcej (spacery, rower, basen, siłownia, fitness)
-dużo wody
-1000-1500 kcal
-żadnego białego pieczywa, ziemniaków, słodyczy, słodkich napojów, mało tłuszczy ( bez przesady, żeby nie mieć problemów z witaminami w nich rozpuszczalnymi)
Dodatkową motywacją są WASZE zdjęcia. Wydrukowałam i powiesiłam na tablicy korkowej zdjęcia forumowiczów, którym się udało. Przed i po. Teraz patrząc na nich wiem, ze można i to naprawdę pomaga!
Trzymam za WAS kciuki i Wy też trzymajcie.
Zakładki