To jest kontynuacja wątku: https://dieta.pl/grupy_wsparcia_xxl/chce-schudnac/22327-odchudzanie-jedyna-gra-w-ktorej-wygrywa-traci-czyli-10-kg-w-3-mies-czesc-1-a.html
Wersja do druku
Kiteku nie ma co się łamać jesteś na mecie praktycznie tylko krok Ci został;) Jak ja bym już tak chciała;)
Ja wiem!!! Moje bmi wyglada ok a cialo to co innego. Mam mega galarete a nie brzuch i cokolwiek nie wloze to mi sie wylewa z bokow i przodu. Aka mam dziwna figure i tego brzuchola za cholere zrzucic nie moge bo niezaleznie od wagi on wieczniee jest :/
Dzis zaliczylam mega obzzarstwo wstyd.
No i 77,2 kg bardzo się cieszę ;) jeszcze 2,2 i będzie ładne 75;) cel na teraz!! A potem? Będzie jeszcze lepiej;)
Hej:grin: Wczoraj już nie zdążyłam wrzucić mojego menu. Tak jak pisałam, zjadłam małą pizze, ale nie była jakaś straszliwie tłusta fajne cieniutkie i chrupiące ciasto - hehe no muszę siebie jakoś wmówić, że nie było aż tak źle ;-)
Wczorajszy dzień 11:
[woda z cytryną]
1) serek wiejski light
2) grahamka, kawa z mlekiem
3) płatki owsiane z pomarańczą
4) pizza mała, 1/3 kromki chlebka z humusem i oliwką, 1/3 szkl. lemoniady
5) koktajl: mleko, maliny
Dzisiejszy dzień 12:
[woda z cytryną]
1) grahamka z serkiem wiejskim (light) i kiwi
2) owsianka z bananem
3) jabłko
4) pieczony dorsz, oliwa, sałata rzymska (+ sok z cytryny), sok z 1 pomarańczy
Od jutra wracam do ćwiczeń :smile:
Wrociłam, ale w Polsce zimno :P
Jestem w szoku , nie przytyłam a wręcz słuchajcie schudłam 1,5 kg .Dwa razy stawałam na wagę bo aż nie wierzyłam że to możliwe , :))
No ale nie spoczywam na laurach i walczę dalej. Poznałam też super faceta , ktory o dziwo zwrócił na mnie uwagę jak byłam w kostiumie :O
Trochę cięzko nam się było porozumieć bo on Niemiec nie mówiący prawie po angielsku , ja Polka mówiąca po angelsku a po Niemiecku znam kilkanaście słow ale jakoś dawaliśmy radę ..Szkoda że nie był Polakiem z Warszawy bo fajnie razem spędzaliśmy czas , no ale nie można mieć wszystkiego , fajne chociaż te kilka dni które spędzilismy razem
Hah, Retsina - zaczęłam Cię czytać i już widziałam oczyma wyobraźni Ciebie i pięknego ... Egipcjanina, a tu czytam dalej i Niemca;)
Ale fajnie miałaś, zazdroszczę emocji, przeżyć i wypoczynku w przecudnym Egipcie.
Ja znów dół: ( Byłam wczoraj u gina i wszystko znów źle, blee. Będę znów mieć bardzo stresujący czas. Najważniejsze, że nie obżeram się.
Piszcie dziewczyny, bo coś ostatnio tu tylko my w czwórkę piszemy.
Kiteku- trzymaj się, mam nadzieję, że ze zdrowiem będzie u Ciebie lepiej.
Retsina - zazdroszczę wyjazdu :grin: ja już nawet nie pamiętam kiedy miałam prawdziwy urlop :roll:
U mnie z dietą w sumie dobrze, ale znów bez treningu :| (a wczoraj pisałam, że dziś to już będę ćwiczyć :oops:). Od kilku dni nie wchodzę na wagę, bo jakoś czuję, że nie ma spadku.
