Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
hahahha- ja wczoraj po ćwiczeniach miałam koktajl: jogurt, banan + owoce leśne z mrożonki :)
Waga stoi od soboty. Lepsze to niż jakby miała rosnąć :) ale helloł! niech mi zejdzie do tych 75 w końcu! Mam wrażenie, że bez ćwiczeń sama waga spada szybciej...
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Awersja, założenia świetne :-)
A napisz ile ta waga startowa wynosi ;-)
Z tym nowym wątkiem to sama nie wiem... tabelka tak, ale nowy wątek, to już nie jestem pewna czy się nie rozsiejemy za mocno. Z kolei, żeby zrobić tak, aby wątek był zamknięty dla kilku osób to tutaj, z tego, co wiem, tak się nie da zrobić... Także nie wiem, co do nowego - wyzwaniowego wątku niech się inni wypowiedzą ;-)
Co do koktaili to też sobie chyba zaplanuje takowe. Dzisiaj to już nie, bo muszę skończyć, co tam pozaczynałam, ale może jutro lub pojutrze... mówicie, że banan + owoce leśne + jogurt naturalny + miodek ??? to w zasadzie świetnie brzmi ;-) zobaczymy... chodzi za mną szarlotka z musem truskawkowym i lodami waniliowymi Grycana... mniam... i chyba najpierw zrobię jednak ją :-) Wiem, że to może nie zupełnie dietetycznie, ale w sumie już 20 dobrych dni jestem na diecie i nie odmawiam sobie zupełnie słodyczy, a chudnę ;-) Aby bilans kaloryczny nie wyszedł zbyt wielki... no i żeby nie jeść po 18-19 ;-)
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Kurczę, napisałam post, kliknęłam dodaj i się nie dodał :D więc napisze jeszcze raz, więc nie zdziwcie się jak będą dwa o podobnej treści :D
Trochę mnie tu nie było, ale nadal staram się ćwiczyć i jeść małe, ale częste posiłki, no i tak jak pisałam wszcześniej, jem wszystko. Waga powoli, ale leci w dół, więc jestem bardzo zadowolona :) Ostatnio kupiłam sobie suplement diety cidrex plus (zielona herbata + ocet jabłkowy). Opinie w internecie ma bardzo dobre, ale ja pochodzę do tego bardzo sceptycznie i zbytnio się nie ekscytuje :D Wiadomo, że nie liczę na to, że to tabletki za mnie schudną, ale może w połączeniu z ćwiczeniami coś tam pomogą, a jak nie to chociaż może będzie efekt placebo :)
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Mazda wagę startową podam.....jak się zważę :P planuję jutro, bo dziś zanim oddałąm kał byłam już po posiłku i tak sobie w mówiłam, ze to już bezsensu się ważyć. Nie ukrywam, że oddechnęłam z ulgą, bo bardzo nie chcę znać prawda.
Dlaczego przy miodku dałaś znaki zapytania????
Aks witam Cię....ale....nie pamiętam, kim jesteś? :)
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
O cholerka :D pomylilam wątki haha, ale to nic, witam Was i się dołączę :D
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Ja bez miodu, bo banan jak dla mnie jest wystarczająco słodki :)
Za to dzisiaj na obiad nie zrobiłam sobie dobrze, oj nie. Małżonek zakupił z 3 kg buraków( bo nieopatrznie wspomniałam, że mam ochotę. Najpierw pojawił sie w lodówce 1kg, który sukcesywnie zjadałam, wczoraj patrzę a tam kolejne 2 kg leży i się powoli psuć zaczyna...) i musiałam cos z nimi zrobić. Ugotowałam, dogotowałam pęczak, dokroiłam sałatę rzymską, ser bałkański i dosypałam płatki migdałów. Polałam oliwą i octem. Fuj. Mam całą michę niebyt smacznej.. paszy. Zastanawiam się czy nie polać tego jogurtem naturalnym co by zyskało nieco na jadalności? Bo szkoda wywalać.
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Ja buraki uwielbiam na surowo :D szczególnie tą podłużna odmianę, a jak jeszcze są młode malutkie....mmmmm.....kroje w plasterki i wpieprzam do filmu zamiast chipsów :D nawet mój P je lubi chrupać. Albo tarte z chrzanem lub cytryna, ale bez mąki.... ewentualnie w formie zupy. Lubię buraki. Mam teraz na nie ochotę. poza tym przepyszny jest też sok z buraków i jabłek. UUUUwielbiam.
Mazda ja dałam bardzo bardzo dużo tych owoców z mrożonki, one strasznie kwaśne są, więc dodałam. Poza tym jestem przeziębiona, a nie lubię wody z miodem. Może to i cukier ale przecież zdrowy! Wyszło boskie, miód nadał takiego fajnego smaku i wydobył słodycz owoców....o rany....znów mam na niego ochotę, ale w domu wypiłam 2 kubki, a teraz zjadłam sałatkę. też pyszną. Niby taka zwykła ale uwielbiam takie przekąski do pracy. Mix sałąt na to ogórek w dużych kawałkach, papryka (podłużna słodka, bardzo dobra) na to pomidorek w plasterkach na to 3 plasterki sera białego, takie grubsze oliwki delikatnie sół i pieprz....oliwki.....oh ja je lubię.....teraz odkryłam oliwki kalamata, takie różowe....pyyyyyyyyyyszności.....i najlepiej z pestką!! ah :)
A w ogóle to ostatnio znalazłąm kilka fajnych przepisów na sałatki z kaszami. I ostatnio robiłąm z jeczmienna do tego roszponka pomidor ogórek....i nie pamiętam, w każdym bądź razie bardzo fajna pożywna i smaczna przekąska.
