Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Wlasnie mama mi tez tak mowi, ze to kwestia motywacji bo dietetyk cudotworca nie jest ;) Idac do niego i tak nie mozna slodyczy podjadac ...
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Wizyta u dietetyka może pomóc jak ktoś zaczyna długą drogę odchudzania po raz pierwszy i nie jest "wtajemniczony" w tajniki tej sztuki magicznej jaką jest odchudzanie. Jak ktoś któryś raz podchodzi do diety to z reguły wie co ma robić i jak tylko ma problem z słabą silną wolą. Znam to z autopsji. Odchudzanie zaczyna się w głowie. Dietetyk może stawić dietę, trener aktywność a i tak wszystko może wziąć w łeb przez brak konsekwencji.
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
awersja Nigdy nie powiedziałam, że jestem wielkim grubasem :D Też niestety mam boczki i masywne uda, i niestety ja stwierdzam, że mi się wylewają. Mówię tak, ponieważ wygląda to bardzo nieestetycznie, więc sformułowanie "wylewają się" pasuje tu idealnie :D
Ale oczywiście szanuję Twoje zdanie i nie mam zamiaru odbierać tego negatywnie :)
gaja81 Kalkulator poziomu tkanki tłuszczowej - pella.pl
Podobno zakres błędu jest minimalny, warto sprawdzić :)
Odnośnie dietetyka, również uważam, że to strata pieniędzy, no chyba, że ktoś ma ich nadmiar :) Ogólnie jest tak, że idąc do takiej obcej osoby i jeszcze płacąc za to, masz większą motywację. Dla niektórych może to i dobre, ale dietetyk to nie cudotwórca, wystarczy trochę poczytać i samodzielnie w domu można osiągnąć to samo :)
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Super, że starzy wyjadacze wracają do nas:) Choć pewnie wolelibyście tu już nie wracać - w sensie, że już nie musicie się odchudzać oczywiście:D
Ja dziś mam dzień twarogowy - narobiłam placków twarogowych i sama muszę je jeść, bo do jutra mogą skwaśnieć, a poza mną nikt ich nie chce jeść.
- ciepła woda z miodem i cytryną
- kawa z mlekiem i słodzikiem
10.00 - owies
12.00 - gruszka
14.00 - placki z twarogu
16.00 - cd. placków
18.00 - i znów placki
do picia: ok. półtora litra płynów
sport: 0
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Kiteku co za placki? Brzmi smakowicie ja uwielbiam ser bialy a tu niestety nie mam :( u mnie dzis nerwow ciag dalszy i jedzenie do d... niewiele i bardzo zle bagietka z serkiem topionum i szynka na obiad i ziemniaki z pomidorem na kolacje plus kawalek pizzy domowej. No niech mi ktos da kopa na ogarniecie! Jak sama to czytam to az mi wstyd. Jedyny plus ze do roboty rowerkiem pojechalam wiec ruch byl :)
Nigdy u dietetyka nie bylam choc czasem nad tym myslalam, ale tez uwazam ze wszystko siedzi w glowie i jak sie samemu nie ma mega motywacji to zaden dietetyk nie pomoze.
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Ja nie mam doświadczeń z dietetykiem, więc nie mogę się wypowiedzieć. Jedyne co to byłam na diecie opracowanej przez gastrologa, ze względu na chore jelita. I bardzo dużo mi to dało, nie tylko schudłam ale też wyregulowałam pracę przewodu pokarmowego, co wydawało mi się nie do zrobienia:)
Ja dziś krótko, ale bynajmniej dziś nie dlatego, ze zaspałam, bo o dziwno nawet w czas wstałam, tylko dlatego, ze nie chce mi się pisać. Wczoraj nawaliłam. wpadły: 2 jabłka, jogurt ananasowy i wiśniowy, bagietka mała z lidla x2 brzoskwinia banan zupa pomidorowa z ryżem, 2 wafle z wędliną i rurki waniliowe. Do picia bardzo mało, czego efektem jest dzisiejszy ból głowy. I chyba tyle. Dziś się resetuje, i przez ten zaj***** ból głowy nawet nie mam ochoty. Mam nadzieję, że dziś wyjdę z pracy trochę wcześniej, zebym zdążyła zarcie przygotować, zrobić nieco koło siebie i myślałam, żeby się przespać bo tak standardowo to o 22 to mnie powieki same opadają i nie panuje nad tym, a dziś tak nie może być, absolutnie!!