Dzień 13:
[woda z cytryną]
1) owsianka na szklance mleka z malinami i cynamonem
2) 3 łyżki twarogu białego
3) 2 kromki chleba (żytni na zakwasie) z białym serem, rzodkiewką, szczypiorkiem, ogórkiem kiszonym, [zielona herbata]
4) pieczona pierś kurczaka, arbuz [kawa z mlekiem]
5) koktajl: mleko, banan, wiśnie, maliny, 1 łyż zarodków pszennych, 1 łyż słonecznika
No trafił się Niemiec. Był taki przystojny.......ahh się rozmazylam.... :-) niestety w miłości to ja szczęścia nie mam, jestem atrakcyjna mimo swojej nadwagi -przynajmniej tak mówią inni -a kurcze jakoś tak mi się nie układa albo trafię na idiote i nieroba albo na kogoś z kim nie ma szans się związać -patrz Niemiec na wakacjach w Egipcie ;-) Pracy szukam od 3 miesiecy do Egiptu poleciałam bo już miałam dosyć tych bezowocnych poszukiwać, a życie mam tylko jedno, zamiast płakać nad swoim.marnym losem postanowiłam skorzystać z wolnego :-) dietkowo się pięknie dzisiaj trzymałam więc dzień zaliczam do udanych.
Witam,
ja nie pisywałam bo nadal nie mam neta i normalnie ręce opadają bo już 1,5 m-ca czekamy na przeniesienie numeru i za każdym razem mówią nam co innego, ja nie wiem jak w tej Netii funkcjonują bo w normalnej firmie to by już ktoś po tyłku dostał skoro mięli 3 tygodnie max na to wszystko a tu już zaraz 7-my tydzień lecieć zacznie :/ Póki co korzystam z neta taty ale on ma limit i muli strasznie :(
Co do ćwiczeń to ja trwam, gorzej z dietą :/ Niby waga stoi - na szczęście - ale lepiej jakby spadać zaczęła :P
U mnie nic nowego :) niby sie zabralam znowu do cwiczen ale tak niechetnie. Dietowo w kratke. A dziec moj zalapal jakas jelitowke i tak jakos chyba cos mnie lapie ale nie do konca i taka chodze bleee.
Kiteku a co sie dzieje? co ci lekarz powiedzial?
Retsina a czemu z tym Niemcem niemozliwe? Ja z moim przez 7lat na odleglosc zylismy i teraz jestesmy razem :) da sie!!
No właśnie Retsina - czemu się nie da? ;)
Likaa - mam złą cytologię, znów będą mi pobierać wycinki i najgorsze jest to czekanie: (
Boli mnie też pierś, będę miała USG i jakieś tam badanie krwi miałam - czekam na wyniki (prolaktyna).
Człowiek nie docenia niczego jak jest zdrowy, mówię Wam.
A bo ja się do związków na odległość nie nadaje, jeszcze w Polsce jakbyśmy razem mieszkali to ok ale on mieszka naprawdę kawał od Warszawy więc nie ma co, dzisiaj dietkowo ok trzymam się planu :-) Kiteku trzymam kciuki żeby że zdrowiem było jak najlepiej. Caluje miłej soboty
Dzień 14 - chyba mam kryzys, tzn nadal się trzymam (jakoś), ale ciągle chodzi za mną chęć ciągłego podjadania. Nie złamałam się jeśli chodzi o moje "zakazane" rzeczy w diecie, ale i tak czuję się przejedzona :-( i znów bez treningu...
Moje menu:
[woda z cytryną]
1) 2 kromki żytniego na zakwasie z serem białym, sałata, ogórek kiszony, szczypiorek, rzodkiewki [rumianek] [kawa z mlekiem]
2) gruszka, [kawa z mlekiem]
3) podsmażone na łyżce oliwy kiełki (soczewicy, fasoli mung,cieciorki), pierś kurczaka, ugotowane jajko, ogórki kiszone
4) koktajl: jogurt nat, banan, wiśnie, maliny, 1 łyż zarodków pszennych
5) jabłko, wiśnie
Hej, ale tu dziś cichutko, nikt nie pisze :-(
Dzień 15 za mną, piszę już teraz, bo mam nadzieję, że już nic dziś nie zjem:-D Zostało jeszcze 19 dni tego mojego postanowienia. Póki co idzie mi dobrze - zero słodyczy/ cukru, białej mąki. Dam radę jeszcze te 19 dni, będę wrzucać tu przez ten czas jadłospisy. Postanowienie na resztę diety: wrócić do ćwiczeń bez gadania:-D
[woda z cytryną]
1) 2 kromki żytniego z pastą twarogowo-lnianą (chudy twaróg, olej lniany, papryczka chili, oregano), sałata, rzodkiewki, szczypiorek [zielona herbata]
2) kasza jaglana z rodzynkami, kiwi, słonecznikiem (imbir, cymanon) [kawa z mlekiem]
3) 2 kromki żytniego z pastą, wędliną drobiową, ogórek kiszony, rzodkiewka + koktajl: mleko, banan, maliny
Witam w poniedzialkowy ranek ... wazenie!
