Heja!trzymaj sie Kaja, operacja z pewnoscia sie uda. U mnie radosc ponad miare, wynik na wadze 63,8kg!!!Hurra:). dalej wasa, duzo cwiczen.
Wersja do druku
Heja!trzymaj sie Kaja, operacja z pewnoscia sie uda. U mnie radosc ponad miare, wynik na wadze 63,8kg!!!Hurra:). dalej wasa, duzo cwiczen.
ja idę jak burza ;) -0,5 (70kg), kiedy to przyspieszy???
u nas zmiany, musiałam całkowicie odstawić nabiał wiec teraz żywię się głównie bułkami:(
do tego nie jestem fanką mięsa więc co jeść??? (mały nie ma jeszcze dwóch miesięcy)
Agata przynajmniej jesteś na minusie , anie na plusie jak ja ;) Dieta bezmleczna ti był dla mnei tez dramat zawsze, chociaz ja uwielbiam miesko na szczescie. Joasia jestes swietna! Bez watpienia zasłużony spadek. U mnie slabo oj słabo ,ale co począć. Nie mam tera glowy do diety bo wczoraj córka wrocila z przedszkola z gorączką ( a jestem znimi sama maz wraca dzis w nocy ) a jutro Ignas idzie do szpitala. Zeby tylko się od neij nie zarazil, ale nie da sieich tak na 100% odseparowac bo mloda co chwile do niego przychodzi chce sie bawic i nie do konca kuma powage sytuacji. Wieczorem przyjezdza tesiowa do pomocy przy malej zebysmy razem z nim byli jutro i w pt w szpitalu. ehhh jak pech to pech.
Hej Dziewczyny!Powodzenia Kaja w szpitalu, aby wszystko poszlo ok. Agata, Kaja ma racje, zawsze to spadek. Ja nadal na 1200 kaloriach dziennie, ale w piatek tort bedzie bo corki urodzinki i pokusa...a w poniedzialek kolejny tort makowy bo urodziny meza...to juz bedzie bardzo ciezko. Zakladam, ze nawet nie bede jesc tych smakolykow, ale jesli zjem to wtedy bez kolacji i 1,5 h cwiczen.
Hej Dziewczyny!Ja dzis zjadlam tylko malutki kawaleczek tortu......ale UWAGA nie wytrzymalam i sie rano zwazylam. Jest 62,9kg :). Hurra!Dziewczyny, jestem przeszczesliwa. Zycze Wam osiagniecia upragnionej wagi i woli walki. Bede wpadac tu co jakis czas. Powodzenia.
Super Jula! Zasłużyłas! Wpadaj koniecznie ;-) Z tym osiąganiem celu to jest przewrotnie. Ja kiedyś miałam 75, potem 70, a teraz 65 ;) U mnie w domku sajgon. Oczywiście młodego ze szpitala odesłali. Operować będziemy pewnie w styczniu. Mały ma zapalenie oskrzeli a córka anginę. Dają w kość, ale stres jakoś ze mnie zszedł i jem znowu zdrowo. Są teściowie wiec z dietą nie szaleje ale jestem zadowolona. Zaczęłam wczoraj ćwiczyć przed tvkiem. Byłam sceptycznie nastawiona, ale jest ok. Mąż mi kupił małe ciężarki i robilam cw na ramiona i płaski brzuch. Dzisiaj czas na uda j pośladki :p. Zaliczyłam na razie 3 endermologie. Po 10 zdam relacje ;p W pon wazonko. Mam nadzieje ze będzie max 80. Od pon ruszam tez ostro z dietą. Trzymajcie się laski ;)
A może są tu inne mamy chętne do odchudzania z nami ???
Joasia ogromnie Ci gratuluję!!!!!
wpadaj do nas jak najczęściej i pisz jak Twoja waga czy utrzymuje się czy nadal spada:)
Kajakarolinka, właśnie myślałam o Tobie, ciekawa byłam jak tam pobyt w szpitalu a tu wszystko się posypało.
ja w styczniu też idę na zabieg ze swoim synem-stulejka wrodzona, nic nie da się z tym zrobić tylko zabieg:(
Agata, no to będziemy razem się w styczniu denerwowały ;/ A z którym synkiem idziesz? Z tym malutkim?
U mnie dietetyczna lipa ;/ Zebrać sie w sobie nie moge holender...Wagowo bez zmian tj 85.5 czyli ciągle 1 kg na plusie ;/
idę ze starszakiem (3 lata), mam jakiegoś stresa bo to już druga jego narkoza:(
u mnie z wagą dziwna sprawa, w piątek i w sobotę się ważyłam i było 69,5 a w niedzielę rano i wczoraj 70, dziwne tym bardziej,że nie jadłam dużo, pilnowałam się:(