Wątek: Nie potrafie utrzymać wagi po diecie

Jakieś 6 tygodni temu przeszłam na dietę 1000 kcal . Ważyłam wtedy 58 kg przy wzroście 164 . Rzadko wykonywałam jakieś Ćwiczenia przy tak malej podaży kalorycznej ale nie mogłam sie powstrzymać od biegania przynajmniej dwa razy w tygodniu (taki nawyk . Efekt był zadawalający, schudłam do 49,5 kg , wiec postanowiłam przejść w etap stabilizacji . Zwiększam na tydzień jakies 50-100 kcal jednak waga rośnie . Nie bylo to dla mnie niepokojące na poczatku co to jest te +0,1 ale po pięciu dniach doszło do 50 kg . Chce zatrzymać ta wagę i zwiększać stopniowo kaloryczność, jednak martwię sie ze waga będzie nieubłaganie rosła, jak mogę temu zapobiec ?

Tu jest artykuł na ten temat Diety - Efekt JOJO - Dieta.pl Sama mam mam podobny problem!

Powinnaś się poradzić jakiegoś specjalisty. Na moje niefachowe oko wygląda, że skutecznie spowolniłaś sobie metabolizm. Jak go podkręcić- nie czuję się na siłach doradzić. Jak kiedyś czytałam unormowanie wiąże się z przynajmniej chwilowym wzrostem wagi, który trzeba przeczekać i nie panikować( wiem, ciężkie zadanie) i ćwiczeniami. I czekasz aż ciało zacznie reagować jak powinno. Chyba że zamierzasz do końca życia jeść 1 000 kcal, ale hmmm to chyba słaba opcja?

Monka, ja też uważam, że lepiej pogadać z dietetykiem - zwłaszcza, że z dietą poradziłaś sobie sama a on tylko podpowiedziałby Ci jak tę wagę utrzymać, warto wydać te 100 zł na jedno spotkanie. Szkoda byłoby znowu przytyć

Oczywiście, że lepiej abyś poradziła się specjalisty. Ze zdrowiem nie ma żartów. A próbowałaś brać coś na przyspieszenie metabolizmu - np.: pić zieloną herbatę w liściach?

Zamieszczone przez monka_

Jakieś 6 tygodni temu przeszłam na dietę 1000 kcal . Ważyłam wtedy 58 kg przy wzroście 164 . Rzadko wykonywałam jakieś Ćwiczenia przy tak malej podaży kalorycznej ale nie mogłam się powstrzymać od biegania przynajmniej dwa razy w tygodniu (taki nawyk . Efekt był zadawalający, schudłam do 49,5 kg , wiec postanowiłam przejść w etap stabilizacji . Zwiększam na tydzień jakies 50-100 kcal jednak waga rośnie . Nie bylo to dla mnie niepokojące na początku co to jest te +0,1 ale po pięciu dniach doszło do 50 kg . Chce zatrzymać ta wagę i zwiększać stopniowo kaloryczność, jednak martwię się ze waga będzie nieubłaganie rosła, jak mogę temu zapobiec ?

Ja też miałem ten problem waga zawsze wracała. Dlatego uznałem, że nie ma sensu katować się jakimiś głodówkami, które działają chwilowo. Postanowiłem zmienić po prostu styl życia, składniki życzeniowe, dodatki i się więcej ruszać. Polubiłem kurczaka, ryż i warzywa. To duży progres w porównaniu z jedzeniem śmieciowego jedzenia codziennie. Nie zrezygnowałem z ketchupu, bo znalazłem fajny przepis na kurczaka i własnoręcznie wydziergane frytki [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] o przepisach z ketchupem. Mam nadzieję, że osiągnę w końcu sukces. Za ciebie trzymam kciuki)

Ja uważam że powinnaś powoli zwiększać sobie ilość kalorii przy czym ćwiczyć ( może być basen ) jakaś forma aktywności fizycznej by się przydała i na pewno waga nie wróci Może minimalnie ale potem znowu się ten poziom wyrówna. Wiem to z własnego doświadczenia.