U mnie bez szalu ale jest spadek :) 61,00 a juz myslalam ze mam wage popsuta bo od 2tyg niezaleznie czy sie obzeralam czy nie waga bezustannie pokazywala to nieszczesne 61,4!! Wogle tak sobie mysle ze zejsc ponizej 6z przodu bedzie baaaardzo ciezko!!
Mam nadzieje ze w szale pracy w te lato cos spadnie ale nie jestem taka pewna bo moj ukochany szef bardzo o mnie dba... i o moje obiadki, deserki i podwieczorki tez dba.... no ale moze w wakacje nie bedzie na to czasu ;)
Milego poczatku tygodnia!!!!
Hej dziewczyny jak tam po weekendzie? Ja postanowiłam że waże się dopiero w środę spadek chyba jest największy widzę na brzuchu ale może dlatego że tam najwięcej tłuszczyku mam. Kiteku z wynikami będzie na pewno wszystko dobrze. Trzymajcie się ciepło;)
Witam i ja.
Wczoraj niestety zgrzeszyłam dietowo, zjadłam na obiad pizze :( Ale tak mi się chciało wręcz nie mogłam się opanować . Ale dzisiaj już wróciłam na dobre tory i dzielnie się trzymam wyznaczonego jadłospisu :) Waga stoi w miejscu - na szczęscie nie wzrosła przez wczorajsze fast foodowe szaleństwo :)
Fajnie, że jesteście:)
Ja poległam, ale nie ucieknę. Będę pisać, ale zważę siędopiero za tydzień. Mam rozpisany plan i od przyszłego tygodnia będę wrzucać jadłospisy, bo Bernii mi ciągle robi smaka;)
Moja córka jest właśnie w samolocie - leci na wymianę młodzieży. Będzie tydzień mieszkać u tureckiej rodziny w Stambule. Jestem tak spięta i pełna obaw, ech.
Mała - mam nadzięję, że wyniki będę ok. Tzn. wyniki mam złe od kilku lat, ale ciągle mam nadzieję, że nie skończy się to nowotworem szyjki macicy. Jestem w grupie ryzyka, cytologię robię dwa razy w roku, a czasem nawet i trzy. Najgorsze to czekanie.
Ale wiosna!
U mnie powstawały już mrówki, komar, muchy, motyle cytrynki. Żyć, nie umierać!
Aaa - no i kosy tak pięknie śpiewają. Najpiękniejsza muzyka ever. Od teraz zaczyna się dla mnie najpiękniejszy czas!
też kocham wiosnę ładna pogoda od razu lepiej człowiek się czuję no i lepsza motywacja pobiegać przy słoneczku i ładnej pogodzie no i aby do Wielkanocy przetrwać potem jakoś pójdzie. Zazdroszczę Wam jak widzę wasze ładne wyniki z 6 z przodu. Ja to muszę niestety jeszcze poczekać długooo na to, ale mam nadzieję że do wakacji się uda.;)
Dzień 16:
1) grahamka, [kawa z mlekiem]
2) owsianka (na wodzie)
3) serek wiejski light, [kawa z mlekiem]
4) 50g makaronu pełnoziarnistego z guacamole + pasta twarogowa
5) polędwica drobiowa + 3 ogórki kiszone, rzodkiewka, 3 kromki chleba żytniego, oliwa
Kitekuu trzymamy kciuki za wyniki.
I ciesze sie ze sie dla ciebie zaczyna cudowny okres!
Mam nadzieje ze u mnie tez sie zacznie. Zycie ruszylo w koncu do przodu i jesli nic sie nie zmieni to za tydz w pt przeprowadzka w koncu!
Jak jest pięknie , ciepło ,słonecznie , aż chce się chudnąć :)) Mam zwiększoną motywację bo zamówiłam sobie super ekstra spodnie na chińskim allegro i są za małe ,jakies 5 kg minimum muszę do Nich schudnąć żeby wejść, ale tak bardzo mi się podobają że jestem pewna że mi się uda , Będą idealne na lato :))
A z rzeczy mniej optymistycznych , nadal szukam pracy..staram się nie załamywać ,ale wysłałam już tyle CV a wogóle nie ma odzewu :( Wyższe wykształcenie w dzisiejszych czasach nie ma żadnego znaczenia
Retsina - pokaż spodnie!
