Skonczylam kopenhaska (-5kg), teraz jestem na tzw. diecie 'kapuscianej' (na pewno wiecie o co chodzi ) i zastanawiam sie co zrobic, zeby nie przytyc po jej zakonczeniu?? Wiem, ze w ogole najlepiej bylo od razu zaczac stosowac diete 1000-1500 kcal, ale ja to mam tak ze "wszystko albo nic", czyli kiedy sie odchudzam prawie nic nie jem, a jak sie nie odchudzam to jem ile wlezie heh, w zwiazku z czym kiedy widze rozpiske takiej powiedzmy 1000 kcal, gdzie na sniadanie zjadam 350 kcal, to az mi sie niedobrze robi myslac o tym zarciu ("i ja niby jedzac tyle mam schudnac?"). No, w kazdym badz razie po kapuscianej chce przejsc na nisko w/w, cos w stylu lekko zmodyfikowanej kopenhaskiej, zeby schudnac do konca wakacji jeszcze z 5 kg, teraz waze 60 przy wzroscide 168cm, a moj cel to 50-52 kg. Wiec co radzicie zrobic po zakonczeniu tych wszystkich diet? Nie chcialabym przytyc ani kilograma. Poradzcie cos, prosze! Dodam jeszcze ze stac mnie na wiele ograniczen oraz wysilek fizyczny. Z gory dziekuje za odp.
Zakładki