Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Witaj Pynia :-)
Zdecydowanie bycie tutaj razem pomaga w odchudzaniu. Fajnie się razem motywujemy, cieszymy się sukcesami, wspieramy w gorszych momentach. Ja mam 160 cm także jestem trochę niższa od Ciebie ale więcej ważę wg mojej domowej wagi mam 36 procent tłuszczu także jest jeszcze duuuuzo do zrobienia.. Co do aktualnej wagi to nie wiem bo wczoraj się nie zwazylam ( a sobota to mój dzień pomiarów) poczekam więc do następnej ( może się zaskocze i zrównam.z Tobą :-P)
Jeśli chodzi o ćwiczenia to biegam od 07.04 ; 4 razy w tygodniu.
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Dziękuję za miłe przyjęcie Retsina! :D Wspólnie dobrniemy do obranego celu! Co do wagi, to aż tak bardzo nie należy się nią przejmować, ponieważ można ważyć całkiem sporo przy ładnym umięśnieniu i silnym, zgrabnym ciele! Mój trener twierdzi, i raczej ma rację, że kierowanie się BMI to bzdura. Faktycznie, według tego kryterium waży on dużo za dużo, nie jest wysoki, ale za to super umięśniony, z kostką na brzuchu i zerową ilością widocznej tkanki tłuszczowej....Kiedy wspominałam, że "spadł mi kilogram" to tylko się irytował ;) Także, przede wszystkim centymetr, ubrania i ......lustro! Ja zrobiłam sobie zdjęcie w za małych spodniach, kiedyś nie miałam problemu, żeby w nie wejść.....Będą moim pomiernikiem. Chociaż oczywiście ważyć też się będę, bo mam to we krwi......;)
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Ja na początku się ważyłam jak szalona, codziennie albo nawet kilka razy dziennie obsesyjnie wchodzilam na wagę ale bardzo mnie frustrowalo.kiedy nie było spadków a czasami wzrosty więc stwierdziłam że max raz w tyg będę się ważyć - choć przyznam że teraz w sobotę się nie ważyłam i życie w blogiej niewiedzy zupełnie mi nie przeszkadza. Dla mnie najważniejsze że trzymam się diety, zaczęłam trenować. Też mam zdjęcie w za małych spodniach które kupiłam przez internet a okazały się za małe. Stwierdziłam że zamiast je odsyłać schudnę więc mam doskonały miernik postępu ;-) To co dla mnie ważne to obniżenie poziomu tłuszczu do stanu prawie idealnego czyli ok 20-22% a centymetry uciekna przy okazji ;-)
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Jadlospis
1. Kawa z.mlekiem
2. Schabowy z mizeria i ziemniakami
3.. 2 kromki chleba razowego z szynka
Aktywność
Bieg 5 km spalone 434 kcal.plus plank 60 s
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Ja będę się ważyć w poniedziałki, czyli już jutro :)
Zrobione dziś:
5 zestawów 6 minutowych Chodakowskiej
Zjedzone:
śniadanie: musli na mleku (generalnie nie piję mleka), kakao, 1/3 banana, kiwi
2 śniadanie: jajko na twardo, 2 krążki kukurydziane, wędlina
obiad: ryż brązowy + sos duszony (soczewica, pomidory, pieczarki, kabaczek)
kolacja: jajecznica na szynce i kawałku parówkowej, 2 krążki kukurydziane
przekąska po obiedzie: suszona morela, kilka orzechów laskowych i żurawina (są też w musli....) muszę je mocno ograniczyć, bo będą niweczyć moje wysiłki....
a! późno wieczorem niestety 2 mandarynki.....