Ja nakupowałam sobie mój ulubiony model dżinsów podczas zimowej wyprzedaży. Kupiłam 3 pary w 3 różnych rozmiarach (coraz mniejszych ofkors) haha. Teraz jeszcze dużo mi brakuje, żeby do nich wejść;)
I 3 pary białych spodni woskowanych;)
Po co mi to? Ale ja jestem dziecko komunizmu i zawsze się boję, że zabraknie w sklepach. Dlatego jak coś lubię to mam to w kilku egzemplarzach: /
A dziś właśnie oglądam sobie buty i mam ochotę kliknąć 2 pary
Hej dziewczyny;) ja wczoraj trochę pogrzeszyłam ale od dziś już znów biorę się w garść nie ma co się łamać. Wczoraj mierzyłam swoją bluzkę i fajnie wyglądam bo już nie wyglądam w niej jak w zaawansowanej ciąży;/ Mam prośbę do Was kochane macie może jakieś ćwiczenie na ręce i ramiona żeby obwód zmniejszyć o kilka cm?;) Miłego dnia u mnie tak słonecznie że aż się chce żyć i dalej chudnąć żeby wiosną bez wstydu chodzić w krótkim rękawku
dziewczyny słyszałam ostatnio o diecie haya i andersona. Wiecie coś o nich? czy są skuteczne i czy da się tym najeść i nie chodzić głodnemu?
Dzień 17:
1) grahamka, sok z marchwi, kawa z mlekiem
2) owsianka (na wodzie), śliwka
3) serek wiejski, banan
4) 2 kotlety wołowe, 2 kromki żytniego, sałata rzymska z oliwą i sokiem z cytryny
Jakoś ostatnio brakuje mi na wszystko czasu :-| no i wybiłam się z rytmu ćwiczeń (czuję się przez to tak hmmm beznadziejnie), może jutro się uda?
Malaalewielka dieta Haya: taaaak!!!
Przetestowalam, skuteczna, nieskomplikowana, nie chodzisz glodna i mi pomogla na problemy z brzuchem tzn pozbylam sie takiego uczucia przepelnienia, ciezkosci... jest super. Tylko trzeba chciec zrezygnowac z przyzwyczajen. A no i wagaa nie leci expresowo w dol ale ja momentalnie czulam sie lepiej!! Hmmm jesli sie zdecydujesz to dolaczam!!
Hej :-D wczoraj nie dałam rady nic napisać (brak czasu).
Dziewczyny dieta Haya? hmmm nie znam, muszę poczytać, może też wypróbuję :-D
Dzień 18
1) kromka chleba żytniego, banan
2) 2 kromki żytniego, kawa z mlekiem
3) owsianka (na wodzie), śliwka
4) 50 g makaronu graham z twarogiem i duszoną cebulką (+oliwa)
5) pomarańcza, banan
Dzień 19:
1) 1/2 grahamki, banan, sok jabłkowy (wyciskany)
2) grahamka, kawa z mlekiem
3) pieczone udko, sałata rzymska z sokiem z cytryny + oliwa (niestety dużooo oliwy)
4) kawa na mleku z przyprawami
Trening: Cardio z Jillian (30 min)
Cześć :)
Co tam u Was.....widzę, ze Berni walczy zacięcie i wrzuca jadłospisy, a jak reszta??? Scyzoryk, dotarłeś do domu bezpiecznie??? Jak dieta?? Kiteku, jeśli dobrze pamiętam to poprzednim razem dietę zaczęłaś właśnie po pobycie w szpitalu i wynikach badań. Miałaś taki ciężki czas.....może teraz to ten sam moment??? :) Lika gratuluję spodków. Kiteku też pokaż spodnie!!!!!!!!!!!!!!!!
Awersja - no widzisz, nawet ja nie pamiętałam o tej zależności szpital/dieta;)
U mnie jest bardzo ciężki czas. Mojej Mamie pogorszyło sie tak bardzo, że stwarzała już zagrożenie dla siebie. Od wczoraj jest w ośrodku opiekuńczym, i jest to dla naszej rodziny bardzo emocjonalne przeżycie. Przez te 2, 3 tygodnie kompletnie poszłam w tango i jak weszłąm na wagę to był szok.
Od dwóch dni jeszcze chodzę z gorączką, chyba organizm nie daje rady znieść tego napięcia.
