kajakarolinka jakie 80????chyba błąd w druku.....
podziwiam Cię, tyle kilogramów zrzucić, aż zazdroszczę:)
Wersja do druku
kajakarolinka jakie 80????chyba błąd w druku.....
podziwiam Cię, tyle kilogramów zrzucić, aż zazdroszczę:)
Hej Dziewczyny!Obiecalam wpadac do Was i jestem :). Waga dzis rano 62,5kg i dalej cwicze. Dieta stabilizacyjna 1700 kalorii. Aby utrzymac, masz racje Agata. Powodzenia z dziecmi, jestescie dzielne!
Hej! Oczywiscie nie 80 ;) Wczoraj uwaga 69.2!!! Dzisiaj 68.2 bo pięknie wczoraj jadlam ;) Wprowadzam elementy diety south beach tj. zakaz pieczywa ziemniakow ryzu makaonu itd. tylko owoce zostawiam bo one sa nomalnie zabronione. Wczoraj i dzisiaj z reszta tez na sniadanko omlet z 2 jaj, pieczarek i szynki ( bez tluszczu). Na obiadek piers z kurczaka smazona na lyzce oliwy ze szpinakiem i łyzka kaszy pęczak ( znowu zabroniona na SB ;p ), do tego miedzy posilkami 2 banany i mandarynki. Dzis podobne, moze bez tej kaszy spróbuję ;p
Mam kolejna motywacje na ten tydzień. W ndz idziemy na mini sesje swiateczna z dzieciakami do fotografa więc musze się prezentowac jakoś ;p
Joasia, powodzenia na stabilizacyjnej. W sumie to dopiero wyzwanie, czasem trudniejsze niz dietka ;)
Agata, ćwiczysz cos? Przy 3 i jeszcze karmieniu topewnie czasu ani siły nie masz. JA się nie moge zmusic. Nosz kurde... chyba do biegania wroce jednak. Tylko kiedy....
Hej Dziewczyny!Nie moge sie z Wami rozstac, loguje sie automatycznie. Wiem Kaja, ze ciezko utrzymac wage, ale jestem stanowcza i mąż mnie bardzo motywuje. Sądze, ze jesli bede cwiczyc duzo aerobiku to bedzie ok nawet przy 2000tys kalorii i spacerach zamiast tramwaju do pracy. Powodzenia raz jeszcze.
Hej dziewczyny! U mnie dzisiaj na wadze już 67.7 czyli prawie wróciłam ;p Trzymam SB czyli rano omlet a na obiad miesko lub rybka z warzywami.Jutro goście, ale tacy coteż zdrowo jedzą więc powinno pójść gładko. Obym wytrwała do pon i zobaczyła 67 ;) Wieczorem lece na basen z kumpelą, ale głównie się relaksowac w termach i na saunie ;p
Ja też jestem po 2 cesarkach, ale po 3 to rzeczywiście musisz uważać. U mnie kazda byla inna i po 1szej 2 miesiące cierpiałam, a po 2 na 3 dzień nic a nic już nie czułam.
Joasia, mąż wspierający zdecydowanie w tym wszystkim najważniejszy. Mój mi ciągle powtarza jaka to chuda jestem i że jak przez sen się do mnie przytula to mnie nie poznaje ;P Pozytywna motywacja działa lepiej niż jak mnie wcześniej pilnował żebym "takich świństw" nie jadła ;D
Hej Dziewczyny!Nie wytrzymalam i sie dzis zwazylam. Jest 62kg :))))). Ta wasa zamiast chleba i skakanka w pracy oprocz aerobiku to strzal w dziesiatke. Trzymam sie dzielnie na okolo 1700 kalorii, ale cwicze codziennie okolo 1 h plus skacze na skakance jesli uda mi sie wczesniej do pracy pojechac.
Ekstra ;p U mnie tez dobrze. Na śniadanka wcinam pyszne omlety z warzywami i szyneczką i jestem w nich zakochana. Na obiadek w sobote zapiekane papryki faszerowane mieskiem mielonym z pomidorami, w ndz łosos grillowany z frytkami z marchewki, pietruszki i odrobiny ziemniaka i salatka z sałatą, pomidorkami i mozarella. Oprócz tego mandarynki i po 1 bananie. Jutro ważonko...
Jupiiiii 66.6 ;-) Ale jestem szczesliwa ;-D A we wtorek po dwutygodniowym obijaniu się bylo już 69.5.
Ehhh Zeby tak jeszce tydzień bez weglowodanów wytrzymac. JAk nadal będą efekty to jakoś dam rade, ale jak waga stanie w miejscu (a ja głupol codziennie się ważę ) to może być ciężko. W sumie tego nei pojmuję bo jem takze smażone rzeczy, sałatki z duzą ilością oliwy, tłuste ryby, duzo jajek, a ta waga jakoś leci. Ze sportem cięzko i jak na razie ćwiczę z częstotliwością raz w tygodniu ;p, ale chodzę tez na endermologie 2 razy/tydz więc skóra troszkę sie poprawia.Ja jak u Was dziewczynki???