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
pynia witam Cię serdecznie, mam nadzieję w takim razie, ze i ty odnajdziesz tu swoją motywację i wsparcie. Pisz jak najwięcej o wszystkim, nie tylko o diecie, często problemy osobiste i zawodowe właśnie niweczą skutki bo odreagowujemy, to sa nasze takie wyzwalacze itd. ja przynajmniej czasem tak mam i warto nauczyć się reagować w takich sytuacjach. Jadłospis fajny, ten ryż z soczewicą....bardzo apetycznie brzmi, lubię soczewicę, choć nie najlepiej po niej się czuję. To, ze nie potrafisz kłamać to tutaj Twój ogromny zasób, mam tak samo ;)
ja wróciłam z Wrocka, było bardzo fajnie. I nawet żałuję, ze już skończyłam te zajęcia, bo dużo z nich wyciągałam i dużo się nauczyłam. No i grupa fajna, więc było mi tak dobrze, jedyny minus to te dojazdy. pod względem jedzeniowym, było dietetycznie, ale wpadło kilka rzeczy: alkohol (malibu i 2 piwa) trochę dressingów do 2 sałatek, białych, w sumie jedno mleko Millera, niepotrzebny cukier i herbatniki w czekoladzie, czym jestem zawiedziona najbardziej. Ale też trochę spaliłam w klubie, bo poszłyśmy potańczyć :P Co prawda wyszłam z wprawy i wku*** mnie ta techniawa na jedno kopyto, ale luz. Oczywiście nie planowałyśmy tego, ale skoro w bramie gdzie był nasz hostel były 4 kluby i muzyka i tak dudniła do 6 rano......to skorzystałyśmy. Powiem szczerze mimo, że byłyśmy chyba najstarszymi kobietami w tym miejscu, panowie się kręcili ;) Może jeszcze nie jest tak źle, choć w ich stanie pewnie mieli zaburzenia widzenia heheh :P Natomiast mega jestem zadowolona z samych zajęć.
Dziś powrót do rzeczywistości, niestety u mnie ostatnio niezbyt kolorowej, ale jakoś się trzymam, no i.....moi teściowie wprowadzają się dziś. Boże....oby ten remont się nie przeciągał....
Miłego dnia kobietki, ja pędzę trochę ogarnąć chałupę, siebie i lecę na kurs, a później do ośrodka. Będę pewnie koło 21 więc napiszę jutro!!!
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Witam,
Pynia pisz jak najwięcej, w grupie siła :)
U mnie minimalny, mikroskopowy spadek na 65,1 no ale mam 3 tyg na ten wyznaczony kg do komunii córy :P Ostatnio przebiegłam truchtem 3 km i kolano mnie nie bolało więc może wrócę do biegów :) Poza tym zastanawiało mnie dlaczego od kilku dni czułam się fatalnie i to chyba po tych tabsach od ortopedy przeciwzapalnych bo poczytałam ulotkę i wypisz wymaluj - nudności, ból głowy, złe samopoczucie, osłabienie - no na szczęście już ich nie biorę bo bym sie wykończyła, do tego podwyższone ciśnienie miałam :/
Piękny dzionek się zapowiada więc zaraz trening, później sprzątanie, dalsze tworzenie skalniaka przed domem i wieczorem może wezmę psa i sobie znów pomału potruchtam polem i lasem :)
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Hej jak tam po weekendzie?
U mnie spadek nie wiem jaki w sumienie bo @ miałam. W sobotę waga wskazała już 76,7 więc jestem w miarę zadowolona aby nie rosła teraz tylko i dalej spadła. Narazie zmiejszyam swój cel do 70kg które chce mieć już na początku lipca, a później zobaczymy co będzie;)
Wczoraj niestety mało wody snikers na odstresowanie po egzaminie i 3 kieliszki wina półwytrawnego, aby to się nie odbiło na mojej wadze.
W tym tygodniu nie ćwiczę zobaczę jak będzie mi się waga prezentować,teraz nie ćwiczyłam a spadła, przy ćwiczeniach stała ostatnio.
Życzę Wam i sobie powodzenia.
PS Pynia fajnie że dołączasz do nas w grupie dużo raźniej ;) A ja tu jestem największym wielorybem;P
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
malaalewielka ja podejrzewam, że gdybym nie ćwiczyła ważyłabym z 60 kg albo mniej ale ciało tez by wyglądało inaczej, dlatego wolę te cięższe mięśnie :) Ja bym chciała w sobotę ujrzeć z 64,5 kg ale kurcze u mnie to już gorzej o taie spadki tygodniowe :P No zadowolę się 64,8 hehe :D
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Wiem ze lepiej ciało przy ćwiczeniach wygląda ale mi narazie zależy na spadku wagi i obwodów a później na budowaniu sylwetki wiec narazie zdrowa dieta i jedzenie a później kształtowanie sylwetki bo pod warstwą mojego tłuszczu u tak narazie nie widać byłoby mięśni niestety:/