Mam 10 kilo do zrzucenia do końca lipca, musi mi się udać, na twarzy wyglądam jak pulpet - jadłam emocjonalnie, np. kupowałam po 10 pączków. Myślę, że tylko ktoś, kto ma ED to mnie zrozumie: (
Moje ukochane dżinsy - to te z Mango: Push-up uptown jeans - Women | MANGO
Niestety, przestali je produkować, ale jak pisałam, mam jeszcze kilka par w zapasie, kupionych jak było minus 50%
No i jeszcze kupiłam białe woski, takie: Mango Jeans Belle4 Zwart kopen? Moderepubliek.nl
Też kupowałam na wyprzedażach, ze wszystkich białych spodni, te z Mango leżały najładniej.
Nie wiem, skąd to mam, ale kocham białe spodnie!
Dziewczyny, czeka mnie USG piersi w poniedziałek rano, ale postaram się nie myśleć o tym przez weekend i nie zajadać strachu. Bo normalnie pęknę.
Kiteku zaczne od tych lżejszych spraw.
Te pierwsze spodnie są kapitalne, trafione w mój gust w 100%, nie za jasne, nie za ciemne, mocne wytarcia....idealne :) tyle, że ja nie przepadam za Mango, co tam ide to wszystko na mnie za małe, jakaś dziwna rozmiarówka, a ponieważ ja jestem gruszka, więc zakup spodni to prawdziwe wyzwanie ;) Zresztą tak jak Mango, tak Zary też nie lubię, wszystko małe :) Na woski się szykowałam kiedyś, ale nie miałam odwagi kupić, więc gratu;uję :) jak dla mnie to bardzo odważne gacie :)
Spojrzałam jeszcze raz na te spodnie z 1 linku....no k**** zakochałam się......musze je dostać :/ długo takich szukałam i oto są.....niedostępne......ajjjjjjjjjjjjj
Mango do odwiedzenia :) Mimo wszystko, zresztą lubię od nich okulary słoneczne a musze nowe kupić, bo mam już takie zniszczone, ze wstyd...
Teraz przejdę do kwestii związanych z mamą. To bardzo ale to bardzo przykre i stresujące i to rozumiem, że emocjonalnie wysiadasz....ale Kitek....błagam Cię, nie zamykaj się w kole, swoją drogą błędnym, nie dość, że z mamą masz stresy i nerwy to jeszcze Ty zajadasz co też powoduje stres i zniechęcenie, poczucie porażki i bezradności, z tego co czytam..... a to przecież nic dobrego...nie dość, że mama chora to jeszcze sobie pogarszasz sytuację, po co na co, w jakim celu, co Ty z tego masz? Chwile zapomnienia? Bezsensu. Jak najbardziej musisz odreagować te wszystkie nerwy i emocje, ale błagam, w konstruktywny dla siebie sposób....a zobaczysz, ze będzie Ci o wiele łatwiej, bo pojawią się pozytywy w postaci spadających kg, obwodów, satysfakcji, zadowolenia, że trwasz w postanowieniach i przede wszystkim poczucie siły, że mimo trudności wygrałaś a do tego unikniesz stresu i napięcia związanego z wagą w lipcu, bo nie wiesz kiedy z mamą sytuacja się ustabilizuje....
Natomiast co do badań, to wiem, że to stresujące, ale co Ci pomoże objedzenie się, zmieni wynik, sprawi, że wszystko będzie dobrze? Nie tego nie wiesz i dowiesz się dopiero w poniedziałek, niestety, a życie płynie dalej.....możesz zacząć korzystać z każdego dnia, każdej chwili, lub przewegetować do poniedziałku, Twój wybór :)
Sciskam Cie mocno i życzę Ci szybkiej stablizacji, bo wiem, że jej potrzebujesz :)
Wholesale Product Snapshot Product name is 2014 new women jeans spring light blue woman jeans plus size hole jeans skinny pants harem pants jeans women v217 free shipping
takie spodnie sobie zamówiłam, no i teraz muszę walczyć żebym się w nich dopięła :)) Jakieś 10 cm mi brakuje :/
Byłam dzisiaj w urzędzie pracy i oficjalnie jestem bezrobotną , Tak mi ostatnie 10 miesięcy dokopało że boje się myśleć co będzie dalej, Poronienie, rozstanie teraz brak pracy.....co jeszcze ??
Retsina - genialne te spodnie!
Później usiądę i może też zamówię;)
Widzę, że też Cię ostatnio życie nie rozpieszcza: ( Bardzo mi przykro, ale pamiętaj, że wszystko bierzemy na klatę i idziemy do przodu. Szkoda życia na wspominanie koszmarów.
Też będę się starać
Awersja - dziękuję!
Z moją Mamą to już lepiej nie będzie, już całkowicie straciła kontakt z rzeczywistością, nawet nie zauważyła, że jest w innym miejscu: ( Nie poznaje nas, rozmawia z duchami(?) a może ze swoimi aniołami. Nie je, prawie nie śpi, jak już organizm nie daje rady to traci przytomność.
Masz całkowitą rację, nie mogę popadać w taki stan, jeszcze trochę w najbliższym czasie mnie czeka. A może wszystko z moim zdrowiem skończy się dobrze? Póki co, dziś jem ładnie.
Niestety tych dżinsów granatowych już nie ma i nie będzie. Nie rozumiem takich decyzji, bo wyglądają i noszą się świetnie. Nic się nie rozciąga, nie dziurawi.
Ale narobiłam sobie olbrzymich długów przez te zakupy wyprzedażowe i siedzę dziś robię zdjęcia i chcę wystawić mega pakę ciuchów na Allegro. Ale nie potrafię się z niczym rozstać haha. No i tak siedzę i dumam.
No i wczoraj mi poszło całkiem nieźle:)
Daleko mi jeszcze do słowa odchudzanie, ale przynajmniej jadłam zdrowe rzeczy i nie naraz
Dziewczyny, mam wrażenie, że Was wystraszyłam. Sama nie wiem, czy chciałabym pisać i być na forum, gdzie ktoś pisze o swoich problemach. Przepraszam Was za to i proszę, wróćcie tu i piszcie coś. Mam wrażenie, że to już ostatnie podrygi naszego wątku...
Kiteku a ja bym chciała :) bo to nasze problemy często gęsto gdzieś tam odreagowujemy jedzeniem słodyczami. Jak ja pracuje ze swoimi podopiecznym to uzależnienie często schodzi na 2 plan, same narkotyki czy alkohol, a rozmawiamy o problemach życia codziennego, relacji z ludźmi, dlaczego stało się tak, że są uzależnieni i próbujemy wprowadzić zmiany, nauczyć się radzić sobie z problemami i emocjami, wtedy też życie na trzeźwo staje się przyjemne i realne. Ale tez mam tak, że sama nie chcę pisać za wiele, albo bardzo ważę słowa, bo każdy, nawet nie zalogowany użytkownik może wejść i przeczytać, Dlatego kiedyś pisałam, żeby wprowadzić jakieś blokady albo zamknąć grupę....albo coś.
Może to głupie bo to tylko forum i wirtualny świat, ale mam tak, że mamy być dla siebie wsparciem, a trudno kogoś wspierać i pomóc jeśli go nie znamy i nie wiemy co się u niego w życiu dzieje. Jasne super móc się pochwalić sukcesami w diecie, ale na początku zawsze jest super, do czasu kryzysu, wg mnie nie na tym to polega by pisać tylko o tym jak cudownie się czuje i fantastycznie wyglądam. Bo stre i napięcia w nas pozostają, a wiadomo, że to nie służy nikomu.
Retsina bardzo mi przykro i w sumie nie wiem co Ci powiedzieć, bo z pracą teraz ciężko, sama 2 lata siedziałam na bezrobociu lub dymałam na wolontariacie (w sumie dalej dymam ;) ) Podziwiam za siłe, bo poradziłaś sobie z trudnościami. Masz siłę wolę walki i cel, teraz może być już tylko lepiej. Powodzenia!
Kurrrrrr nie moge!!!!!! Juz od 10min plodze tu posta odpisalam kazdemu po kolei buuuuu i mi skasowalo!!!! Nie moge!!!! Mam ochote rzucic telefonem!
Kiteku ty pisz pisz pisz. Twoje posty sa wazne mama na pewno jest bezpieczniejsza w osrodku niz w domu choc wieze ze wam ciezko.
Gratuluje ci udanego dnia!
Berni gratki za trzymanie diety!
Retsina rozumiem cie i nie zalamuj sie przede wszystkim nie poddawaj. Moj facet od 3 lat jest na bezrobociu i to jest koszmar. Juz zastanawiam sie nad rozstaniem nie dlatego ze on nie ma pracy tylko dlatego ze stal sie przez to nie do zycia! Nerwowy awantury codziennie i jest to winna wszystkich wokol tylko nie jego! A jednoczesnie jest w takim zawieszeniu ze nic nie robi zeby to zmienic! Ah okropnosc! Nie daj sie!!!