Kobita na seria Zamiast kanapki Archives - Gotuj.Skutecznie.Tv | video przepisy na proste, smaczne i szybkie w przygotowaniu dania ma tego sporo się to nazywa przekąski do pracy zamiast kanapki. Nie wszystkie są dietetyczne, ale jednak można się fajnie zainspirować. Ja sama chyba nie wpadłabym na dodanie kaszy do sałatki ze świeżych warzyw!! A wyszło przepyszne.
Polecam!
Wracam do pracy :)
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Hej, ja wpadam tylko na chwilkę, bo właśnie skończyłam trening cardio kickbox i padam na twarz, muszę szybko się jeszcze ogarnąć na jutro i spać. Trochę się dziś zniechęciłam, bo waga poszła w górę mimo diety :| nie wiem jak to dalej będzie, ale jeśli do piątku nie zobaczę jakiś spadków to rezygnuję na tydzień z owoców i zobaczymy co wtedy. To będzie dla mnie trudne, bo uwielbiam w mojej diecie koktajle i trudno będzie się bez nich obejść, ale może to rzeczywiście za dużo cukru, już sama nie wiem....:roll:
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Berni nie łam się, pamiętaj, że mięśnie ważą więcej niż tłuszcz, choć objętościowo jest ich mniej. Jeśli ktoś ćwiczy, to raczej skupiałabym się na wymiarach niż na wadze. Ale dietę zmodyfikować możesz jak najbardziej, byleby z głową :)
Ja Wam powiem, że nabieram nieco lekkości. Co prawda to jeszcze nawet w połowie nie to co chciałabym czuć, ale zważając na to, ze na dniach będę mieć okres i jestem nabrzmiała a cycki czuję przy każdym najmniejszym ruchu, to jeszcze porcje mego jedzenia są raczej mało dietetyczne ;) to moja słaba strona, ale jak pisałam tym zajmę się później, najpierw muszę wrócić do nawyków zdrowego odżywiania. Wczoraj oprócz koktajlu i sałatki zrobiłam sobie na obiadokolacje, która zjadłam zbyt późno, warzywa, które zostały mi z ryby po grecku ze świąt (włożyłam do słoików, bo narobiłam jak pojeb*****) do tego wpierd**** tuńczyka i pochłonęłam razem z makaronem razowym. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że nie zaprzestałam na 1 i tak już całkiem sporym talerzu. No nic. Dziś jem pierogi ze szpinakiem. Niezbyt mi leży ta biała mąka, choć ciasto mają baaardzo delikatne i cieniutkie, natomiast szkoda mi, żeby się marnowały. Są domowej roboty i są pyszne :) Chodziłyby za mną długo, więc zjadam od razu, póki jestem w fazie początkowej.
To tyle jeśli chodzi o dietę. Dziś trudny dzień, bo od 7 do 21 będę w pracy. Wzięłam ze sobą pomarańczę, banana, koktajl i właśnie owe pierogi. Nie mam pojęcia czy to dużo czy mało, ale boję się, żebym po powrocie nie rzuciła się na żarcie i nie uległa pokusom, bo one oczywiście czyhają na mnie w wielu miejscach mego skromnego M3. Wczoraj na przykład co prawda wyszłam zwycięską ręką z pola bitwy co uważam za ogromny sukces, ale jednak walkę stoczyłam i łatwo nie było. A mianowicie moim rywalem okazało się coś....niespodziewanego, mianowicie ziemniaki (o co kaman, ja nie lubię kartofli??) z mięsem z cebulka i takim sosem własnym....nie wiem nawet co to za mięso....jakiś prosiak to na pewno, dość tłuste choć po obcinałam to i owo. Mniejsza z tym, do sedna. Robiłam to P, i jak mu te ziemniorki tak ugniotłam i polałam tym mięskiem tą cebulką....k**** zadziało mi coś takiego, że już...już moja ręka była wysunięta, żeby skubnąć mu trochę. Ale nie dałam się, zajeb**** mu tylko mały ogórek kiszony....Boże....prawie 2 lata nie jadłam takiego dania.... ah..... Tak więc taki sukces mam :D
To tyle chyba jeśli chodzi o dietę, wagi jeszcze nie znam :P
Pędzę się szykować bo jak zwykle w biegu. Zaplanowałam, że będę w pracy na 7 żeby wszystko przygotować przed przyjściem pracowników, którym muszę wydać przesyłki, ale znając mnie pewnie nie zdążę.
Poza tym jestem dziś taka niewyspana, znów pies mi kaszlał całą noc, muszę kupić mu leki na serduszko, bo w końcu weterynarz powiedział konkrety i zalecił leczenie. Zobaczymy czy skuteczne, bo oszalejemy z Benkiem na czele.
Miłego dnia :)
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Awersja nie chodziło mi o miód z tymi znakami zapytania, tylko ogólnie o cały przepis :-) Miodek i na diecie jem, np. z białym serem. Wiem, że jest zdrowy i z resztą zastępuje mi słodycze... Poza tym, mam przyjaciela, który ma swoją pasiekę. Ten miód jest boski. I odkryłam u niego tzw. krem miodowy - taki naturalny w formie kremu - pyszny ;-)
Fajne te buraczki do chrupania. Muszę spróbować...
U mnie dzisiaj chorobowo - mam chore dzieci i idę na L4 do końca tygodnia. A co tam. Chce mi się trochę z nimi posiedzieć. Z diety to w sumie ok. Moja dzisiejsza waga to 62,7 kg czyli trochę w górę... no ale cóż i tak od początku stycznia straciłam już 2,8 kg... przez 21 dni to całkiem niezły wynik... jakbym tak do końca miesiąca schudła jeszcze (tak stabilnie) do tych 62 kg to 3,5 kg straty miesięcznej byłoby dla mnie rekordem :-)