Od soboty działam konkretnie :)
PS. Nie wiem czy ten przelicznik tkanki tłuszczowej jest właściwy. Wyszła mi otyłość :)
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
witam,
mi wg przelicznika wyszła waga idealna ale to jest bez sensu totalnie bo jeden ma szczupłą szyję inny krępą i już wsio bierze w łeb a sylwetki mogą być totalnie różne.
Ja wczoraj sobie pobiegałam 9 km ale z racji tych moich korzonek to biegłam wolniej i jakbym kija połknęła :P
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Likaa - ja też uwielbiam biały ser, a za smażoną cebulę dam się pokroić ;P To jest ten PRZEPIS.
Awersja - może i zjadłaś sporo, ale za to jak różnorodnie! Ja, jak mam moje kompulsy, to potrafię przez tydzień jeść np. 10 pączków, później zajadać pizzą, i na koniec zjeść pół bochenka chleba ze śmietaną.
Moi dziś jadą na badania do CZMP w Łodzi. Ja nienawidzę tych wyjazdów - boję się o wyniki i żeby wrócili do domu cali i zdrowi. Mało co spałam ...
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Witam dziewczyny :)
W tym tygodniu weekend zjazdowy do domu. 4,5h za kółkiem.
Wczoraj na kolacje wariacja warzywna
Sparzony kalafior w sosie (jogurt nat z drobno posiekanym szczypiorkiem i świeżą bazylią) pomidor z papryką
Na drogę zrobiłem kanapki z wędliną i listkami bazylii żeby się po knajpach przydrożnych nie zatrzymywać.
W domu z ciekawości sprawdzę ten kalkulator poziomu tkanki tłuszczowej. Jestem ciekawy wyników.
Waga minimalnie w górę do 80,7 ale to jest kwestia wody.
Motywacja jest po weekendzie wchodzimy na obroty. Bieganie, ćwiczenia. Jest moc :)
Spadek wagi pewnie nie będzie taki duży ale sylwetka się wyszczupla :)
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Wczoraj nie było źle, bo był dzień bez słodyczy. Kalorii wyszło sporo około 1500. Chyba
- płatki owsiane, siemie lniane, wiorki kokosowe + 1/2 jogurt małego naturalnego + małe jabłko
- serek homogenizowany tutti
- sałatka: mix sałat, łosoś, papryka konserwowa
- 6 pierogów z kapusta, kilka łyżek makaronu ze szpinakiem (tak na spróbowanie)
- garść żurawiny i orzechów włoskich
Byłam również na basenie i nie jadłam już po nim kolacji z czego jestem dumna :D
Musze kupić wagę kuchenną bo inaczej moje pomiary są takie na oko, a to jest bardzo mylne.
Dziś już nie będzie tak kolorowo, bo zjadłam kawałek ciasta (kolega w pracy ma urodziny)
- 1 wafel ryżowy z miodem, 3 z serkiem turek
- kawa z mlekiem, ciasto biszkoptowe bananem
- sok warzywny fortuna żeń-szen
- sałatka: mix sałat, kawałek papryki czerwonej i konserwowej, siemię lniane, mozarella
- warzywa na patelnie z piersią z kurczaka
- budyn waniliowy na mleku 2%
Nie liczę na spektakulane spadki, bo @ się zbliża i brzuch napuchnięty, więc się nie ważę.
Czuję, że mam motywację i to jest najlepsze :)