Pokaż wyniki od 1 do 10 z 10

Wątek: Nie przytyć:)

  1. #1
    Iga86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2008
    Posty
    0

    Domyślnie Nie przytyć:)

    cześć

    mój problem jest troche nietypowy jak na to forum, bo nie tyle chcę schudnąć co utrzymać wagę. Klopot w tym, że przyjechałam na wakacje do domu, gdzie moje żywienie nie jest tak zdrowe jak wtedy, gdy mieszkałam w domu. próbowałam przez tydzień jakoś sie sama pilnować, ale coś mi nie idzie największy kłopot w tym, że mamy zwyczaj jedzenie wspólnego, niecbyt dietetycznego obiadu około 17, z którym za bardzo nie chcę walczyć - 23 lata tradycji... ). zrobiłam sobie kilka postanowień:
    jeść w ciagu dnia dość małe posiłki co trzy godziny
    po 19- tylko szklanka maślanki i warzywa
    ok 20 km rowerem każdego dnia
    ograniczenie (najlepiej do zera) słodyczy
    myślę, że to pozwoli mi utrzymać do września taką wagę, jaką mam teraz.
    przy okazji: mam 160, około 56 kg wagi, wiem że przy takim wzroście niektóre dziewczyny odchudzają sie do 47 - 8 kg, ale ja mam dolną granice ustawioną na 51-50,; rozmiar mam ok: nosze 36/38. w zeszłaym roku sporo schudłam dzikęki pływaniu, zostało mi jeszcze sporo miesni, które trochę ważą
    to by na razie bylo na tyle.
    pozdrawiam

  2. #2
    Iga86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    zaczynam dzień od miski płatków z mlekiem 2%, zaraz do tego będzie mała kawa (koniecznie z mlekiem) i zielona herbata. chciałabym schudnąć z brzucha, ale coś nie mogę się zmobilizować do brzuszków. są zbyt monotonne:/ no ale cóż...
    wczoraj nawet dobrze było przez cały dzień, a tu nagle o 22:30 biały chleb tostowy z nutellą (!) noż normalnie

  3. #3
    Awatar Felicja
    Felicja jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    12-04-2008
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,027

    Domyślnie

    Iga,
    masz mój wzrost i wyjściową wagę Z tym, że ja w tych 55-56kg nie mam zbyt wielu mięśni, a 98cm w siedzeniu i wylewające się sadełko na brzuchu. Tak samo jak ty, mam dolną granicę 51kg. Przy 50kg wyglądam już jak kościotrup, chociaż to różnica tylko kilograma. Najlepiej się czuję przy 52kg - na wiosnę ślicznie do tej wagi schudłam, ale kiedy wyjechałam służbowo do Niemiec przytyłam 3kg w 3tygodnie. Teraz nadal siedzę w Berlinie i walczę, by schudnąć choć kilogram, chociaż nie przytyć już więcej. Jedzenie tutaj robię sobie sama, więc jedyny problem jest w czasie i lenistwie (oj, łatwo rzucić mrożoną lasagne do mikrofalii) no i życie towarzyskie też mnie tuczy - pizza, piwo, słone chrupacze...

    Co do Twojego wakacyjnego - domowego żywienia, spróbuj:
    nie jeść już nic po tej giga kolacji o 17 ( a jeśli już to coś lekkiego, najlepiej białko i warzywa)
    prosić mamę o jogurt do zupy jeśli używa śmietany
    nie smarować pieczywa masłem
    w miarę możliwości jeść pieczywo tylko od święta (zaprzyjaźnij się z jajecznicą, twarożkami, jogurtami naturalnymi)
    nie pij gazowanych napojów (jedynie mineralna jest dopuszczalna)
    mleko do kawy 0%
    oduczyć się słodzenia kawy i herbaty

    Tyle rad ode mnie
    Zapraszam na mój wątek (link w sygnaturze)
    Pozdrawiam
    Felicja

  4. #4
    Dymka17 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-05-2008
    Mieszka w
    Łękno
    Posty
    164

    Domyślnie

    ejka. Wlasnie to wieczorne podjadanie jest najgorsze Ale postanowienia masz calkiem rozsadne wiec wystarczy tylko wprowadzic je w zycie i bedzie ok
    Milego dnia

  5. #5
    Iga86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    dzięki za rady
    na szczęście chleba nie jem w zasadzie wcale, tylko 2-3 kromki lekkiego jako drugie śniadanie od czasu do czasu... napoje gazowane też odpadają, źle się po nich czuję. generalnie odżywiam się bardziej zdrowo niż niezdrowo, ale to domowe jedzenie...:/

  6. #6
    Dzasta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-12-2007
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej hej!

    Ja mam odwrotny problem- w domu odzywiam sie zdrowo, ale kiedy wyjade na studia... Mieszkalam z facetami i jadlam jak facet... Codziennie tosty, ziemniaki (fryteczki...), napoje gazowane, piwo... Teraz chce schudnac i wakacje w domu mnie do tego motywuja!

    Pozdrawiam!

  7. #7
    Iga86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    no to koniec na dzisiaj z jedzeniem. zjadłam programowo:
    -płatki z mlekiem
    -miseczkę owoców (maliny, porzeczki i poziomki), 200 ml maślanki
    -kukurydzę gotowaną (nawet bez soli ujdzie)
    -łyżkę zupy+łyżkę kaszy z mięsem duszonym (kurczak), do tego ogórki kiszone i pomidor z bazylią.
    nadprogramowo były 3 kromki pieczywa lekkiego (jeszcze ujdzie), kostka czekolady (gorzej) i niestety - ta przeklęta nutella. jakieś 25o kcal w niej było... nauczyłąm się za to jednego dzięki temu: nie mogę mieć słodyczy w lodówce, bo po prostu nie mam silnej woli za to spaliłam jakieś 500 kcal zaraz po nutelli na rowerze, także może nie jest aż tak źle. wyczytałam gdzieś, że moje zapotrzebowanie kaloryczne to ok 1800 kcal. zakładając że spalam do tego 500 dziennie i że poskromię mój apetyt, 1500 dziennie może chyba być...jak na razie.
    zrobiłam za to porządek w szafie. mam rozpiętość rozmiarów od 42 do 34 najdziewniejsze jest to, że większość tych ciuchow leży całkiem dobrze...
    pozdrawiam

  8. #8
    Dzasta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-12-2007
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej hej!

    Pewnie spalilas wiecej niz 500 kcal wiec bez obaw! Dieta to nie przymus czy kara, to Twoja swiadoma decyzja o zmianie nawykow zywieniowych. Jesli potrzeba Ci odrobiny czekolady- smialo! Twoj organizm wie czego chce!

    Milego wieczoru! :*

  9. #9
    Iga86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    no i, jak to się mowi - waga nie kłamie. przytyłam kilogram przez tydzień. czas więc kategorycznie powiedzieć "nie" wszelkim pysznym rzeczom. na razie zjadłam miskę płatków z mlekiem, brzoskwinię plus zielona herbata. a jak bedzie dalej, to się zobaczy...

  10. #10
    GrubaKinga jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-06-2008
    Posty
    5

    Domyślnie

    na pewno sie uda
    musisz starac sie ćwiczyc silna wole

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •